Ja polecam orlika karłowego biedermeier od Legutki. Posadziłam na kilku różnych stanowiskach, najlepiej radzi sobie ten, który rośnie okrakiem na rurze odwadniającej grunt. Jest ogromny! Dwu a może nawet trzykrotnie większy od pozostałych.
Witajcie, potrzebuje pomocy. Od kliku lat mam orliki w ogrodzie, zawsze były bezproblemowe. Coś żarłocznego sie na nie rzuciło,zostają same badylki. Myślałam ,że ślimaki, ale nie ma ich srebrnych śladów, poza tym jest wysypane na ślimaki. Mrówek nie widać, mszyc nie ma. Jak czegoś szybko nie zrobie to ten nieznany potwór zje wszystko. Może ktoś miał podobny problem albo domyśla sie co to może być?
Orliki już przekwitły, więc nikt nic nie pisze. A ja mam pytanie:
czy samosiejki wykiełkują spod ściółki ze ściętej trawy?
Mam dużo orlików. Będę je chciała przesadzić w jedno miejsce, ale do tego czasu pewnie zdążą się wysiać.
Nikt nie zagląda do tego tematu, a ja mam kolejne pytanie.
Wysiałam nasiona i mam setki siewek - w kuwetach. Proszę podpowiedzcie: Czy teraz je przepikować do gruntu, do inspektu, do doniczek czy zostawić w tych kuwetach do wiosny, zabezpieczając np, w inspekcie?
Przepikuj do gruntu, ale są za młode i w przyszłym roku nie zakwitną, dopiero w 2016. Kiedyś wysiałam orliki i dzwonki ogrodowe 28 lipca /notatki / i w następnym sezonie miałam tylko dorodne kępy liści, a kwiatów zero, pojawiły się w następnym sezonie
Teoretycznie gatunek orlik pospolity znosi mrozy do - 40, ale te pełne, są bardziej wrażliwe - około -30 stopni, jak młode przyrzucisz jakimś stroiszem, czy łętami - nie zaszkodzi, ale bez przesady http://www.dobrepole.pl/Aquilegia%20vul ... l_622.html