Witam
Alu, dziękuję.

Tworzenie ogrodu, to odskocznia od moich różnych problemów. Głowa i ręce zajęte, pożytecznymi, ciekawymi rzeczami, to mniej czasu na myślenie. Z tym planowaniem, to jak wszyscy. Coś wymyślone, a potem na rabacie i tak inaczej.

Lubię bawić się w rozmnażanie, bo to i taniej, i frajda, jak wyrośnie.

Zapraszam, będę wiosną tworzyć nowe rabaty, każda podpowiedź będzie cenna.
Madziu do krzewuszki się zraziłam, mimo że rośnie lekko osłonięta świerkami i tak nici z kwitnienia, dwa lata z rzędu krótko przycięta, bo zmarzła.

Tak kwitła w ubiegłym roku.

Hibiskusy kwitną pięknie.
Sabinko oczywiście, że zmrożone się nadają. Pod krzewami wiosną jest pełno siewek, nawet bez przykrywania ziemią. W dodatku mogą Ci wyrosnąć hibiskusy z ciekawymi kolorami kwiatów. Siej.
Małgosiu witam.

Nawet nie wiedziałam, że to takie bezproblemowe rośliny.

Nawożę raz w roku gnojówką z pokrzyw. Swoich nie przycinałam, bo chciałam, żeby trochę wyrosły. Mieszkam w szczerym polu i próbuję osłonić się od wiatrów. Pierwsze cięcie będzie w tym roku. Będę ciąć z boków i z wysokości.
Paulii masz komfortową sytuacje, bo drzewa i krzewy stanowią podstawę ogrodu.

Resztę można powoli zmieniać i uzupełniać. Werbena to jedna z siewek, które nie zakwitły. To te z doniczki, w której posiałam werbenę, a wzeszła dopiero na grządce. Ja już od tego roku będę siać mniej jednorocznych. Zdrowie już szwankuje, więc będzie coraz więcej bylin, żeby były stałym elementem rabat.
Wandziu pewnie ten eksperyment się powiedzie, bo nie ma zimy. Jedynym miejscem, gdzie mogę takie rośliny przechować jest wolnostojący garaż. Jak są duże mrozy, to wszystko w nim wymarza. Miałam werbenę pierwszy raz, ale znajomi, corocznie mają pełno siewek. Trzeba tylko uważać, przy pieleniu, bo jest podobna do kilku chwastów.

Też mam nadzieję na samosiew w ogrodzie, choć posiałam już na parapecie. Jeśli Twoja rosła w słońcu, to na pewno nasiona dojrzały,

tym bardziej, że jesień była długa.