Witam miłych gości.
Zaraz biegnę do ogrodu bo słonko przyświeca i już 6 stopni.
Geniu - nowe różyczki.....
A jakie kupiłaś ?
Będą rosły tam gdzie był wykop ?
Aneczko 1979 - prawie wszystkie miały za wyjątkiem Tentela i innych estońskich, chociaż on miał w zeszłym roku , ale wyszedł z tego obronną ręką, bo był to tylko jeden pędzik.
U mnie całe lato lało aż do teraz i ziemia była przez ten czas jak gąbka, więc i tak się dziwię, że teraz kilka z nich zakwitło kilkoma kwiatkami.
Jedynie uwiądu nie miały powojniki estońskie, te u mnie rosną bez zarzutu.
Inne......obawiam się czy wiosną wyjdą.
Tulipanku - widzisz, jakie u mnie terminatorki ?
Ale u mnie ogród osłonięty z wszystkich stron i dlatego coś tam jeszcze można znależć.
Ale ogólnie to już całkiem łyso.
Mati - oj tak, cudna jest i bardzo długo kwitnie jednym kwiatem.
Żadna inna róża nie utrzymuje tak długo kwiatów.
U mnie mrozu na górce nie było, ale było równiutkie zero.
Przy gruncie mogło być -1, bo rankiem był biały szron, ale potem już już tylko blisko zera, a dzisiaj mam już 6 stopni na termometrze.
Jadziu - moje siedzą przy domu.
Wychodzą na godzinkę lub dwie i już dobijają się do domu.
Chyba, że trafią na słoneczny i nagrzany zakątek, wtedy wylegują się w promykach słonka.
Jak róże miały sporo drobnych korzonków to na pewno będzie z nich pociecha w następnym sezonie, bo one są najważniejsze dla krzewu.
Izuś - mówiłam, ale to jeszcze zamówienie nie zrealizowane wiosną było i reklamacja pomyłek / dopiero przyjdzie /.
Wiosna nic już nie zamawiam, ani teraz, bo zwyczajnie miejsca nie ma.
A jak urosną krzaczory i pnące, to chyba po drabinie będę do nich sięgać.
Zoic to przepiękna i słodka różyczka, ale lubi łapać plamki, zwłaszcza w takie deszczowe lato, jakie u mnie było.
W zeszłym sezonie była całkiem zdrowa aż do pażdziernika, kiedy zaczęła mieć pojedyncze plamki.
Teraz jest łysa, ale nadal kwitnie.
Niestety nie mam zdjęcia całego krzewu, ale w przyszłym sezonie będzie to już ładny krzewik.
Potrzebuje trochę czasu, żeby go zbudować.
Ja swoim ścięłam wszystkie pędy, szkoda żeby roślina się wysilała i może przemarznąć, jeśli się do zimy nie przygotuje.
Te, co miały pąki teraz muszę okryć na zimę.
Loki - a kto chce zimę, ja też nie chcę.
Ale takie prawo jej istnienia.
Być musi i będzie.
Oby tylko nie skrajna, jak trzy sezony temu.
Krysiu -

tak, to zdjęcia jak najbardziej aktualne.
Ale to nie jest burza kwiatów , tylko po kilka na roślinie.
I jak, znalazłaś coś ?
Dorotko 350 - ano zawitał i już posadzony.
Zobaczymy czy miejsce będzie mu odpowiadać, bo za bardzo nie ma już dobrych miejsc dla róż.
To ostatnie zamówione, teraz tylko jak któraś wypadnie kupię coś nowego na jej miejsce.
Penelope podobała mi się na zdjęciach i kwitnie cały sezon - podobno, bo to okaże się w praktyce.
A na helpie też ją chwalą -
http://translate.googleusercontent.com/ ... QSYIRHe9KA
Ma mieć silny zapach co dla mnie nie jest bez znaczenia , tak jak niższa strefa.
Może iść jako krzew i jako pnąca, u mnie będzie przed domem pięła się po słupie balkonikowym i witała gości urodą i zapachem.
Co z tego wyjdzie - zobaczymy.
Miruś - też mam taką nadzieję i zaraz zmykam popracować.
W zeszłym roku nie czekałam na mrozy i kopczykowałam.
Wszystko wiosną było OK, więc i tym razem nie zamierzam czekać aż mróz wszystko zetnie.
Ale kopczyki dostaną tylko te wrażliwsze, reszta musi radzić sobie sama.
Geniu - u mnie prawie wszystko już uśpione a raczej ścięte bo było chore.
Z konieczności ogród zrobił się pusty.
Ja nie będę czekać, bo mam tego sporo do okrycia, więc już zaczęłam prace zimowe.
Mam nadzieję skończyć przed nadejściem zimnych i mrożnych dni.
A wieczorem będzie podsumowanie sezonu i najładniejsze kwitnące rośliny oraz zdjęcia.
Teraz zmykam do ogródka, póki słonko świeci.
