Pozdrawiam cieplutko.
Ogródkowe rozkosze Hanki - cz.1
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Haniu bardzo często zaglądam do Twojego ogródka bo bardzo lubię Twój styl pisania. Wiesz wszystko o roślinkach i potrafisz tę wiedzę przełożyć na ogródek z szokującym skutkiem. Ciekawie piszesz o każdej roślince i całej jej historii jak trafiła na grządkę. Pod Twoim wpływem postanowiłam, że koniecznie muszę dostać pierisa bo widzę, że dobrze się chowa w zimnych górach. Teraz już nie mam wątpliwości.
Pozdrawiam cieplutko.
Pozdrawiam cieplutko.
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Złapałam konia, który rozwalił mi system, więc cały niemal dzień składałam od nowa partycję
Teraz niby wszystko OK, bo mogę pisać i mam klawiaturę na miejscu , ale...cała jestem jeszcze nabuzowana
, więc wybaczcie Moje Piękne, chwilowy zanik w pogawędkach.
Musze jeszcze odzyskać i skopiować parę rzeczy, by komp hulał jak Porche
.
*******************

http://www.hellocrazy.com/reserved/card ... thebug.gif
Teraz niby wszystko OK, bo mogę pisać i mam klawiaturę na miejscu , ale...cała jestem jeszcze nabuzowana
Musze jeszcze odzyskać i skopiować parę rzeczy, by komp hulał jak Porche
*******************

http://www.hellocrazy.com/reserved/card ... thebug.gif
- Wisienka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
No tak - z trojanami nie ma żartów.
Hanusiu - to miód na moje serce, co napisałaś o klonach. W tym układzie - jak już będę miała dla nich stałe miejsce, na pewno się skuszę, bo to taka moja cicha miłość
A w podzięce - podsyłam Ci parę ... pokrzyw
. Tak mnie rozczuliłaś tą swoją, sztuk
jeden, że jak popatrzyłam na moją kupę gruzu, to od razu machnęłam dla Ciebie fotkę.

A pełnika też chętnie bym znalazła na swojej działce. No ale muszę zadowolić się odzyskanymi truskawkami, żonkilami, i innymi cudami
.
Hanusiu - to miód na moje serce, co napisałaś o klonach. W tym układzie - jak już będę miała dla nich stałe miejsce, na pewno się skuszę, bo to taka moja cicha miłość
A w podzięce - podsyłam Ci parę ... pokrzyw
jeden, że jak popatrzyłam na moją kupę gruzu, to od razu machnęłam dla Ciebie fotkę.

A pełnika też chętnie bym znalazła na swojej działce. No ale muszę zadowolić się odzyskanymi truskawkami, żonkilami, i innymi cudami
Pozdrawiam serdecznie
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Edytko, ten bodziszek jest bradzo popularny w górach, niczym "mlecz" na nizinach 
Nie wiem jak on się mnoży, ale 2 lata temu zasadziłam 5 sztuk, a wczoraj wyrwałam chyba 30 szt !
Ziel - ona, prosze, drobiazg.
Oby nam i kwiatkom, ku lepszemu szło
Bożenko, rozumiem tę traumę, jak wiele dziewcząt z tego forum
Nawet takie samoograniczenia niewiele dają.
Wychodząc z domu biorę konkretną sume na zakupy, ale...i tak dostaję kwiatki " na krechę".
Więc ?
Nawet w necie można kliknąć, liczące na " przyszłe dochody" hihihihiiiii
Krysiu, chcesz tego wędrowca ?
Proszę uprzejmie, mogę przesłać " czerwonookiego"
Tylko on jest takim chodziarzem.
Inne, szlachetniejsze odmiany trzymają się w zwartym szyku, ale jeszcze nie kwitły, więc nie wiem, jak się później zachowają ?
Sumak tu też się nie mnoży ale nawet gdyby chciał, to jest tak piękny, że wybaczyłabym mu tę ekspansję.
Aza - wie! On siewnikiem stoi
I chyba na gnojówkę to się nie nadaje ?
Katko - dziękuję ; deszcz i obornik czynią cuda, więc gratulacje przekazuję Matce Naturze !
Kasiu - to początki, a w efektach nie sięgam dziewczynom do pięt. Ale staram się i mam nadzieję, że po 3 latach, już będzie troszkę dywanu
Klepicho z chwastami zaczyna żyć i gdybym mogła skorzystać z bomby azotowej, podesłanej przez Wisienkę, to ho,ho, ho...trawa poszłaby do góry, jak strzała!
Czego i Tobie, serdecznie życzę.
Elżbietko - też mnie zaskoczyła niewybredność pierisa i ogromna odporność na lodowate wiatry. Nie okrywałam go i jak widać przetrwał i ma się świetnie
Mam nadzieję, że wybierzesz płomienne ogonki, bo Carnival ma chyba najczerwieńsze przyrosty i to długo - nawet 2 miesiące!
Ewulku, trąba to ja jestem, gdy wchodzę do sklepu z kwiatkami
Deszcz, oberwanie chmury, gradu troszkę, jednym słowem - MOKRO !
Roślinki się cieszą, ślimaki wyłażą z ukrycia, psy mokre jak mopy, auto przecieka na uszczelkach, a ja się przewracam, bo tak niskie ciśnienie, że nawet kawa nie pomaga
Ale...Małgoś dało mi na krechę ( 3 zł) białą fuksję wielkości miotły brzozowej, więc musze tylko " zoszczędzić " na zakupach, hihihihihihii
I DZIEŃ STAŁ SIĘ PIĘKNY!
Wisienko, Ty jesteś POTENTATKĄ azotową !
Bierz beczkę z PCV ( na allegro za 30zł), napchaj pokrzywami do dekla i zalej wodą. Zapomnij na 14 dni.
Potem masz ambrozję, po której rosliny będa rosły lepiej niż.... ogonki po Viagrze
Nie wiem jak on się mnoży, ale 2 lata temu zasadziłam 5 sztuk, a wczoraj wyrwałam chyba 30 szt !
Ziel - ona, prosze, drobiazg.
Oby nam i kwiatkom, ku lepszemu szło
Bożenko, rozumiem tę traumę, jak wiele dziewcząt z tego forum
Nawet takie samoograniczenia niewiele dają.
Wychodząc z domu biorę konkretną sume na zakupy, ale...i tak dostaję kwiatki " na krechę".
Więc ?
Nawet w necie można kliknąć, liczące na " przyszłe dochody" hihihihiiiii
Krysiu, chcesz tego wędrowca ?
Proszę uprzejmie, mogę przesłać " czerwonookiego"
Tylko on jest takim chodziarzem.
Inne, szlachetniejsze odmiany trzymają się w zwartym szyku, ale jeszcze nie kwitły, więc nie wiem, jak się później zachowają ?
Sumak tu też się nie mnoży ale nawet gdyby chciał, to jest tak piękny, że wybaczyłabym mu tę ekspansję.
Aza - wie! On siewnikiem stoi
Katko - dziękuję ; deszcz i obornik czynią cuda, więc gratulacje przekazuję Matce Naturze !
Kasiu - to początki, a w efektach nie sięgam dziewczynom do pięt. Ale staram się i mam nadzieję, że po 3 latach, już będzie troszkę dywanu
Klepicho z chwastami zaczyna żyć i gdybym mogła skorzystać z bomby azotowej, podesłanej przez Wisienkę, to ho,ho, ho...trawa poszłaby do góry, jak strzała!
Czego i Tobie, serdecznie życzę.
Elżbietko - też mnie zaskoczyła niewybredność pierisa i ogromna odporność na lodowate wiatry. Nie okrywałam go i jak widać przetrwał i ma się świetnie
Mam nadzieję, że wybierzesz płomienne ogonki, bo Carnival ma chyba najczerwieńsze przyrosty i to długo - nawet 2 miesiące!
Ewulku, trąba to ja jestem, gdy wchodzę do sklepu z kwiatkami
Deszcz, oberwanie chmury, gradu troszkę, jednym słowem - MOKRO !
Roślinki się cieszą, ślimaki wyłażą z ukrycia, psy mokre jak mopy, auto przecieka na uszczelkach, a ja się przewracam, bo tak niskie ciśnienie, że nawet kawa nie pomaga
Ale...Małgoś dało mi na krechę ( 3 zł) białą fuksję wielkości miotły brzozowej, więc musze tylko " zoszczędzić " na zakupach, hihihihihihii
I DZIEŃ STAŁ SIĘ PIĘKNY!
Wisienko, Ty jesteś POTENTATKĄ azotową !
Bierz beczkę z PCV ( na allegro za 30zł), napchaj pokrzywami do dekla i zalej wodą. Zapomnij na 14 dni.
Potem masz ambrozję, po której rosliny będa rosły lepiej niż.... ogonki po Viagrze
Witaj Haniu.
Jak zwykle gwarno na tym Twoim topiku i te chusteczkowe tematy....
które najbardziej ze wszystkich lubimy. Poczytuję czasami i zaśmiewam się ukradkiem heh...
Skorzystałam kilka dni temu z Twojej instrukcji sadzenia róż, cóż to była za ceremonia -cherlawy, łysy badyl (róża marki róża), wylądował w wielkim dole ze wszystkimi honorami, a najważnieszy z nich -cymes
(węch mi mówi ze koński hhehe) nakładany był łopatą -zgodnie z przykazaniem.
I chciałam się pochwalić że mój badyl ma różowe różki, zaczyna odbijać!!!Mam nadzieję że latem będę miała okazję skorzystać z twojej rady o ścięciu pierwszego kwiecia
U mnie pokrzywy tylko dookoła kompostowiska (nie mylić z kompostownikiem
), zamierzam zerwać te "najmniejsze listi z czubka krzaku" i niebawem upijac się herbatką. Przydałoby mi się chwilowo -to Wisienkowe pokrzywowe pole
Haniu, jak już utłukłaś tego konia to co z niego będzie; końska podsuszana czy może cymes własnie?
Ja ostatnio odkryłam u siebie program szpiegujący
cóż, mam nadzieję że nie da się go zaintalować w łazience!
Pozdrawiam.
Jak zwykle gwarno na tym Twoim topiku i te chusteczkowe tematy....
Skorzystałam kilka dni temu z Twojej instrukcji sadzenia róż, cóż to była za ceremonia -cherlawy, łysy badyl (róża marki róża), wylądował w wielkim dole ze wszystkimi honorami, a najważnieszy z nich -cymes
I chciałam się pochwalić że mój badyl ma różowe różki, zaczyna odbijać!!!Mam nadzieję że latem będę miała okazję skorzystać z twojej rady o ścięciu pierwszego kwiecia
U mnie pokrzywy tylko dookoła kompostowiska (nie mylić z kompostownikiem
Haniu, jak już utłukłaś tego konia to co z niego będzie; końska podsuszana czy może cymes własnie?
Pozdrawiam.
"Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą (...)"
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Lebiodko, cieszę się OGROMNIE, że Twoja ropuszka zmienia się w Xiężniczkę
Jeść, pić, oddychać - tylko tyle różom poterzeba do szczęścia.
I skoro już je dopieściłaś, to odwdzięczają się tak ładnie, jak tylko umieją :P
Mam nadzieję, że faktycznie już za chwilę pokażesz nam paczusie swiojej pupilki.
Co do koni, Krainy Deszczowców i innych podglądaczy - o ile nie wyrządzają krzywdy, jestem w stanie wybaczyć nieprzyjaciołom inastlowanie ich w poczcie, na stronach, podczepianie do plików, etc.
Ale nawet troszkę obeznane znetem osoby nie zawsze skanują pocztę i nie zawsze przed wyświetleniem strony, sprawdzają ją.
Dobre programy wychwytują większość farfocli, ale one też nie nadążają za kreatywnością złośliwych netowców.
Stąd nasze problemy, a czasami - tragedie.
Ja sobie jakoś poradziłam ale nie wszycy umieją i dlatego jestem za kastracją złośliwych haków
Wisienka, podnieciła mnie tymi pokrzywami, bo sąsiad wygolił wszystkie i nie mam skąd ich brać !
Latałam dziś po nabrzeżach i spotkałam zaledwie parę sztuk, a te z kopca Wisienki, byłyby w sam raz na zapełnienie beczki...
Wisienko....


Jutro biorę plecak, psy i idę szukać Wisienkowego poletka
Jeść, pić, oddychać - tylko tyle różom poterzeba do szczęścia.
I skoro już je dopieściłaś, to odwdzięczają się tak ładnie, jak tylko umieją :P
Mam nadzieję, że faktycznie już za chwilę pokażesz nam paczusie swiojej pupilki.
Co do koni, Krainy Deszczowców i innych podglądaczy - o ile nie wyrządzają krzywdy, jestem w stanie wybaczyć nieprzyjaciołom inastlowanie ich w poczcie, na stronach, podczepianie do plików, etc.
Ale nawet troszkę obeznane znetem osoby nie zawsze skanują pocztę i nie zawsze przed wyświetleniem strony, sprawdzają ją.
Dobre programy wychwytują większość farfocli, ale one też nie nadążają za kreatywnością złośliwych netowców.
Stąd nasze problemy, a czasami - tragedie.
Ja sobie jakoś poradziłam ale nie wszycy umieją i dlatego jestem za kastracją złośliwych haków
Wisienka, podnieciła mnie tymi pokrzywami, bo sąsiad wygolił wszystkie i nie mam skąd ich brać !
Latałam dziś po nabrzeżach i spotkałam zaledwie parę sztuk, a te z kopca Wisienki, byłyby w sam raz na zapełnienie beczki...
Wisienko....

Jutro biorę plecak, psy i idę szukać Wisienkowego poletka
Witaj Haniu . Jak patrzę na Twoje poczynania z "klapniętymi" roslinkami to widzę ,że jestes jak Pogotowie Ratunkowe Roślin (PRR)
Uzależniłam się chyba troszkę od Twoich porad, bo reanimując padniętą azalię , w duchu pytałam "co Hania by poradziła, co zrobiłaby z roslinką" haaaaaaaaa.
Ogród piękny, zachwyca kolorami i różnorodnością.
Pozdrawiam
Uzależniłam się chyba troszkę od Twoich porad, bo reanimując padniętą azalię , w duchu pytałam "co Hania by poradziła, co zrobiłaby z roslinką" haaaaaaaaa.
Ogród piękny, zachwyca kolorami i różnorodnością.
Pozdrawiam
Iwona
---------------
Życie jest piękne....
---------------
Życie jest piękne....
- Wisienka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 4090
- Od: 9 lis 2006, o 11:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Strefa 6a
Haneczko! Dzieweczko! Aże przyjeżdżaj, tylko coś z długim rękawem weź i rękawiczki,
cobyś od razu masażu pokrzywowego nie miała!
A może pocztą Ci ich trochę wysłać ?
. Tylko nie wiem, czy już nie zaczną kwitnąć...
Ale się uśmiałam dzisiaj u Ciebie
.
Ale wiesz - Twój pomysł jest po prostu genialny!
Już się nie mogę doczekać, aż przyjadę na działkę i dorwę się do tych pokrzyw.
Tylko czy jak będę podlewała rośliny gnojówką raz w tygodniu to nie przesadzę?
cobyś od razu masażu pokrzywowego nie miała!
A może pocztą Ci ich trochę wysłać ?
Ale się uśmiałam dzisiaj u Ciebie
Ale wiesz - Twój pomysł jest po prostu genialny!
Już się nie mogę doczekać, aż przyjadę na działkę i dorwę się do tych pokrzyw.
Tylko czy jak będę podlewała rośliny gnojówką raz w tygodniu to nie przesadzę?
Pozdrawiam serdecznie
- chatte
- Przyjaciel Forum

- Posty: 15068
- Od: 19 paź 2006, o 08:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Hanuś, królowo mądrości! Miałas rację, pieciornik zyw i listki podniósł. Tobie go zawdzieczam
Pomyslałam, ze jak Ty nieustannie odratowujesz jakieś umarlaki, to moze i mnie sie uda. Przypadek sprawił, ze trafiłam na początek na "łatwy przypadek", ale za nim pewnie pójdą inne ;) Wielkie dzięki!
Pokrzyw pewnie się wkrótce swoich dochowasz, a póki co, zawrzyj jakiś układ z sąsiadem, moze Ci swoje będzie odstepował?
Pomyslałam, ze jak Ty nieustannie odratowujesz jakieś umarlaki, to moze i mnie sie uda. Przypadek sprawił, ze trafiłam na początek na "łatwy przypadek", ale za nim pewnie pójdą inne ;) Wielkie dzięki!
Pokrzyw pewnie się wkrótce swoich dochowasz, a póki co, zawrzyj jakiś układ z sąsiadem, moze Ci swoje będzie odstepował?
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10358
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Pokrzywa- ziele magiczne :
http://www.mojzielnik.pl/html/pokrzywa.html
i pożyteczne,
http://ogrody.agrosan.pl/ciecinski/pokrzywa/
a w ogrodzie - biostymulator ( krzemionki), nawóz ( azot, potas, wapń, żelazo i vitaminy) i środek przeciwgrzybiczny, przeciwrobakowy( kwas mrówkowy, który parzy robale).
To naprawdę ósmy cud świata i szalenie niedoceniana acz, wymagająca roślina uprawna.
tam gdzie pokrzywa, tam życie
http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b07a06.html
**************
Asiorku, na golasa przez Wisienkowe pokrzywy biegać za robalami nie będę, choć ŚP. oświecona Bunia ( babcia) ganiała w podkasanej spódnicy, wyparzając reumatyzm - SKUTECZNIE.
Iwonko, to wszystko jest w miarę proste.
Jak dziecię ma szkorbut i zęby mu latają, jak klawisze pijanego organisty, to wiadomo, że brak mu.. więziennego cymesu, czyli cebuli (witaminy C).
Jak szkieletor, to pewnie chudo żywiony.
Z roślinkami jest podobnie.
Dla nas, to chuchane ozdoby, powód do zmartwień i dumy, ale dla handlowców to tylko towar.
Dlatego czasem nie są podlewane, czasem stoja rok na placu, nie dostawszy nawet "suchej kromki chleba", czasem chorują i umierają milcząco.
I jeśli choć trochę zechcemy poznać ich potrzeby, reanimacja nie jest trudna.
W 90% przypadków, wystarczy dać im jeść, pić i zostawić w spokoju.
A jeśli się uratuje małą, skazaną na śmierć duszyczkę - jak to zrobiła Iza - to wierzcie lub nie, ona się odwdzięcza. Tak jak umie, nagłym wzrostem, kwitnieniem, wypięknieniem.
Fortuna kołem się toczy, a my przecież jesteśmy tylko cząstką świata.
Wisienko, naleweczki z pokrzyw, nigdy za wiele.
Jeśli dasz 1/4 wiaderka tego napoju, a resztę wody, to za 2 miesiące nie poznasz swego ogrodu.
Zresztą sama się przekonasz
Mniej robali, mniej chorób, większe przyrosty masy zielonej, bo stymulacja metabolizmu, etc.
*********
SUKCES zanotowałam
Leje cięgiem druga dobę, a na trawniku NIE MAM ANI JEDNEJ KAŁUŻY !
Nie mam roztopów, plaskatości, błotnika, paprajły, ani ciapy !
Psy mają czyste łapy i tylko odrobine piachu na owłosionych kopytach
Dziewczyny - rewelacja!
Czy wiecie jak to jest nie wchodzić do domu w ubłoconych do kostek spodniach ?
HuRRRRRAAAAAAAAAAA
http://www.mojzielnik.pl/html/pokrzywa.html
i pożyteczne,
http://ogrody.agrosan.pl/ciecinski/pokrzywa/
a w ogrodzie - biostymulator ( krzemionki), nawóz ( azot, potas, wapń, żelazo i vitaminy) i środek przeciwgrzybiczny, przeciwrobakowy( kwas mrówkowy, który parzy robale).
To naprawdę ósmy cud świata i szalenie niedoceniana acz, wymagająca roślina uprawna.
tam gdzie pokrzywa, tam życie
http://www.salamandra.org.pl/magazyn/b07a06.html
**************
Asiorku, na golasa przez Wisienkowe pokrzywy biegać za robalami nie będę, choć ŚP. oświecona Bunia ( babcia) ganiała w podkasanej spódnicy, wyparzając reumatyzm - SKUTECZNIE.
Iwonko, to wszystko jest w miarę proste.
Jak dziecię ma szkorbut i zęby mu latają, jak klawisze pijanego organisty, to wiadomo, że brak mu.. więziennego cymesu, czyli cebuli (witaminy C).
Jak szkieletor, to pewnie chudo żywiony.
Z roślinkami jest podobnie.
Dla nas, to chuchane ozdoby, powód do zmartwień i dumy, ale dla handlowców to tylko towar.
Dlatego czasem nie są podlewane, czasem stoja rok na placu, nie dostawszy nawet "suchej kromki chleba", czasem chorują i umierają milcząco.
I jeśli choć trochę zechcemy poznać ich potrzeby, reanimacja nie jest trudna.
W 90% przypadków, wystarczy dać im jeść, pić i zostawić w spokoju.
A jeśli się uratuje małą, skazaną na śmierć duszyczkę - jak to zrobiła Iza - to wierzcie lub nie, ona się odwdzięcza. Tak jak umie, nagłym wzrostem, kwitnieniem, wypięknieniem.
Fortuna kołem się toczy, a my przecież jesteśmy tylko cząstką świata.
Wisienko, naleweczki z pokrzyw, nigdy za wiele.
Jeśli dasz 1/4 wiaderka tego napoju, a resztę wody, to za 2 miesiące nie poznasz swego ogrodu.
Zresztą sama się przekonasz
Mniej robali, mniej chorób, większe przyrosty masy zielonej, bo stymulacja metabolizmu, etc.
*********
SUKCES zanotowałam
Leje cięgiem druga dobę, a na trawniku NIE MAM ANI JEDNEJ KAŁUŻY !
Nie mam roztopów, plaskatości, błotnika, paprajły, ani ciapy !
Psy mają czyste łapy i tylko odrobine piachu na owłosionych kopytach
Dziewczyny - rewelacja!
Czy wiecie jak to jest nie wchodzić do domu w ubłoconych do kostek spodniach ?
HuRRRRRAAAAAAAAAAA





