Z powstrzymywaniem się do zakupów nie jesteś sama.Ja osobiście codziennie powtarzam koniec.A że wciągnęły mnie również storczyki,do tego dochodzą doniczkowe i ogrodowe i nie mam tygodnia żebym nic nie przyniosła.
Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
- grazka2211
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2820
- Od: 14 paź 2008, o 11:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: MILICZ-CAVAN-IRLANDIA
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko oj tak roślinki czują już wiosnę -tylko my jakoś nie za bardzo.
Z powstrzymywaniem się do zakupów nie jesteś sama.Ja osobiście codziennie powtarzam koniec.A że wciągnęły mnie również storczyki,do tego dochodzą doniczkowe i ogrodowe i nie mam tygodnia żebym nic nie przyniosła.
Nawet jak sobie powtarzam że nie ma miejsca to i tak roślinka ląduje w koszyku.
Z powstrzymywaniem się do zakupów nie jesteś sama.Ja osobiście codziennie powtarzam koniec.A że wciągnęły mnie również storczyki,do tego dochodzą doniczkowe i ogrodowe i nie mam tygodnia żebym nic nie przyniosła.
doniczkowe , prace mojej córki ZAPRASZAM.
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Przepraszam za błędy w tekstach .Winą jest sprzęt z którego korzystam .
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Dokładnie tak samo u mnie z miejscem
ale cóż zrobić kiedy hodowanie roślinek to taka przyjemność? Pozostało nam tylko wykazywać się sprytem i pomysłowością w wynajdywaniu skrawka miejsca na kolejną doniczkę

- Delete
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2082
- Od: 16 maja 2009, o 09:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Dokładnie.
U mnie przyczynia się do tego jeszcze nuda. W weekendy wchodzę czasem do kwiaciarni i zaraz coś sobie upatruje. Tak jak ostatnio w Biedronce zobaczyłęm bonsai. Wiedziałem, że są i miałem nie brać, ale jak zobaczyłem już tak świetnie uformowane to grzech było nie kupić. Aż się zdziwiłem, że nikt takiego okazu nie kupił. 3 minuty później i pewna kobieta by go wzięła.
We Wrocławiu też ma jakaś wystawa być. Pisałem meila do Ogrodu i odpisali, że będzie jakaś wystawa, ale nie znają jeszcze konkretnej daty i mam się skontaktować jakoś w połowie marca.
U mnie przyczynia się do tego jeszcze nuda. W weekendy wchodzę czasem do kwiaciarni i zaraz coś sobie upatruje. Tak jak ostatnio w Biedronce zobaczyłęm bonsai. Wiedziałem, że są i miałem nie brać, ale jak zobaczyłem już tak świetnie uformowane to grzech było nie kupić. Aż się zdziwiłem, że nikt takiego okazu nie kupił. 3 minuty później i pewna kobieta by go wzięła.
We Wrocławiu też ma jakaś wystawa być. Pisałem meila do Ogrodu i odpisali, że będzie jakaś wystawa, ale nie znają jeszcze konkretnej daty i mam się skontaktować jakoś w połowie marca.
Pozdrawiam, Bartek.
Kaktusy... / Doniczkowce
Kaktusy... / Doniczkowce
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Delete pisze:Dokładnie.![]()
U mnie przyczynia się do tego jeszcze nuda. W weekendy wchodzę czasem do kwiaciarni i zaraz coś sobie upatruje. Tak jak ostatnio w Biedronce zobaczyłęm bonsai. Wiedziałem, że są i miałem nie brać, ale jak zobaczyłem już tak świetnie uformowane to grzech było nie kupić. Aż się zdziwiłem, że nikt takiego okazu nie kupił. 3 minuty później i pewna kobieta by go wzięła.
We Wrocławiu też ma jakaś wystawa być. Pisałem meila do Ogrodu i odpisali, że będzie jakaś wystawa, ale nie znają jeszcze konkretnej daty i mam się skontaktować jakoś w połowie marca.
kolejna porcja "kamyczków"






- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko widzę, że kamyczki zupełnie Tobą zawojowały.
Mnie niestety one nie lubią.
Grudnik pomylił pory roku, ale widocznie nie pokazał zimą wszystkiego na co go stać
Grudnik pomylił pory roku, ale widocznie nie pokazał zimą wszystkiego na co go stać
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
... Faktycznie wyglądają na paki kwiatowe
Mój jak na razie wpadł w letarg 
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Witaj u mnie Kasiukati-1976 pisze:Beatko widzę, że kamyczki zupełnie Tobą zawojowały.Mnie niestety one nie lubią.
Grudnik pomylił pory roku, ale widocznie nie pokazał zimą wszystkiego na co go stać
Rzeczywiście bardzo przypadliśmy sobie z kamyczkami do gustu, nauczyły mnie oszczędnego podlewania
grudniczek jeszcze u mnie nie kwitł, mam go od stycznia i kupiłam już przekwitniętego, także będę miała niespodziankę jeśli pączuszki zdecydują się rozwinąć
Witaj Arturze
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
[quote="bibi56]Rzeczywiście bardzo przypadliśmy sobie z kamyczkami do gustu, nauczyły mnie oszczędnego podlewania
one są chyba jeszcze bardziej wrażliwe jak kaktusy [/quote]
Dobrze powiedziane Beatko. Kamyczki trzeba podlewać z dużym wyczuciem.Ja z nimii nie mogłam się zgodzić i musieliśmy się rozstać
Tych których nie wykończyłam- wydałam w dobre ręce :P
Dobrze powiedziane Beatko. Kamyczki trzeba podlewać z dużym wyczuciem.Ja z nimii nie mogłam się zgodzić i musieliśmy się rozstać
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Pomocy!
Całe segmenty odpadają od mojego nowonabywco kaktusa wielkanocnego?
Co się z nim dzieje? Nie zauważyłam żadnych robali!
Kupiłam go w momencie kwitnienia i wiozłam 70 km. Wiem że mógł przez to zrzucić kwiaty, ale całe segmenty?

Całe segmenty odpadają od mojego nowonabywco kaktusa wielkanocnego?
Co się z nim dzieje? Nie zauważyłam żadnych robali!
Kupiłam go w momencie kwitnienia i wiozłam 70 km. Wiem że mógł przez to zrzucić kwiaty, ale całe segmenty?

Pozdrawiam!
Wiola
Wiola
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Witaj! Kaktus ma za mokro! Koniecznie wyjmij go z podłoża, przesusz. Najlepiej gdy posadzisz go do przepuszczalnej ziemi kaktusowej. Części, które odpadły odłóż na kilka dni, by lekko przeschły, później możesz ukorzenić w piasku/żwirze.
Powodzenia!
Powodzenia!
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
- miaaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1498
- Od: 12 lut 2008, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko wpadam z rewizytą
Piękna, ciekawa, różnorodna kolekcja :P Masz dużo ciekawych okazów
W oko wpadły mi głównie Astrophyta, kamyczki, przepiękny Melocactus
Z przyjemnością obejrzałam fotorelację z wystawy kaktusów
Mammillarię luethyi zakupiłam w tamtym roku, jednak nie przetrwała zimy
Powiedz mi , jak zimujesz swoją ??? i jak się ma ???
Pozdrawiam
Piękna, ciekawa, różnorodna kolekcja :P Masz dużo ciekawych okazów
W oko wpadły mi głównie Astrophyta, kamyczki, przepiękny Melocactus
Z przyjemnością obejrzałam fotorelację z wystawy kaktusów
Mammillarię luethyi zakupiłam w tamtym roku, jednak nie przetrwała zimy
Pozdrawiam
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Witam Cię Dorotko 
Miło mi że wpadłaś i podoba Ci się u mnie. Wyobraż sobie, że moja Mammilaria luethyi też nie przetrwała i dołączyła do 2 Sulcorebutii mentosa i swobodae
starałam się nią opiekować według instrukcji hodowcy z wystawy i częściej spryskiwać, bo podobno lubią ją szczególnie przędziorki, ale nie udało mi się ją przed nimi uchronić
jakieś 3 tygodnie temu poszła niestety do kosza. Może nie mam po prostu ręki do szczepionych? Chociaż Sulcorebutia LH 699 pulchra też szczepiona a ma się dobrze 
Miło mi że wpadłaś i podoba Ci się u mnie. Wyobraż sobie, że moja Mammilaria luethyi też nie przetrwała i dołączyła do 2 Sulcorebutii mentosa i swobodae
starałam się nią opiekować według instrukcji hodowcy z wystawy i częściej spryskiwać, bo podobno lubią ją szczególnie przędziorki, ale nie udało mi się ją przed nimi uchronić
- miaaa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1498
- Od: 12 lut 2008, o 13:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
Beatko mi sprzedawca napisać, żeby trzymać ją w temp. 8 - 12 stopni, inaczej pojawią się brązowe plamy , a co 1,5 miesiąca podlewać lekko i wstawiać w tym czasie do cieplejszego pomieszczenia. Ja przyznam się, że to moje zaniedbanie, bo trzymałam ją na parapecie ( w temp. pokojowej )
Mammillaria zgniła, została tylko podkładka 
Re: Jak zapadłam na chorobę kaktusową...
No widzisz, ja z kolei podlałam ją tylko raz, ale też stała w tym czasie na parapecie i widocznie miała za zimno 








