Pies i ogród
Re: Ogród a pies
Nieprawda, mam właśnie dwie suki  
.
			
			
									
						
										
						- Nanavel
 - 200p

 - Posty: 207
 - Od: 5 mar 2014, o 11:10
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Pabianice / Poleszyn
 
Re: Odstraszacz na psa
Witam serdecznie,  szukam pomocy. Mam pieska rocznego owczarka podhalańskiego- waga około 50kg i wysokość w kłębie około 60cm, słodziach nadal zachowuje się jak na szczeniaka przystało nie zdając sobie sprawy ze swoich gabarytów.  Mój mini warzywniak w tamtym roku był nie ogrodzony a puchata kuleczka nie wyrządzała szkód, niestety w tym roku jakoś nie widzę swoich pomidorów nie zabezpieczonych przed radosnym "taranem". Mąż mi ogrodził cały warzywnik siatką autostradową, niestety jest ona psuta z częstotliwością kilka razy w tygodniu.... widocznie mój pupil uważa że jak coś jest ogrodzone to jest bardziej interesujące ;/ Moja działka ma powierzchnię 1800m2, dom wybudowanych chciałabym się zabrać za nasadzenia w ogrodzie a wiadomo że wszystkich rabat i drzewek nie ogrodzę. Piesek uznaje jednak za dobrą zabawę wyrywanie wszystkiego z korzeniami, połamał zimą 2 jabłonki i śliwkę, powyrywał wszystkie winogrona, porzeczki i iglaki.... Karcić go za to nie mam jak bo jak znajduję roślinki to jest po fakcie nie wiedziałby co źle zrobił;/  Przynosi je zazwyczaj pod drzwi chyba w ramach prezentu dla mnie;/ Wydaję majątek żeby mieć cokolwiek  posadzone a potem wywalam obgryzione i połamane 
( Siatki nie działają na  psa takich gabarytów, przeczytałam w necie że są  preparaty odstraszające psy. Czy działają?? Jak coś posadzę psiknęłabym takim preparatem i piesio nie podejdzie do rośliny? (  liczę ze jak roślina się przyjmie i psu się opatrzy to  później nie wykaże nią zainteresowania. A może mu przejdzie? Z charakterystyki rasy to miał być pies raczej stróżujący w miejscu, miał znaleźć sobie miejsce na działce, leżeć i obserwować.... a nie biegać i wyrywać drzewa z korzeniami;/
Co do tematu obroży treningowej. Ostatnio mąż taką zakupił bo pies na spacerze ucieka goniąc sarny lub rowerzystów;/ Obroża ma 3 funkcje- dźwięk, wibracja, impuls elektryczny z regulacją poziomów. Maż przetestował na sobie impuls, mówi że bezbolesne ale nieprzyjemne, ha ale na psiaka naszego to nie działa bo ma za grube futro i bolce w obroży nie dochodzą do skóry, wygolenie nic nie da bo obroża lubi się przesuwać. Za to dobry skutek ma funkcja wibracji. Jak pies ucieka i zostanie ona włączona to pies staje, siada i drapie się nogą w obroże chyba uważając wibracje za jakiegoś robala. Jak sygnał przestaje działać to pies już jest na tyle zdekoncentrowany ze nie biegnie dalej
 Wygląda to pociesznie i spełnia funkcję. Ale sposób z pastuchem  się u mnie nie sprawdzi bo obroża jest na tyle ciasna że o ile na spacerach się sprawdza to nie wyobrażam sobie trzymania psa w niej przez całą dobę.
Proszę o info czy u kogoś zadziałały preparaty stosowane na rośliny lub w ich okolicy które miały odstraszać psy.
			
			
									
						
										
						Co do tematu obroży treningowej. Ostatnio mąż taką zakupił bo pies na spacerze ucieka goniąc sarny lub rowerzystów;/ Obroża ma 3 funkcje- dźwięk, wibracja, impuls elektryczny z regulacją poziomów. Maż przetestował na sobie impuls, mówi że bezbolesne ale nieprzyjemne, ha ale na psiaka naszego to nie działa bo ma za grube futro i bolce w obroży nie dochodzą do skóry, wygolenie nic nie da bo obroża lubi się przesuwać. Za to dobry skutek ma funkcja wibracji. Jak pies ucieka i zostanie ona włączona to pies staje, siada i drapie się nogą w obroże chyba uważając wibracje za jakiegoś robala. Jak sygnał przestaje działać to pies już jest na tyle zdekoncentrowany ze nie biegnie dalej
Proszę o info czy u kogoś zadziałały preparaty stosowane na rośliny lub w ich okolicy które miały odstraszać psy.
- lucas070707
 - 100p

 - Posty: 187
 - Od: 10 wrz 2012, o 18:19
 - Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
 - Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie
 
Re: Odstraszacz na psa
U mnie na problemy z owczarkiem podhalańskim pomogło wybudowanie kojca. Póki był mniejszy i biegał luzem, wszystkie rośliny w okolicy były albo powyrywane, albo połamane. Jest to chyba typowe dla tej rasy, bo u znajomych jest podobnie. Psa można raz dziennie wypuścić, żeby sobie chwilkę pobiegał na większej przestrzeni, wtedy wyrządza mniej szkód. Ewentualnie raz na jakiś czas wziąć na smycz i do lasu. Co do saren, mój również biega za nimi, jednak nigdy nie oddala się za bardzo. Spacerując wybiega czasem dalej, ale nigdy nie traci właściciela z zasięgu wzroku. O ile z sarnami jest dobrze, bo duży, niezdarny pies żadnej nie dogoni, to z rowerzystami i spacerowiczami trzeba uważać. Obroża może działać jakiś czas, potem pies się przyzwyczai. Ciężko wyczuć reakcję psa na obcych. Mój czasem udaje, że kogoś nie widzi, a czasem może zareagować agresywnie - szczególnie nie lubi osób od których czuć alkohol.
			
			
									
						
										
						- Nanavel
 - 200p

 - Posty: 207
 - Od: 5 mar 2014, o 11:10
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Pabianice / Poleszyn
 
Re: Odstraszacz na psa
Ta rasa raczej przestraszy rowerzystę niż zaatakuje ( przynajmniej mój psiak ) ale umiem się postawić na miejscu tego rowerzysty jak biegnie w jego kierunku takie bydlę....
Niestety mój psiak wszedł w etap szwędacza, napiera na siatkę rozplątuje ją i hasa po polach w okolicy domu ;/ Sąsiadka się śmieje że tęskni , bo ucieka tylko jak z mężem gdzieś razem wyjedziemy na kilka godzin. Jak maż w pracy a ja zostaję w domu to pies nie ucieka.
Liczę że trochę wyrośnie z tego wyrywania drzewek ;/ Wiem ze się zdecydowaliśmy na taką rasę, ale kurcze jak mi wyrwał ostatnią porzeczkę to wpadłam rozpacz ;/ bo o pięknym ogrodzie też marzyłam no i na razie mam plac budowy bez żadnego drzewka czy krzaczka. Nie mam serca trzymać psa cały dzień w kojcu;/ Na razie siedzi w nocy w kojcu prowizorycznym ( ale to raczej dlatego żebyśmy go nie musieli po polach o 3 nad ranem ścigać), na dzień jest wypuszczany i o dziwo jak jest ciepło to raczej woli siedzieć w cieniu i spać. Dwa razy dziennie na spacer do lasu albo na pola jest wyprowadzany. Myślałam ze jak mu zapewnię gryzaki- 3 piłki ( do kosza, siatki i tenisa) sznurki gryzaki dla psów, kłodę drewna do gryzienia, patyki z lasu, maskotkę itp.... to sobie drzewka daruje ale najwidoczniej woli moje roślinki
   
Jutro przejadę się do marketu budowlanego i spytam o ten odstraszacz, w sumie dopóki nie wypróbuje na swoim egzemplarzu psa to nic mi po opiniach czy działa czy nie działa na innych rasach. Raczej te preparaty nie są szkodliwe dla zwierząt? Drzewka drzewkami ale nie chciałabym krzywdy psu zrobić. To nie tak ze powącha i zaczną mu się problemy z nosem albo cuś?
  naprawdę liczę na to że jak mu stuknie 2 latka to  zmądrzeje, bo jak ja mam mu wytłumaczyć ze źle robi jak ja się o szkodach po fakcie dowiaduję ;/ A zakup roślin w kółko nowych to  strata kasy.... kurcze tworzenie ogrodu od podstaw przy funduszach uszczuplonych budową domu i z takim rozrabiającym psem to jak syzyfowa praca 
( Jakbym wiedziała, że kolce go odstraszą to bym posadziła same róże i agresty i z głowy bym miała ale jemu kolce tez niestraszne, nos pokaleczy a i tak wyrwie...... 
W poniedziałek przychodzą mi z netu nowe roślinki, w tym bez, hortensje i trawy ozdobne.... dam znać jak zadziałał preparat w który mam zamiar się zaopatrzyć.
			
			
									
						
										
						Niestety mój psiak wszedł w etap szwędacza, napiera na siatkę rozplątuje ją i hasa po polach w okolicy domu ;/ Sąsiadka się śmieje że tęskni , bo ucieka tylko jak z mężem gdzieś razem wyjedziemy na kilka godzin. Jak maż w pracy a ja zostaję w domu to pies nie ucieka.
Liczę że trochę wyrośnie z tego wyrywania drzewek ;/ Wiem ze się zdecydowaliśmy na taką rasę, ale kurcze jak mi wyrwał ostatnią porzeczkę to wpadłam rozpacz ;/ bo o pięknym ogrodzie też marzyłam no i na razie mam plac budowy bez żadnego drzewka czy krzaczka. Nie mam serca trzymać psa cały dzień w kojcu;/ Na razie siedzi w nocy w kojcu prowizorycznym ( ale to raczej dlatego żebyśmy go nie musieli po polach o 3 nad ranem ścigać), na dzień jest wypuszczany i o dziwo jak jest ciepło to raczej woli siedzieć w cieniu i spać. Dwa razy dziennie na spacer do lasu albo na pola jest wyprowadzany. Myślałam ze jak mu zapewnię gryzaki- 3 piłki ( do kosza, siatki i tenisa) sznurki gryzaki dla psów, kłodę drewna do gryzienia, patyki z lasu, maskotkę itp.... to sobie drzewka daruje ale najwidoczniej woli moje roślinki
Jutro przejadę się do marketu budowlanego i spytam o ten odstraszacz, w sumie dopóki nie wypróbuje na swoim egzemplarzu psa to nic mi po opiniach czy działa czy nie działa na innych rasach. Raczej te preparaty nie są szkodliwe dla zwierząt? Drzewka drzewkami ale nie chciałabym krzywdy psu zrobić. To nie tak ze powącha i zaczną mu się problemy z nosem albo cuś?
W poniedziałek przychodzą mi z netu nowe roślinki, w tym bez, hortensje i trawy ozdobne.... dam znać jak zadziałał preparat w który mam zamiar się zaopatrzyć.
- Nanavel
 - 200p

 - Posty: 207
 - Od: 5 mar 2014, o 11:10
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: Pabianice / Poleszyn
 
Re: Odstraszacz na psa
Re: Odstraszacz na psa
Jedyna opcja to ogrodzenie z siatki, chociaż to beznadziejnie  wygląda :-|
			
			
									
						
										
						- annodomini
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1573
 - Od: 13 sty 2008, o 15:24
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: okolice Słupska
 
Re: Odstraszacz na psa
Duży kojec. Na początku wypuszczać psa gdy jesteśmy w domu. Jak przyjdzie mu głupi pomysł do głowy, krzyknąć. Jak będzie sam, to do kojca. Obroże z impulsami elektrycznymi ? To ma być pies-mój przyjaciel czy cyberdog ? W cyrku stosują elektrowstrząsy przy tresurze.
			
			
									
						
							Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
			
						gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- hanagodun
 - 0p - Nowonarodzony

 - Posty: 1
 - Od: 9 gru 2015, o 10:53
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Gdańsk
 - Kontakt:
 
Re: Odstraszacz na psa
Może po prostu ogrodzić rośliny które piesek niszczy ?
			
			
									
						
							Poznam Regulamin Forum
			
						- annodomini
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1573
 - Od: 13 sty 2008, o 15:24
 - Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
 - Lokalizacja: okolice Słupska
 
Re: Odstraszacz na psa
Jedną, dziesięć, sto, tysiąc ? Bo różne tu bywają ogrody  
			
			
									
						
							Wypowiadam się na FO, gdy mam o czymś jakiekolwiek pojęcie,
gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
			
						gdy go nie mam, proszę innych o radę.
Pozdrawiam Skrytopodczytywacz Adam
- Reniak
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 1897
 - Od: 6 cze 2009, o 13:53
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Świętokrzyskie/Śląskie
 
Re: Odstraszacz na psa
Nie wiem dlaczego ludzie wydaje się  Wam że pies  sam się czegoś  nauczy, psa trzeba  od małego  tresowac, jak nie potraficie  to nie inwestujcie w ogrodzenia , ciągle nowe rośliny w miejsce zniszczonych , a dajcie je do szkółki . Owczarki to bardzo  mądre psy  ale  absolutnie  wymagają  szkolenia i to przez  silną  osobowość , w przeciwnym wypadku  mogą  być  nawet  niebezpiecznie .w tej chwili  mam od 7 lat psa  że schroniska , gdy go brałam miał 4-5 lat  i był  psem po przejściach , dwa lata  codziennych  treningów ,uczenia od najprostszych  komend, typu  do nogi , siad , czy spokój ,  biega po całym terenie i szkód  nie robi , dodam tylko że wychodzimy z nim  codziennie  na spacer , głównie  żeby  zcierał paznokcie  po asfalcie .ogród kwiatowy  jest ogrodzony  półmetrowym płotkiem ,dla ozdoby ,  pies  duży i do głowy  mu nie przychodzi żeby przeskoczyć plotek ,po prostu wie  że mu nie wolno , do psa też mówimy jak do dziecka , do skutku  ,aż  się  nauczy  , czasami się zapędzi  i przez furtkę chce  wejść żeby zakopać kość , ale najpierw spojrzy w okno  czy ja widzę, i jak mnie widzi  to odchodzi ,jakby  nigdy nie miał  zamiaru tam wchodzić . 
  Jak nie miał mamy czasu dla psa , kupmy sobie  pluszaka i zainstalujmy alarm. 
			
			
									
						
										
						- Szczurbobik
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2804
 - Od: 17 lut 2016, o 20:29
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Torunia
 
Re: Ogród a pies
Czy ma Ktoś doświadczenia z psami molosowatymi w ogrodzie? Interesują mnie dwie rasy: Rottweiler i Cane Corso. Nie chodzi mi o informacje na temat wychowania psa, użytkowości tych ras, itp. Tylko, czy Ktoś miał z nimi doświadczenia stricte w ogrodzie?
			
			
									
						
							Pozdrawiam Lucyna
			
						- SandraABC
 - 1000p

 - Posty: 1242
 - Od: 28 kwie 2011, o 23:38
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Zielona Góra
 
Re: Ogród a pies
Z molosów - dog niemiecki poprzedni + aktualnie szczeniak. 
Amon poza sezonem na ogródku miał wybieg, w sezonie chodził tylko po ścieżkach - nie było problemu z przyuczeniem.
Najgorsze przy psach tej wielkości jest sikanie na dość sporej wysokości - wszelkie drzewka i sadzonki krzewów trzeba zabezpieczyć, albo oduczyć psa załatwiania się w tym miejscu.
Przy suczkach jest łatwiej
			
			
									
						
										
						Amon poza sezonem na ogródku miał wybieg, w sezonie chodził tylko po ścieżkach - nie było problemu z przyuczeniem.
Najgorsze przy psach tej wielkości jest sikanie na dość sporej wysokości - wszelkie drzewka i sadzonki krzewów trzeba zabezpieczyć, albo oduczyć psa załatwiania się w tym miejscu.
Przy suczkach jest łatwiej
- Szczurbobik
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2804
 - Od: 17 lut 2016, o 20:29
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Torunia
 
Re: Ogród a pies
Pytam, bo moja obecna sunia staffordshire bullteriera póki nie skończyła 2 lat, potrafiła w "radosnej zabawie" stratować wszystko co zielone, odgryźć przy samej ziemi młode drzewko czy z uporem maniaka wyrywać zębami kępki trawy z trawnika 
 . Teraz ma 4,5 roku i z roślin interesują ją tylko te "pyszne", czyli maliny, poziomki itp 
 . Jednak jest nadal zagorzałą miłośniczką kopania w ziemi  
 . 
Po zakończeniu budowy domu planuję powiększyć stadko o kolejną sunię właśnie cane corso lub rottweilera. Wiem oczywiście, że rozbrykanego szczeniaka trzeba będzie pilnować, jednak czy jak urośnie może mieć nadal zapędy niszczycielskie? Chcę aby pod moją nieobecność w domu pies chodził swobodnie po całym terenie działki. Molosy są podobno dosyć spokojne z natury. Znam kilka domów, gdzie np mastiffy tybetańskie chodzą cały dzień po ogrodzie i ogród na tym nie cierpi. Jednak gdzieś wyczytałam, że rottweiler + ogród = katastrofa
 . 
Czy można takiemu psiakowi pozwolić swobodnie chodzić po ogrodzie cały czas, czy lepiej tylko pod nadzorem?
			
			
									
						
							Po zakończeniu budowy domu planuję powiększyć stadko o kolejną sunię właśnie cane corso lub rottweilera. Wiem oczywiście, że rozbrykanego szczeniaka trzeba będzie pilnować, jednak czy jak urośnie może mieć nadal zapędy niszczycielskie? Chcę aby pod moją nieobecność w domu pies chodził swobodnie po całym terenie działki. Molosy są podobno dosyć spokojne z natury. Znam kilka domów, gdzie np mastiffy tybetańskie chodzą cały dzień po ogrodzie i ogród na tym nie cierpi. Jednak gdzieś wyczytałam, że rottweiler + ogród = katastrofa
Czy można takiemu psiakowi pozwolić swobodnie chodzić po ogrodzie cały czas, czy lepiej tylko pod nadzorem?
Pozdrawiam Lucyna
			
						- SandraABC
 - 1000p

 - Posty: 1242
 - Od: 28 kwie 2011, o 23:38
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: Zielona Góra
 
Re: Ogród a pies
Zależy jaki masz teren - tu głównie o bezpieczeństwo mi chodzi. Ja nigdy nie zostawiałam psa samego na terenie jeżeli nie było mnie w domu. 
Przy rottkach solidne,wysokie ogrodzenie to podstawa - kiedyś pilnowałam dorosłej (6lat) rottki,na codzień bardzo spokojnej,która tak się zapędziła na drażniącego ją menela,że nie przeszkadzał jej przy tym 2,5m płot... Dodam,że suka ze sporą nadwagą i problemami ze stawami - to też jej nie przeszkadzało.
Nie wiem jak u nich z zapędami niszczycielskimi,ale myślę że to cecha bardzo osobnicza.
Mój zainteresowany kwiatkami nigdy nie był, nic nie podgryzał ani nie wykopywał... aktualny młodzik natomiast zapędy ma do wszystkiego, więc pierwszym ruchem na wiosnę będzie poprzesadzanie trujących roślin z dala od młodego pyska i zabezpieczenie cenniejszych drzewek i krzewów...
			
			
									
						
										
						Przy rottkach solidne,wysokie ogrodzenie to podstawa - kiedyś pilnowałam dorosłej (6lat) rottki,na codzień bardzo spokojnej,która tak się zapędziła na drażniącego ją menela,że nie przeszkadzał jej przy tym 2,5m płot... Dodam,że suka ze sporą nadwagą i problemami ze stawami - to też jej nie przeszkadzało.
Nie wiem jak u nich z zapędami niszczycielskimi,ale myślę że to cecha bardzo osobnicza.
Mój zainteresowany kwiatkami nigdy nie był, nic nie podgryzał ani nie wykopywał... aktualny młodzik natomiast zapędy ma do wszystkiego, więc pierwszym ruchem na wiosnę będzie poprzesadzanie trujących roślin z dala od młodego pyska i zabezpieczenie cenniejszych drzewek i krzewów...
- Szczurbobik
 - Przyjaciel Forum - gold

 - Posty: 2804
 - Od: 17 lut 2016, o 20:29
 - Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
 - Lokalizacja: okolice Torunia
 
Re: Ogród a pies
SandraABC Daje do myślenia te 2,5 m ogrodzenia. 
Ja z kolei pamiętam z przed ok 15 - 20 lat jak rottki były strasznie popularne w okolicach Włocławka gdzie mieszkałam. Zdarzało się, że pilnowały jakichś dziwnych pustych posesji z kiepskimi ogrodzeniami. Pamiętam taką sytuację, że szłam obok posesji ogrodzonej siatką 1,2m, za którą była usypana górka z ziemi. Agresywny rottek (samiec) miotał się w te i we wte po tej górce, jednak nie przeskoczył ani nie próbował napierać na ogrodzenia (gdyby chociaż skoczył na tą siatkę pewnie nie byłoby ciekawie) Tak przez dłuższy czas zapamiętałam rottki, jako agresywne ale dosyć ociężałe psy. Potem poznałam tą rasę wiem, że zachowanie psa zależy od jego wychowania.
Będę mieszkać w spokojnej okolicy przy rzadko uczęszczanej drodze (droga dostępna tylko dla turystów niezmotoryzowanych) więc nie przewiduję częstych wizyt meneli, choć i tacy pewnie się czasem zdarzą
 . Pies ma być dobrze socjalizowany i wychowywany na psa rodzinnego. Zależy mi aby "wygląd psa" a nie jego zachowanie dało ewentualnemu złodziejowi do myślenia. 
Czy w takim razie ogrodzenie 1,5 m z siatki zwykłej lub panela wystarczy jeśli pies biegał by swobodnie po działce?
			
			
									
						
							Ja z kolei pamiętam z przed ok 15 - 20 lat jak rottki były strasznie popularne w okolicach Włocławka gdzie mieszkałam. Zdarzało się, że pilnowały jakichś dziwnych pustych posesji z kiepskimi ogrodzeniami. Pamiętam taką sytuację, że szłam obok posesji ogrodzonej siatką 1,2m, za którą była usypana górka z ziemi. Agresywny rottek (samiec) miotał się w te i we wte po tej górce, jednak nie przeskoczył ani nie próbował napierać na ogrodzenia (gdyby chociaż skoczył na tą siatkę pewnie nie byłoby ciekawie) Tak przez dłuższy czas zapamiętałam rottki, jako agresywne ale dosyć ociężałe psy. Potem poznałam tą rasę wiem, że zachowanie psa zależy od jego wychowania.
Będę mieszkać w spokojnej okolicy przy rzadko uczęszczanej drodze (droga dostępna tylko dla turystów niezmotoryzowanych) więc nie przewiduję częstych wizyt meneli, choć i tacy pewnie się czasem zdarzą
Czy w takim razie ogrodzenie 1,5 m z siatki zwykłej lub panela wystarczy jeśli pies biegał by swobodnie po działce?
Pozdrawiam Lucyna
			
						

 
		
