O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
dorkow0
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2616
Od: 17 sty 2013, o 22:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda, witaj. :uszy
Ogrody nagielskie, to wydawałoby się niespełnione marzenie. Bo przecież jak widzimy, te pokazywane w TV, to pragniemy choć namiastkę mieć w naszych ogrodach.
Jednak te wymuskane, piękne ogrody, to maleńki procent ogrodów angielskich, ale pokazanych z wielką pompą. Szkoda, że tak nie są pokazywane ogrody u nas. Lisica napisała, że to wielkie ogrodnictwo, przez duże O. To prawda, tylko jak przyglądamy się tym naszym przydomowym ogródkom, wymuskanym, założonym przez niewprawnych często ogrodników, to aż serce rośnie, że mamy tyle wiedzy i samozaparcia, żeby stworzyć takie dzieła sztuki, jakie mamy. Bo przecież mamy. I są one piękne, godne naśladowania. Żal tylko, że tak nie doceniane przez tych przez wielkie O.
I tu nasza cecha narodowa, z której dumna nie jestem... cudze chwalicie, swego nie chcecie...
To by było na tyle moich dywagacji.
Piszesz, że ogród Ci schnie, że żal patrzeć na zielone pokoje. Wierzę, że srece boli. Bo tyle pracy, tyle potu i to na marne. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Posadzisz inne, może mniej popularne na FO, ale mocniejsze, wytrzymalsze. I pewnie będzie jeszcze piękniej. Bo zmiany są potrzebne, żeby iść do przodu. Tak w życiu jak i w ogrodzie. ;:333
Rusałka prześlicznie wygląda w trawach. ;:167
Serdeczności zostawiam i deszczu nam życzę. ;:173
Wśród Sosen... Buków... Kotów...
Część 1Część 2
Dorota
PEPSI
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7204
Od: 20 sty 2013, o 10:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagoda :D , żeniszki fajniusie, ale z żółtymi aksamitkami rażą mnie po oczach :lol: Dziwne gusta mają Wyspiarze, ale jak już wspomniałam ( albo nie?) o gustach się nie dyskutuje :wit
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42386
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo!
Czytam wywody na temat ogrodnictwa i ogródkowania i każdy wpis coś ciekawego wnosi do wywołanego tematu :D
Anglicy nie mają, a właściwie nie mieli czegoś takiego jak działki pracownicze a to też jest wielkie ogródkowanie. Nie mieli, bo kiedyś oglądałam program o takich działkach angielskich, ale właściciele to byli Polacy, Rosjanie i inne nacje hodujące głównie warzywa upstrzone kwiatkami. My powoli odchodzimy na działkach od warzyw, a tworzymy ogródki kwiatowe. To jest dopiero temat rzeka :D
Kolorowe włosy u dzieci na wakacjach bardzo mi się podobają. Mój syn miał kolegę jeszcze w bloku, który w pierwszy dzień wakacji wychodził z domu z kolorową głową i wszyscy wiedzieliśmy, że zaczęły się wakacje :;230
Zdjęcie rusałeczki miałoby szansę w jakim konkursie ;:215
Ucałowania z szaliczkowego ogródka ;:196
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25226
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

No to chyba musze tu przysłać Płocczankę, która ostatnio pokazywała ogródek swojej bratowej
Zwycięzca murowany ;:306
A jeśli chodzi o ogrody w Polsce to myślę, że po części Lisica ma rację. Każdy z nas ma wiejskie korzenie i ziemię mamy we krwi :D
Natomiast to pielęgnowanie ogródków przyszło do nas z "dobrobytem". Kiedyś posiadanie domku było ujmą. Nikt nie dbał za bardzo o ogródek. Potem kiedy nagle połowa miasta wyprowadziła się z bloku stało się to modne.
I całe szczęście. A może na to ma też wpływ sąsiedztwo niemieckiej granicy? Oni sa tacy schludni, zadbani. Może nauczyli nas czegoś przez te kilkadziesiąt lat? :roll:
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1462
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi! :wit

How are you?
Angielska przestrzeń publiczna, którą pokazałaś, jest zachwycająca. Podobają mi się te niebiesko-żółte kompozycje; mimo prostych roślin, są całkowicie niebanalne.
Natomiast zielone przestrzenie trawników - niby nic takiego, sama trawa, a jednak mistrzostwo....

Tymczasem w moim ogrodzie.... święto!
Zakwitła (powtórnie) Astrid Graffin von Hardenberg. Na długim, absurdalnym kiju, ale za to piękna, nie przypalona słońcem.


Obrazek

Od razu dodała ogrodowi dramaturgii .
A Ty co porabiasz?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
Daria_Eliza
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1735
Od: 26 lut 2013, o 01:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Widzę, że dyskusja o ogrodach w Anglii jeszcze trwa, więc chciałabym znów dorzucić swoje pięć groszy. :wink:

Przede wszystkim pisząc wcześniej o luksusie posiadania ogrodu w Wielkiej Brytanii - nie chciałam się za bardzo rozpisywać, ale miałam na myśli właśnie to, o czym wspomniała Lisica w poście z 30. VIII. To że Brytyjczycy są narodem lepiej sytuowanym od nas nie zmienia faktu, że u nich ogród to rarytas, a u nas wielu ludzi nawet o niewysokim statusie społecznym może mieć ogród, bo dziedziczą kawałki gruntu po rodzicach czy dziadkach. A Brytyjczycy na skutek ery przemysłowej rozpoczętej w XIX wieku oraz zmian, które temu towarzyszyły, nie mają takich uwarunkowań jak my. Ale i w naszym ogrodnictwie nastąpiły duże zmiany na przestrzeni ostatnich 80 lat, a już ostatnich 2 dekad w szczególności.

I nawiążę jeszcze do ogródków działkowych: Anglicy mają je już od XIX wieku i to tam narodziła się tradycja tego typu ogródków dla rodzin robotniczych. Stowarzyszenie Ogródków Działkowych i Wypoczynkowych istnieje od początku XX wieku do tej pory i jest właścicielem tych gruntów. Warto zwrócić uwagę, że tam nawet taki ogródek jest trudno osiągalny, czasem trzeba na niego czekać kilka lat, trzeba się zapisać na listę i wykazać cierpliwością (jak z dziećmi czekającymi w kolejce do przedszkoli w Krakowie ;:306 ).
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Serdecznie witam wszystkich gości zielonych pokoi ;:180.
Pozwólcie, że zrobię krótką przerwę w angielskich relacjach, ale nie rezygnujcie z zaglądania, bo jeszcze ze trzy części Angielskich opowieści niebawem się ukażą.
A tymczasem powrócę na swoje podwórko.

Napatrzywszy się z niejakim wstrętem na wyschnięty własny ogród, udałam się na Kaszuby, a tam do ulubionego ogrodnictwa. Wracając samochodem pełnym cudownych bylin poczułam się jak Sułtan Sulejman Chan, kiedy przywieziono mu następne piękne niewolnice z Krymu. Zwołałam więc jednoosobowe posiedzenie Dywanu, który ma zadecydować, gdzie umieścić te nowe urocze sułtanki ;:306.


Ale jest i kiepska wiadomość. Wczoraj nad moją głową przeleciał pierwszy klucz odlatujących żurawi ;:222.
Druga wiadomość dobra - onegdaj nocą przewaliła się wspaniała burza z piorunami i deszczem, a teraz leje ;:333.


Moje nowe nabytki.

Obrazek

Obrazek


Muffinko kochana!
Zielono tylko pod jabłoniami w cieniu, każdy zeschły listek jest natychmiast likwidowany, a oko fotografa skrzętnie omija obszary klęski. Nie bez kozery trzeba było zrobić spore zakupy, żeby pustkę po tym co uschło z kretesem jakoś zapełnić. A na następnych zdjęciach już widać to tło w kolorze Sahara beż ;:218.

Avalon, róża luksusowa, jak limuzyna Daimler Benz!

Obrazek


Fajne masz poczucie humoru, Irminko ;:306. Piękno leży ponoć w oku patrzącego... ;:224.

Po wielu latach obudziła się glicynia fioletowa i teraz raczyła zakwitnąć :shock:. Cienko, ale jednak.

Obrazek


Dorotko ;:196!
Wiedziałam, że na Twój patriotyzm mogę liczyć. Dzięki!
Aktualnie zajmuję się wyrzucaniem wyschniętych całkowicie roślin i przygotowywaniem miejsca pod nowe nabytki. Chyba jednak niezbyt modne na Forum, bo pysznogłówki, kłosowce ;:167 i słoneczniki.
Z forumowych mód uległam tylko różanej, ale już przyszło otrzeźwienie :uszy.
Masz pojęcie? Nareszcie pada!!!
Za serdeczności i Rusałkę dziękuję bardzo.

Obrazek


Małgosiu! Te żeniszki natychmiast skierowały moje myśli do Ciebie. Mnie też to jaskrawe szwedzkie połączenie kolorów nie do końca przekonuje, ale na dużej przestrzeni ten zestaw nie wygląda źle. Poza tym w każdym roku kto inny projektuje te rabaty i za każdym razem zestaw roślin, a co za tym idzie i kolorystyka jest inna.

Shackenborg Castle.

Obrazek


Dzięki, Marysiu, za Twój głos w dyskusji o angielskich ogrodach. Ja w ogóle lubię rozmawiać o czymś, poznawać Wasze zdanie, dowiadywać się o Was czegoś nowego i ciekawego. Tak rozumiem ideę naszego Forum.
A Rusałka udziałem w konkursie byłaby zachwycona ;:306.

Obrazek


Wiesz co, Margo? Aż pocwałowałam do Płocczanki, żeby zobaczyć kandydata do wygranej w konkursie na paskudny ogródek i faktycznie, pierwsze miejsce murowane ;:306.
Natomiast rola Niemców w Polsce przez ostatnie kilkadziesiąt lat była zgoła inna. Niczego Polaków, poza nienawiścią do tej nacji, nie nauczyła...

Granny.

Obrazek


Lisico!

Thank You, I'm fine.
Na początek gratulacje z okazji rozkwitu Graffini. Ładnie się spisała i wreszcie nie usmażona. To co, że na kiju!
Moje rozy też dzielnie sobie poczynają dzięki deszczowi i chłodnemu powietrzu. Zdążę się jeszcze na nie napatrzeć, ale na Astrid Graffin niestety nie...
Angielskie trawniki... Zacytuję panią klasyk:"Sorry, taki mają klimat..."
Pytasz, co robię? Też dodaję ogrodowi dramatyzmu, ale i sama przeżywam dramaty przy kopaniu miejsc pod nowe rośliny. Skąd się tam znowu gruba wykładzina korzeni wzięła :evil:.

Obrazek


Dario Elizo!
Dzięki Ci za te pięć groszy o angielskich ogrodach. Bywając w UK wiele godzin strawiłam oglądając programy ogrodnicze w ich telewizji. Były o wszystkim, o ogródkach działkowych też. Mnie zaciekawiło, z jakim pietyzmem Anglicy podchodzą do własnych wysiewów i jak zręcznie to robią. I ta ich pasja konkurowania na największy agrest, dynię, najdłuższą marchew, najpiękniejszy groszek pachnący itp. Jak przed lokalnymi wystawami głaszczą pędzelkami swoje łubiny i dalie... Ale jak się dobrze przyjrzeć, to są leciwi ludzie. Widocznie dopiero na emeryturze mają czas na ogrodowe czary - mary. Ale robią to uroczo.
PS. Dzieci coraz mniej, a ty mówisz, że tak się czeka na miejsce w przedszkolach ;:oj.

Obrazek


Spotkałam po południu sąsiada, który szedł do sklepu po zestaw kibica ;:136, a ja zapomniałam o meczu Polska - Niemcy. Może i dobrze, bo przegraliśmy 1:3 ;:222.
Tak samo przegrał Szuwarek. Śmignął na drzewo za gołębiem, ale ptak był szybszy ;:333.

Obrazek


Dzięki wielkie za wizytę w zielonych pokojach, a jeszcze bardziej za chęć wypowiedzi. Cenię to!
Do następnego razu - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
amba19
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7945
Od: 11 kwie 2007, o 20:04
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jaguś - świetne zdjęcie klifu w naszych barwach narodowych ;:63
Pamiętam jak wiele lat temu przed moim zakładem pracy kwitły maki i rumianki tworząc flagę....tylko już nie pamiętam czy ona była biało-czerwona a może czerwono-biała.....
Ciebie smutkiem napełnił widok odlatujących ptaków, mnie ogarnia nostalgia gdy patrzę na podorane pola...lato odeszło...
Coraz bliżej do powrotu do miasta... Biedne moje koty...
Awatar użytkownika
Lisica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1462
Od: 19 lut 2013, o 19:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagi!

Na Kaszubach leje niemiłosiernie kolejny już dzień.
Wszystko moknie, przygina się do ziemi. Smętny to widok.
Tony cebulowych czekają w bagażniku, w głowie zamęt gdzie z tym wszystkim wyjechać ;:219
Ech, koniec lata trąci jakąś melancholią...

Dla podniesienia ducha napawajmy się Grafiną ;:226.
Niezbyt to wdzięczne różysko, kwitnąć raczy albo i nie, ale nie zakochać się nie sposób.

Obrazek

A jak tam przebiega dodawanie dramaturgii w Zielonych Pokojach?
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8313
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Jagódko ;:196 nie uważasz, że to lato jakoś tak szybko nam mija ? ;:145
Widzę, że nie wytrzymałaś i już uzupełniasz rośliny w ogrodzie. :lol:
Przyznam , że mnie to też dopadło i nawet zdążyłam już coś zamówić.
Dokupiłam kolejne jeżówki (sprawdziły się u mnie w tym sezonie), krwawnicę,
różowe nachyłki i różową hortensję drzewkowatą. A teraz jeszcze liliowce.
Aż boję się jechać na Renk. :;230
:wit
Awatar użytkownika
Wanda7
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 16307
Od: 2 wrz 2010, o 13:17
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Wśród zakupów zauważyłam kłosowca. Pamiętam tego Twojego poprzedniego. Wielką, cudowną kępę. A teraz przybyła widzę jakaś kolejna odmiana. Mnie z kłosowcami niestety nie wyszło, Główna kępa się uwsteczniła i znikła. I dotyczy to chyba ze trzech różnych odmian. Mam co prawda jakieś tam siewki w różnych miejscach, lecz takie chude namiastki wcale mnie nie rajcują.
Ogólne widoki Twojego ogrodu bardzo mi przypadły do gustu, zawsze byłam fanką twoich rabat i trawniczków. Róże ładniutko powtarzają :D
Awatar użytkownika
Pulpa222
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2392
Od: 21 kwie 2010, o 08:45
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Mnie osobiście bardzo się podoba zestawienie żółtego z niebieskim; mój pokój jest w takich kolorach i świetnie się w nim czuję. Ściany wiadomo, zielone. Ale każdy ma inne upodobania i to też dobrze ;:108 .
Trendy forumowe zmieniają się, jak pogoda w marcu, więc się nie przejmuj. Ja na dzisiaj mam 3 odmiany pysznogłówki; nie mam jeszcze białej, chyba najładniejszej, ale to jest do załatwienia ;:306 . Pamiętaj tylko, że to głodomory, które szybko wyjaławiają ziemię wokół siebie ;:218 .
Mnie z Twoich zakupów, najbardziej się podoba słonecznik, ale sama nazwa obliguje do posadzenia go w słońcu, a z tym 'cienko' ;:174 .
Miłej pracy ;:196 .
Pozdrawiam Ania
"Niebezpiecznie jest mieć rację w sprawach, w których ustanowione władze się mylą." Voltaire
Ogród "po 30-tce" Cz.I, Część II , Część III aktualna,Tillandsie są ? dla leniwych
Awatar użytkownika
Margo2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 25226
Od: 8 lut 2010, o 12:14
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Co to takiego, to żółte z olbrzymimi kwiatami?
Jakaś rudbekia?
Jednoroczna, czy wieloletnia?
Kłosowce w tym roku mnie zawojowały
Mam nadzieje, że będą sobie lepiej radziły niż u Wandzi, chociaż mamy podobne warunki
Coraz bardziej podoba mi się Avalon. Niby taki delikatny, a jednak rewelacyjnie sobie radzi w taką pogodę jaką mamy.
JagiS
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5047
Od: 8 kwie 2012, o 14:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witajcie!
Uprzejmie informuję, że przewracam ogród do góry nogami.
W przerwach zaś czytam fascynujący kryminał, w którym rzecz się dzieje w III Rzeszy. Tam znalazłam kapitalny opis pewnej berlińskiej ulicy:
"W innym mieście każdy dom na Herbertstrasse byłby otoczony kilkoma hektarami trawnika i gęstwą kwitnących krzewów. Ale tutaj, w Berlinie, budynki ciasno upchnięte na parcelach nie zostawiały wiele miejsca na trawę czy bruk. Architektonicznie stanowiły mieszaninę stylów, od palladiańskiego po neogotycki i wilhelmiński. Herbertstrasse jako całość przypominała zgromadzenie starych feldmarszałków i admirałów, ubranych w galowe mundury, których zmuszono do siedzenia na maleńkich, niewygodnych stołkach polowych" ;:306.
Ciekawe jak autor tej książki, posługujący się jak widać bardzo malowniczym językiem, opisałby naszą lub angielską ulicę... ;:224.



Marysiu Ambo, żurawi z wrzaskiem przelatuje nad moją głową coraz więcej, ale pogoda nie skłania do jesiennego pesymizmu. Dla niektórych nadchodzi najpiękniejsza pora roku. Jednak dacznikom, takim jak Ty i Twoje koty, zapewne kiedyś się urwie. Ale przecież możesz sobie siedzieć na Kaszubach dopóki będzie ładna pogoda. Oby jak najdłużej...

Obrazek


Się masz, Lisico!
U mnie lanie już ustało, jest pięknie, co będzie widać na załączonych obrazkach. Od deszczu na szczęście nic nie ucierpiało, wręcz przeciwnie. Jak u Ciebie przestanie lać wszystko się wyprostuje.
Ja z cebulowymi nie szaleję, nie mam do nich zdrowia. Dziś przesadzając różę znowu kilka przedziabałam łopatą :evil:.
Za to rozy ;:170. Nie wiem, kiedy moja Graffin zakwitnie wreszcie, bo pewnie już nie w tym sezonie. Twoja piękna.
Dodawanie ogrodowi dramaturgii idzie nieźle, już wygląda jak po bombardowaniu ;:306, same leje i dziury ;:218, no i pełne wory wykopanych korzeni. O ilości ukatrupionych pędraków nie wspomnę...

Obrazek


Krysiu!
To lato przeleciało beznadziejnie ;:222, i za szybko, i na zajęciach głupiego. Zamiast spotykać się w ogrodach i w cieniu drzew liściastych sączyć coś pysznego, to my, jak kołki, sterczeliśmy z wężami w garści ;:222.
Nie wytrzymałam zobaczywszy te piękne byliny. Fakt. Poza tym ziemia podlana, pogoda sprzyja, trzeba jak najwięcej zrobić teraz, bo nie wiadomo jaka będzie wiosna.
Mnie jeżówki nie porwały, i dobrze, bo utonęłam w kłosowcach ;:167. Hortensji też już nie dokupuję, najpierw muszę uratować (poprzesadzać) te, które ucierpiały tego lata. A rożowa drzewkowata zwyczajnie mi się nie podoba.
Już widzę, że i Twój i mój ogród zmienią się... ;:224.
O RENKU nawet nie myślę, może pojadę na Kaszuby. Na razie nie mam potrzeb roślinnych.

Obrazek


Wandeczko!
Kłosowców nabyłam w sumie pięć i ciągle mi ich mało. Mam w sumie pięć odmian, choć najbardziej zachwycają mnie te stalowo szare i niebieskie. W tym roku nieco podeschły, może susza jest też przyczyną Twoich niepowodzeń z nimi.
Dzięki za uznanie dla ogrodu ;:180. Róże starają się jak mogą. Przoduje oczywiście Avalon i Garden of Roses.

Obrazek


Anko, miłośniczko wesołych kolorów! O ile w Twoim ogrodzie podobają mi się, to w domu bym ich pewnie nie zniosła. Mój dom jest biały ;:218.
Pysznogłówki nie mają w moim ogrodzie łatwego życia. Fioletową stratowały koty, różową pożarł mączniak, trzecią zabiła susza, więc aż się prosiło wziąć tę, która wpadła w ręce. Białej nie chcę, bo brzydko przekwita, jak większość białych kwiatów. O ich żarłoczności będę pamiętać, zawczasu nagromadzę dla nich "schabowych" ;:306.
Słonecznik, zaiste, cudny.

Obrazek


Margo!
To słonecznik Double Whammy, bylina i to śliczna! Tak się w szkółce rzucał w oczy, że nie sposób było mu się oprzeć. W dodatku świetnie się komponuje z kłosowcami, których nic nie przebije! Nie dziwię się, że Ciebie też wzięły... ;:224. Ja też mam piaszczystą glebę, ale one sobie radzą. A o Avalonie mogę śpiewać hymny pochwalne. Tę piekielną suszę i palące słońce zniósł fantastycznie, on i Lavender Ice ;:215.

Obrazek


Fajnie, że wpadłyście, bardzo proszę nie omijać zielonych pokoi, bo się Szuwarek i Ibrakadabra zdenerwują ;:209. A teraz spać!!!

Obrazek

Jutro będzie piękny dzień, więc do miłego - ;:196 Jagi
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42386
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: O zielonych pokojach, kocich łapach i mowie polskiej, cz.7

Post »

Witaj Jagodo!
Z czytaniem kryminałów mogłabyś podać sobie rękę (bądź polecać) z moim M. Póki czyta to nic, ale jak przebywam we wspólnych pomieszczeniach skazana jestem ciągle na oglądanie kątem oka komisarza, który próbuje rozwikłać zagadkę kto zamordował żonę czy inną starą niewiastę... przejmują mnie ciarki ;:oj
Kłosowce ja też pokochałam, a jest ich taka rozmaitość, tylko niestety większość w naszym klimacie jednoroczna. A czy masz kłosowce kwitnące na biało, bo ja mam takiego pokrzywolistnego uwielbianego przez sąsiedzkie koty. Dopóki nie wyrósł duży musiałam wyczyniać różne starania, żeby mi go nie stratowały :shock:
Uwielbiam śpiące koty ;:167
Pozdrawiam z pochmurnej dzisiaj Małopolski ;:196
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”