Witajcie,
mam problem, a włąsciwie moja mama. Ma 4 storczyki, różne, ja za bardzo się na tym nie znam. Zakwitły ok lutego tak mniej więcej i były raczej zdrowe, jeśli tak to można nazwać. Liście miały sztywne, kwiaty okazałe, jednak zaczęły więdnąć, a liście zrobiły się pomarszczone i zaczęły schnąć. Wkleję kilka zdjęć obrazujących "straty"
Czy da się jeszcze coś z nimi zrobić?
Ja natomiast mam dwa storczyki, które kupiłam na totalnej wyprzedaży po 5zł/szt, ponieważ jeden miał zwichnięty kwiatek a drugi pomarszczone listki. Pomyślałam sobie, że nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie, to straty nie będą duże. Kwitły, kiedy je kupiłam, to było około jesieni. Potem przekwitły i temu z pomarszczonym listkiem, zaczęły więdnąć liście jeszcze bardziej. Trzymałam je jednak dalej. Zaczęły wypuszczać nowe listki:
Czy z pomarszczonymi liśćmi mam coś zrobić? Czy najpierw muszą do kończ wypuścoć nowe liście żeby zakwitnąć? Wiem, że to kwiatki dle cierpliwych, ale ile mniej więcej to trwa?