Wszystkie są to odmiany jesienne. Najpierw może napiszę odmiany, które o dziwo zdążą zakwitnąć tj. alenka white, avalon golden, orange, pink, red, yellow oraz odmiana belvedere.
Z innymi mam problem tj. ourasi yellow, lobel purple, mefisto purple, jasoda red, ale zobaczymy, bo niektóre mają dosyć pączki, może zdążą zakwitnąć

. W najgorszym stanie są voilactee i remos. W tym tygodniu tak szybko mi zaczęły kwitnąć,że aż się zdziwiłam. We wtorek wstawiłam piecyk do namiotu, żeby miały chociaż do 23 w nocy ciepło. W środę popryskałam wszystkie nawozem fertiplant, tym co Zibi polecał, a w piątek podlałam je tym samym nawozem...20 gram na 10 litrów wody. Nie wiem w którym dniu to było, ale dosyć świeciło słońce i nie otwierałam namiotu, przez co było ponad 30 stopni w środku, z tym że nie wiem czy to jest dobre dla chryzantem, trochę tylko wywietrzyłam namiot, ponieważ chciałam żeby te pączki coś ruszyły...Jutro muszę powyciągać wszystkie te co zaczęły kwitnąć i schować do namiotu te bidulki, które mają problem, zamierzam palić w dzień i trochę w nocy, może i te ruszą z pączkami
Dzisiaj byłam w brico marche zobaczyć jakie mają chryzantemy...wszystkie w takich pączkach co u mnie te, które są najsłabsze...
czyli takie co na moim pierwszym, wysłanym zdjęciu.