Iza... ogródek rzeczywiście zaciszny, choć przy bardzo wietrznej pogodzie i u mnie hula...
Od domu w stronę cmentarza teren się obniża, tak więc nowa część położona jest w przyjemnym zagłębieniu... zacisznie jest... ptaszki świergocą... chwilo... trwaj!
U rzeczonego tulipka jak dotąd nie zauważyłam oznak nadmiernej wrażliwości... a jego uroda warta jest zastanowienia się nad powiększeniem gromadki
Magda... ja też miałam zupełnie niekuchenne święta

tak to lubię...
A Mistrz Ceremonii przy grillu musi być mężczyzną

więc poniedziałek już zupełnie z głowy...
Odpoczęliśmy... a za to w ten weekend z radością pozwiedzamy
Elu... hortensję mam... zaraz...zaraz... mieszkamy tu pięć lat... no to chyba od czterech
Dwa poprzednie lata kwitła jedną kiścią kwiatów, teraz będzie sześć... jak szaleć, to szaleć
Nowy fragment bardziej intymny... śmieje się, że dotychczasowe cztery kąty robią teraz za przedogródek...
Korci mnie... nie powiem... chętnie zrobiłabym duuużo rabatek... ale dzieci... też muszą mieć miejsce do zabawy...
Zgniły kompromis bedzie chyba polegał na tym, że Wam bedę pokazywała fotki z pierwszej części... a urzędować bedę w drugiej

Smardze? Jeszcze nie wyrosły tej wiosny, ale inne... owszem!
Alebciu... przeoczenie zrzucam na karb "zaogarzenia"

nieobecność usprawiedliwiona... jednakowoż miło gościć Cię ponownie...
Wzruszenie niech zostanie gdzie jest, w potrzebie moze sobie nawet skubnąć to i owo
Iwona... donoszę, że u mnie zakwitły już wszystkie cztery: biała i różowa, wspaniała i okazała
Za to u Ciebie szaleństwo kwietne innego rodzaju... przecież widziałam
Leszku... różowa kwitnie już tydzień... z pewnością była pierwsza... z okazałych...
Bo "najpierwsza" była biała wspaniała, potem jej różowa koleżanka...
Aparat... już się do niego przyzwyczaiłam... choć ma swoje zalety... i wady
A dziś udało mi się uporządkować rabatę z trawami...
Tworzona jesienią, na wiosnę obfitowała w cebulowe niespodzianki
Po przekwitnieciu zmieniły lokalizację, trawki rozmieściłam na nowo...powiększając przy okazji zakres rabaty... czyli miejsce zmienić musiało trochę więcej, niż tylko cebulowe
W trakcie roboty podlało... troszkę...
Ale... zauważyłam, że ostanio ostrożniej podchodzę do tematu przesadzania i nie latam już z wykopanymi roślinami w kółko...
Starość... czy lenistwo?
