U mnie na osiedlu też dziś nikogo z ekipy odśnieżającej nie było widać..... a sypało nieźle !
Francja znana i nieznana - EDU
- AgaNet
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5200
- Od: 26 sie 2010, o 11:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szkocja
Re: Francja znana i nieznana - EDU
U mnie na osiedlu też dziś nikogo z ekipy odśnieżającej nie było widać..... a sypało nieźle !
- Helen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1874
- Od: 30 sie 2010, o 19:47
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Witaj Gosiu.
Fajnie że mamy jednakową pogodę. Jest czas aby posiedzieć na forum, napisać parę słów.
Pozdrawiam serdecznie
Fajnie że mamy jednakową pogodę. Jest czas aby posiedzieć na forum, napisać parę słów.
Pozdrawiam serdecznie
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Piękny atak zimy a ostatnie zdjęcie cudo. Najważniejsze że humory dopisały i uśmiech o ucha do ucha 
- gosia22
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1263
- Od: 31 sty 2009, o 09:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Francja/ Bretania
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Helen i Aage witam serdecznie ! Dziękuję za mile słowa, u nas już po śniegu
. Błoto się zrobiło i szaro, wolałam jak wszystko było śnieżno białe.
U teściów w Normandii, jest obecnie 30cm śniegu ! Musze przyznać ze coraz częściej tam pada śnieg. Teściowej ubiegłej zimy przemarzło kilka drzewek.
U teściów w Normandii, jest obecnie 30cm śniegu ! Musze przyznać ze coraz częściej tam pada śnieg. Teściowej ubiegłej zimy przemarzło kilka drzewek.
- Aisyrk
- 1000p

- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Spacerując witualnie po ogrodzie Giwenry zauważyłam mnóstwo fioletowych kwiatów podobnych do floksów. Czy to są floksy? Nie zgadza mi się czas kwitnienia - jednocześnie z piwoniami i irysami.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Nie ,to nie floksy .Słusznie nie zgadza Ci się czas kwitnienia .Aisyrk pisze:Spacerując witualnie po ogrodzie Giwenry zauważyłam mnóstwo fioletowych kwiatów podobnych do floksów. Czy to są floksy? Nie zgadza mi się czas kwitnienia - jednocześnie z piwoniami i irysami.

To LEPNICA WSCHODNIA ( SILENE ORIENTALIS),długowieczna bylina .Kwitnie od maja do lipca.Dlatego znalazła się na rabatach jednocześnie z kwitnącymi IRYSAMI i PIWONIAMI
- Aisyrk
- 1000p

- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Dziękuję za wyjaśnienie. Wcale nie wygląda na niepozorną, jest bardzo dekoracyjna. Możliwe, że w mniejszych kępach efekt będzie słabszy i, mając mały ogródek, nie ma sensu zdobywanie jej.
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12857
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Wracając do tematu degeneracji języka polskiego u Polaków mieszkających we Francji ? właśnie dziś przyjaciółka uświadomiła mnie, że odpowiadając na ogłoszenia o pracę w żadnym wypadku nie postuluje się na jakąś posadę, co najwyżej można aplikować. 
O-jejku-jej i co teraz będzie z moim polskim? Jeszcze parę lat i żaden rodak mnie nie zrozumie.
Pozdrawiam!
LOKI
O-jejku-jej i co teraz będzie z moim polskim? Jeszcze parę lat i żaden rodak mnie nie zrozumie.
Pozdrawiam!
LOKI
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Loki, no nie wiem sama, ja tam bym próbowała jednak na Twoim miejscu postulować na tą posadę
Najgorszy galimatjasz to z wyrazami które są podobne do polskich zwrotów, a co innego oznaczają, albo z takimi
co ładnie i prosto przemawiaja do człowieka po francusku i chetnie się je spolszcza choć nie zawsze poprawnie.
Zresztą nie jestesmy pierwsi
nasi zacni przodkowie co bywali we Francji i wprowadzili kilka francuskich słów do
naszej drogiej polszczyzny też się często mylili. Na przykład to nad czym Francuzi najbardziej się dziwią że PARASOL
chroni od deszczu a nie od słońca
ARBUZ jest zupełnie innym owocem, takim małym chropawym a nie takim
jakiego znamy w Polsce, bo ten we Francji nazywa się pasteque i nie ma nic wspólnego z poprzednim.
itp, itp, itd...
Najgorszy galimatjasz to z wyrazami które są podobne do polskich zwrotów, a co innego oznaczają, albo z takimi
co ładnie i prosto przemawiaja do człowieka po francusku i chetnie się je spolszcza choć nie zawsze poprawnie.
Zresztą nie jestesmy pierwsi
naszej drogiej polszczyzny też się często mylili. Na przykład to nad czym Francuzi najbardziej się dziwią że PARASOL
chroni od deszczu a nie od słońca
jakiego znamy w Polsce, bo ten we Francji nazywa się pasteque i nie ma nic wspólnego z poprzednim.
itp, itp, itd...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12857
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Abeille ? no ale jak Ty to sobie wyobrażasz? ?Paraplujka??
To po polsku by się zbyt dobrze nie kojarzyło, więc Polacy woleli zostać przy dobrze znanym parasolu (AFAIK, parasol od słońca był znany o wiele wcześniej niż parasol od deszczu, więc pewnie i słówko ?parasol? już funkcjonowało w języku polskim i było w nim dobrze zakorzenione, gdy do Polski dotarł wynalazek w postaci parasola od deszczu ? w efekcie zamiast tworzyć nowe słówko, tylko rozciągnięto znaczenie starego). ;-)
Ten arbuz to rzeczywiście mnie rozwalił, jak pierwszy raz zobaczyłem, co Francuzi określają tym mianem... Zresztą podobnie jest z żyletkami, którymi Polak się goli, a Francuz się w nie ubiera, LOL.
Ale i tak najwięcej ?faux amis? jest między francuskim a angielskim. Odkąd siedzę we Francji, mój angielski częściowo umarł śmiercią naturalną, a częściowo spotworniał... I o ile postulowanie na ofertę pracy w sumie jest tylko zabawne, o tyle to, co stało się z moim angielskim jest raczej tragiczne i po prostu mnie przeraża...
Na przykład kiedyś miałem zrobić prezentację naukową po angielsku i dopiero w momencie, gdy już kłapałem mordą przed wielce szanownym naukowym audytorium, zorientowałem się, że to, co po francusku nazywamy ?un lot de données? to po angielsku jednak jednak raczej ?dataset? niż ?a lot of data?... Niestety z prezentacji na poprawę pliku powerpoint było już za późno i z ekranu wszystkich straszyło moje nieporadne ?dużo danych?...
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
Ten arbuz to rzeczywiście mnie rozwalił, jak pierwszy raz zobaczyłem, co Francuzi określają tym mianem... Zresztą podobnie jest z żyletkami, którymi Polak się goli, a Francuz się w nie ubiera, LOL.
Ale i tak najwięcej ?faux amis? jest między francuskim a angielskim. Odkąd siedzę we Francji, mój angielski częściowo umarł śmiercią naturalną, a częściowo spotworniał... I o ile postulowanie na ofertę pracy w sumie jest tylko zabawne, o tyle to, co stało się z moim angielskim jest raczej tragiczne i po prostu mnie przeraża...
Na przykład kiedyś miałem zrobić prezentację naukową po angielsku i dopiero w momencie, gdy już kłapałem mordą przed wielce szanownym naukowym audytorium, zorientowałem się, że to, co po francusku nazywamy ?un lot de données? to po angielsku jednak jednak raczej ?dataset? niż ?a lot of data?... Niestety z prezentacji na poprawę pliku powerpoint było już za późno i z ekranu wszystkich straszyło moje nieporadne ?dużo danych?...
Pozdrawiam serdecznie!
LOKI
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Loki z tego ?a lot of data?
obśmiałam się jak przysłowiowa norka, a moja córcia jeszcze bardziej....
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Za oknami zima , a ja chciałabym Was zaprosić na wycieczkę po jesiennej KORSYCE , dzikiej, surowej, ale też pięknej i urokliwej...
KORSYKA (korsykański: Corsica, franc.: Corse) to wyspa na Morzu Śródziemnym, położona na zachód od Włoch i na południowy wschód od Francji. Cieśnina Świętego Bonifacego oddziela ją od położonej na południu włoskiej Sardynii. Położenie geograficzne sprawiło,że wyspa wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk i wskutek operacji militarnych należała raz do Republiki Genui,raz do Królestwa Aragonii,by w 1755r.zdobyć niepodległość ( niestety na krótko). Choć administracyjne Korsyka należy obecnie do Francji, jednak czuje się tu silną odrębność, podkreślaną przez większość mieszkańców ( " Nie jesteśmy Francuzami, jesteśmy Korsykanami !")

Na wyspie działa kilka ruchów separatystycznych, walczących o niepodległość Korsyki. Najważniejszy z nich to Narodowy Front Wyzwolenia Korsyki (Front de Libération Nationale de la Corse, FNLC) oraz Armata Corsa. Bardziej umiarkowani lokalni przywódcy są zwolennikami poszerzenia autonomii wyspy: większej promocji języka korsykańskiego, większych uprawnień regionalnego samorządu oraz zwolnień od niektórych podatków państwowych. Francuski rząd obawia się jednak tych dążeń, gdyż mogłoby to zagrozić jedności państwa.
Spędziłam na Korsyce 3 tygodnie, przemierzając jej wybrzeże i górzyste wnętrze (samochodem i pieszo). Przyznam ,ze była to niezwykła wyprawa , bo wyspa jest górzysta , skalista,zaskakująca i bardzo słabo zaludniona (z wyjątkiem kilku większych miast).Zwiedzaliśmy Ajaccio,Bastię, Porto-Vecchio, Corte Calvi...ale mnie najbardziej podobały się krajobrazy i przyroda (jak zawsze !)
Bezpośrednie sąsiedztwo morza i skalistych brzegów skłania do pieszych wędrówek.
Dzika przyroda i puste , rozległe przestrzenie ...Francuzi , którzy podobno tłumnie oblegają tutejsze plaże , przyjeżdżają na urlopy w lipcu i sierpniu , więc teraz ( jest wrzesień) możemy cieszyć się spokojem i ciszą.

O tej porze roku Korsyka nie urzeka już mnóstwem kwiatów , ale tu jeszcze ciągle kwitła LAGESROMIA.
Calvi szczyci się tym , że w jednym z domów cytadeli urodził się KRZYSZTOF KOLUMB. To jego niekonwencjonalny pomnik.

Port w CALVI i z prawej fragment CYTADELI ( ten XIII w. zespół fortyfikacji genueńskich służy dziś ... żołnierzom LEGII CUDZOZIEMSKIEJ)
Eukaliptusową aleją jedziemy wzdłuż wybrzeża w kierunku niezwykłych form skalnych . To LES CALANCHE - koronki z z niesamowitych czerwonawych, pomarańczowych i szarych skał granitowych powstały wskutek erozji.
Poszarpane skały górują nad leżącym 300m. niżej granatowym morzem , a wąska droga serpentynami wije się pomiędzy nimi...
Portowe miasto AJACCIO , w którym urodził się Napoleon Bonaparte, którego rodzice należeli do pomniejszej lokalnej arystokracji. To pomnik cesarza i jego czterech braci.
Jedziemy dalej , by na Pointe de la Parata ,skalistym cyplu nieopodal Ajaccio podziwiać piękny zach ód słońca...

CDN.
KORSYKA (korsykański: Corsica, franc.: Corse) to wyspa na Morzu Śródziemnym, położona na zachód od Włoch i na południowy wschód od Francji. Cieśnina Świętego Bonifacego oddziela ją od położonej na południu włoskiej Sardynii. Położenie geograficzne sprawiło,że wyspa wielokrotnie przechodziła z rąk do rąk i wskutek operacji militarnych należała raz do Republiki Genui,raz do Królestwa Aragonii,by w 1755r.zdobyć niepodległość ( niestety na krótko). Choć administracyjne Korsyka należy obecnie do Francji, jednak czuje się tu silną odrębność, podkreślaną przez większość mieszkańców ( " Nie jesteśmy Francuzami, jesteśmy Korsykanami !")

Na wyspie działa kilka ruchów separatystycznych, walczących o niepodległość Korsyki. Najważniejszy z nich to Narodowy Front Wyzwolenia Korsyki (Front de Libération Nationale de la Corse, FNLC) oraz Armata Corsa. Bardziej umiarkowani lokalni przywódcy są zwolennikami poszerzenia autonomii wyspy: większej promocji języka korsykańskiego, większych uprawnień regionalnego samorządu oraz zwolnień od niektórych podatków państwowych. Francuski rząd obawia się jednak tych dążeń, gdyż mogłoby to zagrozić jedności państwa.
Spędziłam na Korsyce 3 tygodnie, przemierzając jej wybrzeże i górzyste wnętrze (samochodem i pieszo). Przyznam ,ze była to niezwykła wyprawa , bo wyspa jest górzysta , skalista,zaskakująca i bardzo słabo zaludniona (z wyjątkiem kilku większych miast).Zwiedzaliśmy Ajaccio,Bastię, Porto-Vecchio, Corte Calvi...ale mnie najbardziej podobały się krajobrazy i przyroda (jak zawsze !)
Bezpośrednie sąsiedztwo morza i skalistych brzegów skłania do pieszych wędrówek.
Dzika przyroda i puste , rozległe przestrzenie ...Francuzi , którzy podobno tłumnie oblegają tutejsze plaże , przyjeżdżają na urlopy w lipcu i sierpniu , więc teraz ( jest wrzesień) możemy cieszyć się spokojem i ciszą.

O tej porze roku Korsyka nie urzeka już mnóstwem kwiatów , ale tu jeszcze ciągle kwitła LAGESROMIA.
Calvi szczyci się tym , że w jednym z domów cytadeli urodził się KRZYSZTOF KOLUMB. To jego niekonwencjonalny pomnik.

Port w CALVI i z prawej fragment CYTADELI ( ten XIII w. zespół fortyfikacji genueńskich służy dziś ... żołnierzom LEGII CUDZOZIEMSKIEJ)
Eukaliptusową aleją jedziemy wzdłuż wybrzeża w kierunku niezwykłych form skalnych . To LES CALANCHE - koronki z z niesamowitych czerwonawych, pomarańczowych i szarych skał granitowych powstały wskutek erozji.
Poszarpane skały górują nad leżącym 300m. niżej granatowym morzem , a wąska droga serpentynami wije się pomiędzy nimi...
Portowe miasto AJACCIO , w którym urodził się Napoleon Bonaparte, którego rodzice należeli do pomniejszej lokalnej arystokracji. To pomnik cesarza i jego czterech braci.
Jedziemy dalej , by na Pointe de la Parata ,skalistym cyplu nieopodal Ajaccio podziwiać piękny zach ód słońca...

CDN.
- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7483
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
I jeszcze KORSYKA ...
Z wybrzeża kierujemy się teraz w głąb wyspy - rejon górzysty i niedostępny.
Najwyższy szczyt skalistych korsykańskich gór to Monte Cinto- jest wyższy niż nasze Rysy , sięga 2710 m n.p.m.Tu widać Wąwóz Gorges de la Restonica w sercu wyspy , niedaleko Corte - tutejsze piesze szlaki skusiły nas do kilkudniowej wędrówki
Miasteczka (czy może wsie) oddalone od wybrzeża sprawiają wrażenie bardzo biednych , zaniedbanych... choć można w nich natrafić na urokliwe zaułki.Czas się tu zatrzymał... Spotykaliśmy tylko starych ludzi ! Jakby młodzi wynieśli się w szeroki świat ...
Miastem , które wspominam najlepiej , bo zapadło mi w pamięć i serce, jest posadowione na pionowych , rzeźbionych przez wiatr i morze wapiennych skałach BONIFACIO.

Po prawej - w dół klifu,aż do morskiej tafli , prowadzi ESCALIER du ROI d'ARAGON (droga księcia aragońskiego) z 1420r. Pokonanie 167 stopni w dół jest nieco męczące, gorzej, gdy trzeba wracając wejść po nich na górę !

Za to widok jest oszałamiający !!!
Jeżdżących po korsykańskich drogach podróżnych czeka wiele emocji - raz to kiepska jakość nawierzchni (można polubić polskie!), dwa kręte trasy prowadzące malowniczo tuż nad krawędzią urwiska bez jakiegokolwiek zabezpieczenia! I nie widzieliśmy ani jednego wypadku, kraksy, itp.
W wyjątkowo trudnych miejscach kierowcy ostrzegają się używając z fantazją ...klaksonów. Ale jest coś jeszcze - po Korsyce poruszają się stadami, w parach lub pojedynczo przeróżne zwierzęta :
Na poboczach dróg można w mniej uczęszczanych regionach spotkać dziki raczące się kasztanami, albo świnki (zdj. z prawej).
Wszędobylskie kozy chodzą gdzie chcą i leżą , gdzie im wygodnie ! Rzadko można zobaczyć pasterza, zwykle zaniedbanego ,lekko podchmielonego południowca, który uśmiechając się serdecznie do kierowcy pozdrowi go gestem dłoni, a potem bez pośpiechu przegoni stado tarasujące drogę . A jeśli nie ma pasterza , a stado kóz i kozłów leży na drodze ... no cóż... w końcu jesteśmy tu na wakacjach , mamy czas...

Co by tu jeszcze dodać ? - francuska KORSYKA jest przepiękna !
Z wybrzeża kierujemy się teraz w głąb wyspy - rejon górzysty i niedostępny.
Najwyższy szczyt skalistych korsykańskich gór to Monte Cinto- jest wyższy niż nasze Rysy , sięga 2710 m n.p.m.Tu widać Wąwóz Gorges de la Restonica w sercu wyspy , niedaleko Corte - tutejsze piesze szlaki skusiły nas do kilkudniowej wędrówki
Miasteczka (czy może wsie) oddalone od wybrzeża sprawiają wrażenie bardzo biednych , zaniedbanych... choć można w nich natrafić na urokliwe zaułki.Czas się tu zatrzymał... Spotykaliśmy tylko starych ludzi ! Jakby młodzi wynieśli się w szeroki świat ...
Miastem , które wspominam najlepiej , bo zapadło mi w pamięć i serce, jest posadowione na pionowych , rzeźbionych przez wiatr i morze wapiennych skałach BONIFACIO.

Po prawej - w dół klifu,aż do morskiej tafli , prowadzi ESCALIER du ROI d'ARAGON (droga księcia aragońskiego) z 1420r. Pokonanie 167 stopni w dół jest nieco męczące, gorzej, gdy trzeba wracając wejść po nich na górę !

Za to widok jest oszałamiający !!!
Jeżdżących po korsykańskich drogach podróżnych czeka wiele emocji - raz to kiepska jakość nawierzchni (można polubić polskie!), dwa kręte trasy prowadzące malowniczo tuż nad krawędzią urwiska bez jakiegokolwiek zabezpieczenia! I nie widzieliśmy ani jednego wypadku, kraksy, itp.
W wyjątkowo trudnych miejscach kierowcy ostrzegają się używając z fantazją ...klaksonów. Ale jest coś jeszcze - po Korsyce poruszają się stadami, w parach lub pojedynczo przeróżne zwierzęta :
Na poboczach dróg można w mniej uczęszczanych regionach spotkać dziki raczące się kasztanami, albo świnki (zdj. z prawej).
Wszędobylskie kozy chodzą gdzie chcą i leżą , gdzie im wygodnie ! Rzadko można zobaczyć pasterza, zwykle zaniedbanego ,lekko podchmielonego południowca, który uśmiechając się serdecznie do kierowcy pozdrowi go gestem dłoni, a potem bez pośpiechu przegoni stado tarasujące drogę . A jeśli nie ma pasterza , a stado kóz i kozłów leży na drodze ... no cóż... w końcu jesteśmy tu na wakacjach , mamy czas...

Co by tu jeszcze dodać ? - francuska KORSYKA jest przepiękna !
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12857
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Francja znana i nieznana - EDU
@ Abeille ? cieszę się, że mogłem dostarczyć trochę rozrywki. Swoją drogą przypomina mi się, jak szef labo podczas pewnej konferencji po angielsku, zaczął mówić w tym języku. Najpierw jeszcze się starał, choć wtrącał wiele wyrazów francuskich tylko zmieniając ich wymowę na angielską (np. gniazdowanie to według niego ?najdifikejszyn?, a nie ?nesting?), po czym w połowie jednego zdania przeszedł na francuski. Było wesoło, zwłaszcza że prelegentka, do której adresował pytania, była Angielką i po francusku nie mówiła ani słowa.
...zresztą przypomina mi się, jak owa prelegentka ? będąca na stażu postdoktoranckim ? kiedyś rozmawiała z inną anglojęzyczną osobą, będącą akurat przejazdem w labo. Zdrowo sobie rechotali we dwójkę z poziomu angielskiego całej ekipy. Nawet jak ktoś zna gramatykę i słownictwo, to fakt faktem, że francuski akcent jest okropny... nigdy w życiu nie domyśliłbym się, że ?u iz i? może być wymową słów ?who is he??. ;-)
No i jak tu się dziwić, że mój angielski zardzewiał kompletnie? :-P
A wracając do sytuacji aktualnej we Francji ? płaczę ze śmiechu, jak widzę, co się dzieje od wczoraj wieczorem. Autobusy nie jeżdżą w ogóle, drogi pozamykane, ludzie nocują w robocie, bo nie mają jak wrócić do domu... I wszystko to dlatego, że spadło ze dwadzieścia centymetrów śniegu. I mimo że śnieg przestał padać już wczoraj wieczorem, nadal panuje totalny paraliż...
Ja tych Francuzów czasami naprawdę nie rozumiem... W Polsce przy tak skromnych opadach pewnie co najwyżej byłoby trochę więcej korków niż zwykle, ale to wszystko...
Pozdrawiam!
LOKI
...zresztą przypomina mi się, jak owa prelegentka ? będąca na stażu postdoktoranckim ? kiedyś rozmawiała z inną anglojęzyczną osobą, będącą akurat przejazdem w labo. Zdrowo sobie rechotali we dwójkę z poziomu angielskiego całej ekipy. Nawet jak ktoś zna gramatykę i słownictwo, to fakt faktem, że francuski akcent jest okropny... nigdy w życiu nie domyśliłbym się, że ?u iz i? może być wymową słów ?who is he??. ;-)
No i jak tu się dziwić, że mój angielski zardzewiał kompletnie? :-P
A wracając do sytuacji aktualnej we Francji ? płaczę ze śmiechu, jak widzę, co się dzieje od wczoraj wieczorem. Autobusy nie jeżdżą w ogóle, drogi pozamykane, ludzie nocują w robocie, bo nie mają jak wrócić do domu... I wszystko to dlatego, że spadło ze dwadzieścia centymetrów śniegu. I mimo że śnieg przestał padać już wczoraj wieczorem, nadal panuje totalny paraliż...
Pozdrawiam!
LOKI
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Francja znana i nieznana - EDU
Loki, możesz nie wierzyć, ale przecież 20cm śniegu w Paryżu to wielkie i niezapomniane przeżycie.
A całkowity paraliż Paryża służy właśnie żeby je wspominać potem przez długie lata...
A całkowity paraliż Paryża służy właśnie żeby je wspominać potem przez długie lata...
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"

