Ja oczywiście swoje podlewałam i dokarmiałam kompostem i może to spowodowało, że część już rośnie. Chociaż te z cienia są posadzone na miejscu, gdzie kiedyś był kompostownik, więc szczególnych zabiegów nie wymagają.
A tak wyglądają moje sadzonki...

i wykiełkowane nasiona...
