Madziu
Jak bym była stale na wsi, lepiej bym się zorganizowała
Wiaderka to u nas co roku standard
Podobnie wanna na deszczówkę.
Było mi szkoda psuć kompozycji wstawionej w bardzo dużej plastykowej donicy w gar kamionkowy.
No i skutek jest taki, że nie dało się ich rozdzielic, żeby bunzlok schować do garażu.
Pozostały jedynie modły, gar może mieć 200 lat.
Marysiu
Obiecałam paczuszkę i muszę dotrzymać słowa.
Tylko Churchila chyba nie da rady wykuć z tej zmarzliny
Wow jest coś o czym nie przeczytałam u Ciebie w wątku
Mam nadzieję, że i z mieczykami się uda. U mojej Córki przezimowały kiedyś wszystkie.
Chodzą mi juz po głowie nawet pomysły z polewaniem wrzątkiem ziemi
Chyba zaraz jadę na wieś zobaczyć czy coś może odmarzło. Tylko boję się gołoledzi. Przedwczoraj i wczoraj było ślisko
Zdjęcia mam troszkę nieaktualne bo wszystko łącznie z pięknymi chryzantemkami zmarzło.
Mam nowe łupy w postaci kuli bukszpanowej i rzeźbionego krzesła ogrodowego.
Krzesło wyciągnęłam ze sklepu ze starociami - Mikołaj Z.fundował.
Przy okazji obfocę. Mam też ''nową'' starą konewkę z sitkiem nawet ,wyrzuconą przy okazji sprzątania po remoncie fasady
Bukszpan czeka w domu na posadzenie.