Witam Was kochani w tym poświątecznym i okołoburzowym czasie

Miło mi widzieć nowych znajomych

Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa
Przedświąteczne porządki troszkę mnie nadwyrężyły i nie bardzo mogłam coś naskrobać, bo polegiwałam

czego nie cierpię

Do tego w Wielki Piątek okazało się, że z planów świątecznych nici- miały być święta u Taty, ale moja przyrodnia sis ma ospę wietrzną, której ja nie przechodziłam... zatem w Wlk. Sobotę zaczęłam (!) robić zakupy i przygotowywać osobne święta

W roli obiadu świątecznego wystąpił pierwszy zaimprowizowany grill na działce
Grill z termoobiegiem konstrukcji Małżonka
Kwiatuchów jeszcze nie mam to się Dżedajką chwalę ;) Psia radość
Powiedzenie, że "trawa u sąsiada jest zawsze bardziej zielona" u nas nabiera nowego wymiaru
Oto altana, której żywot na działce wkrótce dobiegnie końca. Tylko najpierw wydobędę z niej wszelkie skarby. Ostatnio odnalazłam ceramikę chodzieską i rzeźbione deseczki do krojenia/ u mnie wiszą obok bolesławca
Tak, ja wiem, że "niedzielna praca w G... się obraca" i w ogóle święta, ale nie mogliśmy tak bezczynnie siedzieć. Kalorie po grillu zostały spalone grabieniem

Dżedajka oblizuje się po karkówce :P
Wczoraj pozbyliśmy się 3 ogromnych iglaków, które rosły w miejscu przyszłego warzywnika- Tatko przeszczęśliwy, bo dostał je w prezencie

W okolicy weekendu wstawiamy przyczepę campingową jako tymczasową altankę. Następnie wjeżdża glebogryzarka. Moje ostatnie odkrycie to, że rosnący pod starą gruszą krzak róży [chyba róży

-> liście wyglądają jak u róż, zaschnięte kwiato/owocostany przypominają winogrona, brak kolców, forma szaleńczopnąca-pędy ok 4m] jest w rzeczywistości grupą drzewek i krzewów

Znalazłam tam:
-2 agresty
-tą chyba-różę,
-jakiś krzew na pewno kwitnący o drobnych listeczkach
-drzewko, które początkowo wzięłam za orzech włoski [mamy sporo orzechów w trawniku], ale ma nieliczne ale długie kolce, więc zgłupiałam- może to ałycza? ale chyba powinna już kwitnąć

postaram się je wkrótce udokumentować. Wiecie jak to jest- szał roboty, a po potem nie ma już czasu fotek trzaskać...
To na zakończenie, jeden z moich ukochanych kwiatuchów. Piękna w swej prostocie.....
PANNA NIEZAPOMINAJKA
