fiskomp pisze:często zdarza się, że jakieś kwiaty są dla jednych trudne w hodowli zaś innym nie sprawiają żadnych klopotów i dotyczy to chyba wszystkich gatunków, mnie się nie udają np. azalie (trzy próby zakończone morderstwem i chyba każda zeszła z innego powodu?)
No właśnie, ja poraz kolejny zaliczyłam katastrofę w hodowli bluszczy, a to przecież niezbyt trudne w uprawie rośliny.
U niektórych rosną zdrowo przez długie lata. U mnie wytrzymują tak ze 3- 4 miesiące a potem umierają.
Zraszam, chucham dmucham a one i tak łapią jakieś cholerstwa i już po nich.
To było chyba ostatnie już moje do nich podejście. No chyba, że zmienię kiedyś mieszkanie, bo może to ono im nie odpowiada.
