Ago stoją pod kaloryferem w najcieplejszym miejscu w pokoju. ale do 10 tygodni - brakuje jeszcze 17 dni. Chyba muszę uzbroić się w cierpliwość
Izo - te kwiatki to motylki - kwiatki jednoroczne, podpatrzone w którymś ogrodzie na forum. Są urocze, takie delikatne i subtelne, a ja w tym roku ich nie kupiłam buuuu
Motylki są fajne jednak kiedy są deszcze to przewracają się podobnie jak godecja
Ambo a jak zdrówko bo wyczytałem u Jadzi że dziś wolne?? Ja też walczę z czymś co się do mnie dobiera jakieś bóle zatok i głowy
Adrianku - dzięki za troskę. Muszę się do jutra poskładać do kupy, bo mam w pracy xxxxxxxxxxxxx(cenzura!)
Izo u mnie motylki się nie przewracają (ale ja mam zawsze wszystko niższe niż gdzie indziej) wysokość 20-30 cm. Kwitną od końca czerwca do końca sierpnia. Ja sieję do doniczek i sadzę na rabatkę już takie większe i ukorzenione. Ale u mnie wszystko słabo kiełkuje, a jak jest sucho i ciepło w tym czasie - to z wysiewu niewiele roślinek przeżywa.
Według mnie te motylki mają dużo uroku osobistego Któregoś roku miałam je, ale wszystkie były w kolorze jasnego fioletu.
Ale dałyśmy Marysiu plamę z Oranią
Marysiu - widziałam u Ciebie kwiatki o nazwie "motylki". Byłam w sklepie /może kiepskim/, ale tych kwiatów nie widziałam. Może one inaczej się nazywają? Jak byś wiedziała gdzie je mogę dostać, to daj cynk.
Pozdrawiam Pa, pa JZ
Tak ładnie rano świeciło słonko, że postanowiliśmy pojechać na działkę. Liczyłam się z tym ze będzie leżal śnieg ale tego co zobaczyłam to się naprawdę nie spodziewałam.... wszędzie biało, auto trzeba było zostawić pod lasem a furtkę odkopać łopatą aby się w ogóle otworzyła. No i tutaj pokazała się pierwsza szkoda. Odpadł dolny zawias od furtki i teraz się zastanawiam jak sobie z tym fantem poradzić. Mam dużo czasu, bo zanim się te zwały śniegu roztopią to już chyba będzie czerwiec
No i niech mi teraz ktoś powie czy to nie jest naprawdę Kaszubska Syberia.....
Ale.... niespodzianka - tam gdzie nie ma śniegu np. przy południowej ścianie domku kiełki pokazują swoje zielone noski
I na koniec - mój syn zdziecinniał na starość albo coś innego mu się porobiło ..... bo ulepił bałwana, gdy ja poszłam na przegląd działek przyjaciół..
Jadziu dzięki że zajrzałaś, odpowiedziałam Ci w Twoim wątku.
Nie powiedziałabym Marysiu, że masz dużo czasu zobaczysz niedługo będzie zielono i trzeba brać się do pracy
A praca po zimie to najlepsze lekarstwo na wszystko
Pozdrawiam, życzę dużo
Dziękuję Marysiu za szybką odpowiedź.
Wczoraj zięć był na działce. Przyjechał załamany, ponieważ sarny zjadły mu sosenki /takie z górnej półki - drogie jak dla mnie/. Śnieg też leży. Jeszcze musimy poczekać na wiosnę. Czekam na Twoje zdjęcia. Pa, pa