Boguśko róże ni mają wyjścia

"bryzgane" ale nie jak żona bacy kartofle bryzgała yno miksturą: coca-cola, soda oczyszczona.....aha soda oczyszczono kupiłach 3 kilo w hurtowni spożywczej, ludwik, gnojówka 5 dniowo z czosnku i nadmanganian potasu.
Trocha mie jednak martwią żółte plamy ...czyzby to była rdza róży...ale czytom i pod spodkiem musiały by być pomarańczowe ciemniejące zarodki..a tego nima..czyżby zaś ta plamistość. Byda musiała podloć róże gnojówką czosnkową bo skrzyp jeszcze nie urosnął.
A tej naparstnicy sie dziwia...tak sucho a jej się chce.
Gabryśko 
chciałabych mieć wszystki kwiotki taki jak Twoi chuderloki.
Bez ten migdał ni moga się smioć...chyba sobie tyż zrobia jakoś mikstura czosnkowo bo rumiakowo-szałwiowo nie pomogo....jak póda do lekarza to zaś mi chemia przepisze i bestuż nie póda.
Agnieszko przy takich upałach szybko wszystko zakwita....zbyt szybko

i zaraz przekwita.....miejmy nadzieję, że róże będą długo cieszyły nasze oczy.
