
Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16291
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Ło matko, kobieto aż tyle nieszczęść na Ciebie spadło. Jesteś zupełnie jak ów biblijny Hiob. Już sama nie wiem, jak mogę Cię pocieszyć. Trzymaj się jakoś Agnieszko. 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Sandro
Wybacz
Ale nasionka białych kwiatków to Ty mi przysłałaś /jakieś 2-3 l.temu/
Florian
Z psami nie będę się rozwodzić
,wystarczy wspomnieć ,że przepis zakazujący wyszedł 6 - 8 lat temu.
U nas się zdarza niestety.
No niestety poprzedni rok był bardzo trudny i teraz też /dla mnie/
Pocieszam się tym ,że czasy ciężkie ,większość z nas ma nie wesoło a niektórzy dużo gorzej.
Bliskość wiosny mnie bardzo krzepi
Wando
Zawsze może być gorzej
Modlę się ,żeby u Rodziców nic się nie wydarzyło bo musiała bym się rozdwoić.
Mam nadzieję ,że do wiosny ręka Z. się wykuruje.
On sobie dobrze radzi /ale za dużo robi ,po prostu nie może wytrzymać pracoholik/
Wybacz

Ale nasionka białych kwiatków to Ty mi przysłałaś /jakieś 2-3 l.temu/


Florian
Z psami nie będę się rozwodzić

U nas się zdarza niestety.
No niestety poprzedni rok był bardzo trudny i teraz też /dla mnie/
Pocieszam się tym ,że czasy ciężkie ,większość z nas ma nie wesoło a niektórzy dużo gorzej.
Bliskość wiosny mnie bardzo krzepi

Wando
Zawsze może być gorzej

Modlę się ,żeby u Rodziców nic się nie wydarzyło bo musiała bym się rozdwoić.

Mam nadzieję ,że do wiosny ręka Z. się wykuruje.
On sobie dobrze radzi /ale za dużo robi ,po prostu nie może wytrzymać pracoholik/

- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4609
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Łączę się z małżonkiem w bólu


- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12723
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
No jak opowiedziałaś mi o skali zniszczeń, to aż mnie przerażenie ogarnęło. Przecież naprawa będzie kosztowała fortunę. Strasznie ci współczuję!
Z pieskiem to ja do niedawna miałem sąsiadów narodowości romskiej i regularnie trzeba było do nich udawać się o dziesiątej w nocy i przypominać, żeby pieska sobie zamknęli, bo chcielibyśmy spać, a nie słuchać jego szczekania. Zresztą piesek im systematycznie przeskakiwał przez ogrodzenie i grasował po dzielni. Raz z kolei przecisnął się przez dziurę w ogrodzeniu i buszował u mnie po ogrodzie. Na szczęście to już przeszłość.
Pozdrawiam!
LOKI
Z pieskiem to ja do niedawna miałem sąsiadów narodowości romskiej i regularnie trzeba było do nich udawać się o dziesiątej w nocy i przypominać, żeby pieska sobie zamknęli, bo chcielibyśmy spać, a nie słuchać jego szczekania. Zresztą piesek im systematycznie przeskakiwał przez ogrodzenie i grasował po dzielni. Raz z kolei przecisnął się przez dziurę w ogrodzeniu i buszował u mnie po ogrodzie. Na szczęście to już przeszłość.
Pozdrawiam!
LOKI
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Andrzeju
Dziękuję w imieniu Z.
On sobie doskonale radzi z ręką w ortezie. Tylko zobaczymy ,jak to wpłynie na ''gojenie''.
Dziś przyjechało drewno /wygodne do palenia/.
Wraz z Panami ,którzy przywieźli dali radę rozładować.
Niestety zryli totalnie trawę na podwórku.
Jurku
Nie mogę w pełni swobodnie okazać emocji targających mną bo dostanę bana
Również nie wypada pisać ,jak sprawę rozwiązał jeden z naszych sąsiadów /tam chodziło ''tylko'' o szczekanie na jego osobę przez płot/
W naszym przypadku /a raczej tych vis a vis/ to już sprawa może jedynie mieć finał w sądzie.
Z dachami /budami to z jednej strony smutne a z drugiej - sami mamy co chcieliśmy
Nikt nas nie zmuszał do kupienia zmurszałego siedliska
Kasy to może tyle nie kosztuje ,bardziej pracy i zachodu.
Ech
Lepiej o wiośnie a raczej przedwiośniu...
Wczoraj znalazłam przebiśniegi / w miejscu bez śniegu/ co mnie bardzo rozczuliło.
W szklarni podczas odkrywania sałaty spotkałam żabkę
Powiedziałam ,że ma pilnować sałaty
Reszta pod śniegiem. Niby na plusie ,ale trudno się odkopuje rośliny bo przymarznięte od spodu.
Teraz w głowie kombinuję z wysiewami. Zastanawiam się czy warto do butli 5 l. coś posiać ,czy lepiej do szklarni ?
W domu w lutym paprykę ,groszek i pietruszkę liściową.
Np. wielką kępę złotlinu. Część wciąż leży pod zwałami śniegu.
Dziękuję w imieniu Z.

On sobie doskonale radzi z ręką w ortezie. Tylko zobaczymy ,jak to wpłynie na ''gojenie''.
Dziś przyjechało drewno /wygodne do palenia/.
Wraz z Panami ,którzy przywieźli dali radę rozładować.
Niestety zryli totalnie trawę na podwórku.
Jurku
Nie mogę w pełni swobodnie okazać emocji targających mną bo dostanę bana

Również nie wypada pisać ,jak sprawę rozwiązał jeden z naszych sąsiadów /tam chodziło ''tylko'' o szczekanie na jego osobę przez płot/

W naszym przypadku /a raczej tych vis a vis/ to już sprawa może jedynie mieć finał w sądzie.
Z dachami /budami to z jednej strony smutne a z drugiej - sami mamy co chcieliśmy

Nikt nas nie zmuszał do kupienia zmurszałego siedliska

Kasy to może tyle nie kosztuje ,bardziej pracy i zachodu.

Ech

Lepiej o wiośnie a raczej przedwiośniu...
Wczoraj znalazłam przebiśniegi / w miejscu bez śniegu/ co mnie bardzo rozczuliło.

W szklarni podczas odkrywania sałaty spotkałam żabkę


Reszta pod śniegiem. Niby na plusie ,ale trudno się odkopuje rośliny bo przymarznięte od spodu.
Teraz w głowie kombinuję z wysiewami. Zastanawiam się czy warto do butli 5 l. coś posiać ,czy lepiej do szklarni ?
W domu w lutym paprykę ,groszek i pietruszkę liściową.
Np. wielką kępę złotlinu. Część wciąż leży pod zwałami śniegu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7176
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Aguś Czytam o problemach z psem. Niedawno jeszcze, jak mieliśmy inne psy niż te obecne walczyłam usilnie z ich notorycznymi ucieczkami. Zanim postawiliśmy solidny płot (siatka nie była dla niech problemem) nasze dwie sunieczki tylko czekały na okazję, żeby pobiegać samopas po okolicy. Taka natura. Jak nie ma solidnego ogrodzenia, to pies będzie zawsze ciekawy otoczenia. Nie uznaję psów przywiązywanych do budy, czy też przetrzymywanych w kojcach, ale to moje zdanie. Faktem jest, że to właściciel odpowiada za swojego przyjaciela i ponosi wszelkie konsekwencje jego zachowania. Nie może przeszkadzać innym. Nasz sąsiad, zanim zamieszkał w swoim pałacu, to trzymał na swoim terenie owczarka zamkniętego w klatce, który ujadał całe noce. Nie mogłam spać przy otwartym oknie, koszmar. Poprosiliśmy o rozwiązanie problemu, ale sąsiad stwierdził, że to normalne, że pies szczeka. Oj, to długa historia. Nie obyło się też bez wsparcia mundurowych, ale ostatecznie problem rozwiązaliśmy i żyjemy w zgodzie. Pies, a nawet kilka już jego psów nadal są trzymane w klatkach, ale w znacznym oddaleniu. I szczekają, bo psy szczekają,
, ale już znacznie mniej ich głos dociera do naszej sypialni. Nie każdy może mieć psa
A co ogrodu, a raczej warunków pogodowych w Twoim ogrodzie to nieźle macie z tym śniegiem. U nas wiosna, temperatury dodatnie i nie wiadomo, czy się cieszyć, czy martwić. Cały czas pochmurno, z deszczem w tle. Okropna pogoda.
Posiałam dzisiaj sałatę w szklarence. Takie moje doświadczenie. Najwyżej polatam z agrowłóknią.


A co ogrodu, a raczej warunków pogodowych w Twoim ogrodzie to nieźle macie z tym śniegiem. U nas wiosna, temperatury dodatnie i nie wiadomo, czy się cieszyć, czy martwić. Cały czas pochmurno, z deszczem w tle. Okropna pogoda.
Posiałam dzisiaj sałatę w szklarence. Takie moje doświadczenie. Najwyżej polatam z agrowłóknią.

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Małgośka
Tak to jest.
Mi raz uciekł pies /zgubił się na spacerze/ przez kilkanaście lat.
Każdemu się może zdarzyć.
Ale ci obok zupełnie nie respektują naszej odrębności i prywatności.
Zawsze byli ekspansywni. Swojego czasu wpakowali się nawet ze zwierzętami do dziadkowego chlewu .
Kiedyś ,jak wynajmowaliśmy to oni bez pytania wypasali krowy na ''naszym terenie''
Taki rodzaj ludzi.
Teraz mamy roztopy. Wielkie śniegi puszczają mnóstwo wody...
Rabaty jeszcze pod śniegiem.
Super z sałatką
Moja wcale nie zmarzła /byłam pewna ,że przy dużym mrozie zdechnie/
Już nie mogę wytrzymać ,kiedy coś posieję.

Tak to jest.

Każdemu się może zdarzyć.
Ale ci obok zupełnie nie respektują naszej odrębności i prywatności.
Zawsze byli ekspansywni. Swojego czasu wpakowali się nawet ze zwierzętami do dziadkowego chlewu .
Kiedyś ,jak wynajmowaliśmy to oni bez pytania wypasali krowy na ''naszym terenie''

Taki rodzaj ludzi.

Teraz mamy roztopy. Wielkie śniegi puszczają mnóstwo wody...
Rabaty jeszcze pod śniegiem.
Super z sałatką

Już nie mogę wytrzymać ,kiedy coś posieję.


- kuneg
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2312
- Od: 29 sty 2021, o 08:11
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ROD Wrocław / siedlisko ok. Trzebnicy
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Aguś, jakby się mojemu dziadkowi sąsiedzi do chlewu ze swoimi zwierzętami wpakowali, to by kłódkę na chlewie zawiesił i po wsi cud ogłosił, że mu trzoda z nieba spadła wprost do jego chlewika
A jakby przyszli po trzódkę, to by sobie wykupnego zażyczył
Jak krowy wypasali na Waszym terenie bez pytania i pozwolenia, to trzeba było mleko sobie zażyczyć za to
albo samodzielnie sobie doić
Z psem, to trochę trudniej o rekompensatę, ale może zamknąć biedaka i zażyczyć sobie wykupnego?
Nie zazdroszczę tych roztopów teraz. U mnie dla odmiany prawie susza i jak nie popada, to będzie problem wiosną.


Jak krowy wypasali na Waszym terenie bez pytania i pozwolenia, to trzeba było mleko sobie zażyczyć za to


Z psem, to trochę trudniej o rekompensatę, ale może zamknąć biedaka i zażyczyć sobie wykupnego?

Nie zazdroszczę tych roztopów teraz. U mnie dla odmiany prawie susza i jak nie popada, to będzie problem wiosną.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Małgosiu
Jak to susza
Wierzyć się nie chce...
U nas woda się przelewa , błoto , w rowie strumień
Co dzień coś siąpi z niebiosów.
Tak było ,Dziadek /nie mój rodzony /był w domu opieki a gospodarstwo stało puste.
Ci obok się rządzili ,jak u siebie ,rośliny wykopywali z ogrodu...syn Dziadka musiał ich pogonić bo jeszcze do domu by się wprowadzili.
To do dziś im się zdaje ,że nasz teren do nich należy...
Wczoraj odkryłam przy okazji sprzątania trawy zoczyłam irysy siatkowane
Niedługo zakwitną
Muszę iść odkryć resztę do innych ogródków.
Jak to susza

U nas woda się przelewa , błoto , w rowie strumień

Co dzień coś siąpi z niebiosów.
Tak było ,Dziadek /nie mój rodzony /był w domu opieki a gospodarstwo stało puste.
Ci obok się rządzili ,jak u siebie ,rośliny wykopywali z ogrodu...syn Dziadka musiał ich pogonić bo jeszcze do domu by się wprowadzili.
To do dziś im się zdaje ,że nasz teren do nich należy...
Wczoraj odkryłam przy okazji sprzątania trawy zoczyłam irysy siatkowane

Niedługo zakwitną

Muszę iść odkryć resztę do innych ogródków.

- Bufo-bufo
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4870
- Od: 26 lip 2009, o 20:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorze Gdańskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Czy między Wami a ekspansywnymi sąsiadami jest płot? A nawet jak jest płot to przy nim nasadziłabym kolczastych krzewów.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Wiecie ,jak super już wszystko wyłazi z ziemi
Wczoraj odkopałam z liści i resztek gruszek ciemierniki różowe i czubki irysków.
Znalazłam mnóstwo ślimaków
W szklarni już sałatka pogryziona ,dobrze ,że poszłam ze słoikiem
Teraz niebieskie iris reticulata i przebiśniegi muszę odkopać.
Śnieg jeszcze leży małymi płatami.
Olu
Położenie naszych domów wygląda tak - mieszkamy na końcu wsi ,dzieli nas tylko ulica i wąski pas zieleni /u nas chodnik dodatkowo/
Niestety budynki są dokładnie vis a vis położone. Można otworzyć okna i rozmawiać.
Podobnie podjazd. Blisko tak ,że ,jak ktoś przyjedzie to trudno rozeznać na słuch do kogo.
U nas płotu nie ma bo budynki stanowią osłonę ,dalej krzewy. Dopiero dalej w głębi ogrodu zrobiłam zagrodzenie.
Oni mają żywopłot /bez bramy / Przed naszym domem jest stara leszczyna ,wielki różanecznik i dwa iglaki.
Na za dużo nie ma miejsca bo jest skarpa , trawnik już do drogi należy i mogą wyciąć ,jak coś nasadzimy.
Nie wiem czemu tak przed wojną budowano blisko siebie i ulicy domy.
Edit. Melduję ,że wszystkie kępki irysków mam odkopane z liści.
Oraz część irysów bródkowych. Jeszcze zostały przebiśniegi i śnieżyczki.
Wczoraj nie mogłam dalej wejść bo konar orzecha zawala przejście.
Śnieg złamał. Słoiki na ślimaki i trutka już poszła w ruch
Wiem ,że zima wróci, ale ,jak gnojki wyłażą to trzeba nakarmić
U nas pada co dzień.
Właśnie byłam wirtualnie na Kanarach /rozmawiałam z Przyjaciółką/.
Oni w krótkich spodniach a my ....


Wczoraj odkopałam z liści i resztek gruszek ciemierniki różowe i czubki irysków.
Znalazłam mnóstwo ślimaków

W szklarni już sałatka pogryziona ,dobrze ,że poszłam ze słoikiem

Teraz niebieskie iris reticulata i przebiśniegi muszę odkopać.
Śnieg jeszcze leży małymi płatami.
Olu
Położenie naszych domów wygląda tak - mieszkamy na końcu wsi ,dzieli nas tylko ulica i wąski pas zieleni /u nas chodnik dodatkowo/
Niestety budynki są dokładnie vis a vis położone. Można otworzyć okna i rozmawiać.
Podobnie podjazd. Blisko tak ,że ,jak ktoś przyjedzie to trudno rozeznać na słuch do kogo.
U nas płotu nie ma bo budynki stanowią osłonę ,dalej krzewy. Dopiero dalej w głębi ogrodu zrobiłam zagrodzenie.
Oni mają żywopłot /bez bramy / Przed naszym domem jest stara leszczyna ,wielki różanecznik i dwa iglaki.
Na za dużo nie ma miejsca bo jest skarpa , trawnik już do drogi należy i mogą wyciąć ,jak coś nasadzimy.
Nie wiem czemu tak przed wojną budowano blisko siebie i ulicy domy.

Edit. Melduję ,że wszystkie kępki irysków mam odkopane z liści.

Oraz część irysów bródkowych. Jeszcze zostały przebiśniegi i śnieżyczki.
Wczoraj nie mogłam dalej wejść bo konar orzecha zawala przejście.
Śnieg złamał. Słoiki na ślimaki i trutka już poszła w ruch

Wiem ,że zima wróci, ale ,jak gnojki wyłażą to trzeba nakarmić

U nas pada co dzień.
Właśnie byłam wirtualnie na Kanarach /rozmawiałam z Przyjaciółką/.
Oni w krótkich spodniach a my ....
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16291
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Kurcze, z tymi Twoimi ślimakami to mi się w ogóle wierzyć nie chce. Może masz w ogrodzie jakieś mutacje. Bo normalnie to taki ślimak siedzi w tej swojej skorupie zabarykadowany na amen. A te gołe to by pozamarzały w ujemnej temperaturze, bo przecież dużo wody w sobie mają. No nijak pojąć nie mogę. 

- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8913
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Wando
Rozśmieszyłaś mnie ,dziękuję
Okazy w domkach śpią ,choć złapałam jednostki obudzone.
Ale łysielce /na razie są małe /, faktycznie chyba hibernują ,jak żaby
Zresztą nie raz przy minusowej temp. widziałam żerujące
W tej chwili mamy spory mróz /bez śniegu. Może to całe towarzystwo nieco przetrzebi
Nie wiem co będzie w sezonie ,jak już teraz tyle tego jest
Wczoraj nieźle się nabiegałam z donicami i włókniną.
Hiacynty ,goździki ,prymulki i lewisja musiały iść do chaty.
Na zewnątrz pozostają nadal oliwka i laur /ale nie było zimniej niż minus 5 stopni C.
Zresztą nie ma komu w tej chwili zataszczyć do chlewu.
Udało mi się poodkrywać z pod liści kiełki narcyzów ,irysków żyłkowanych i śnieżyczek.
Aaaaa lecę posiać pietruszkę liściową i chabry bławatki do doniczek.
Rozśmieszyłaś mnie ,dziękuję

Okazy w domkach śpią ,choć złapałam jednostki obudzone.
Ale łysielce /na razie są małe /, faktycznie chyba hibernują ,jak żaby

Zresztą nie raz przy minusowej temp. widziałam żerujące

W tej chwili mamy spory mróz /bez śniegu. Może to całe towarzystwo nieco przetrzebi

Nie wiem co będzie w sezonie ,jak już teraz tyle tego jest




Wczoraj nieźle się nabiegałam z donicami i włókniną.
Hiacynty ,goździki ,prymulki i lewisja musiały iść do chaty.
Na zewnątrz pozostają nadal oliwka i laur /ale nie było zimniej niż minus 5 stopni C.
Zresztą nie ma komu w tej chwili zataszczyć do chlewu.

Udało mi się poodkrywać z pod liści kiełki narcyzów ,irysków żyłkowanych i śnieżyczek.
Aaaaa lecę posiać pietruszkę liściową i chabry bławatki do doniczek.

- Florian Silesia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2682
- Od: 3 lip 2016, o 19:56
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
Jestem ciekawy Twoich kosaćców.
Zazdroszczę wody, bo u nas trochę mało, jak na tę porę roku.
Zazdroszczę wody, bo u nas trochę mało, jak na tę porę roku.
- any57
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4609
- Od: 16 sty 2012, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ŚLĄSK
Re: Ogród Agnieszki i Zbyszka cz. 5
"Jak dobrze mieć sąsiada,
Jak dobrze mieć sąsiada,
On wiosną się uśmiechnie,
Jesienią zagada, ... "
Agnieszko ... wiem, że dasz radę, bo z sąsiadami albo trzeba się dogadać, albo ich wychować
Już ślimaki ?
Jak dobrze mieć sąsiada,
On wiosną się uśmiechnie,
Jesienią zagada, ... "
Agnieszko ... wiem, że dasz radę, bo z sąsiadami albo trzeba się dogadać, albo ich wychować

Już ślimaki ?
