Błędy w uprawie... czyli czego nie należy robić
- AnnaL
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4497
- Od: 2 lut 2008, o 14:45
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podlaskie
Założony wątek bardzo pomocny. Poczytałam i znalazłam kilka ważnych informacji czego nie powinnam robić. Jest to potwierdzenie tego o czym czytałam i dowiedziałam się od innych mających storczyki. Sama przekonałam się o jednym - kupiłam cattleykę i nie sprawdziłam podłoża. Po 2 tygodniach musiałam usunąć połowę korzeni, bo były zgnite i obecnie jest w reanimacji. Mam nadzieję, że się uda. Nauczka przynajmniej dla mnie-sprawdzić korzenie i podłoże zaraz po przyniesieniu do domu.
Pozdrawiam Ania
Pozdrawiam Ania
- darla80
- 1000p
- Posty: 1299
- Od: 29 sie 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sokółka/podlaskie
Rewelacja
Przeczytałam "z zapartym tchem"
Dzięki waszym informacjom moje falki już są wam wdzięczne
Myślę,że to powinna być podstawowa lektura dla początkujących

Przeczytałam "z zapartym tchem"
Dzięki waszym informacjom moje falki już są wam wdzięczne

Myślę,że to powinna być podstawowa lektura dla początkujących

Pozdrawiam serdecznie. Darla
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
"Wymienię/Sprzedam/Kupię-Fiołki odmianowe i nie tylko... ;)"
"Zapraszam do swojego ogrodu -darla80" "Moje Storczyki"
- Baryczka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3103
- Od: 8 wrz 2008, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolina Baryczy
A z moich doświadczeń mogę dopisać:
1. przecenione kwiatki dobrze jest dokładnie obejrzeć, jeszcze przed kupnem, by uniknąć przywleczenia do domu jakiegoś choróbska. Miałam tak z wełnowcami, ale też...
2. Po zauważeniu wełnowców spryskałam Phal. odpowiednim środkiem, ale nie pomyślałam, że te stworzonka zdążyły się przenieść na moje zdrowe roślinki. Walkę na szczęście wygrałam.
3. Roślinki z przeceny po przyniesieniu do domu zawsze przesadzałam, zmieniając podłoże. Z czasem stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo przecenione nie zawsze są w złym stanie, a roślinki po przesadzeniu dość długo zbierają się do rośnięcia. Wychodziło na to, że martwiłam się o nie, bo w ogóle nie rosły.
1. przecenione kwiatki dobrze jest dokładnie obejrzeć, jeszcze przed kupnem, by uniknąć przywleczenia do domu jakiegoś choróbska. Miałam tak z wełnowcami, ale też...
2. Po zauważeniu wełnowców spryskałam Phal. odpowiednim środkiem, ale nie pomyślałam, że te stworzonka zdążyły się przenieść na moje zdrowe roślinki. Walkę na szczęście wygrałam.
3. Roślinki z przeceny po przyniesieniu do domu zawsze przesadzałam, zmieniając podłoże. Z czasem stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo przecenione nie zawsze są w złym stanie, a roślinki po przesadzeniu dość długo zbierają się do rośnięcia. Wychodziło na to, że martwiłam się o nie, bo w ogóle nie rosły.
* Moje miejsca na forum *
Pozdrawiam! Kamila
Pozdrawiam! Kamila
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Bardzo przydatny temat. Cieszę się, że udało mi się do niego dotrzeć, bo od kilku dni wchodzę na Forum i czytam, czytam i czytam
Ja jeszcze nie miałam storczyka... a to dlatego, że uważałam, że nie podołam jego hodowli. Zresztą za każdym razem będąc w OBI czy innym tego typu sklepie i śliniąc się na ich widok już miałam kupić, mąż stwierdzał, że po co jak mu wcześniej powiedziałam, że są bardzo trudne w uprawie
Moja mama kilka lat temu dostała sadzonkę i z moimi "dobrymi" radami nt podlewania, załatwiła kwiatka, bo zwyczajnie zgnił. Jeszcze ja na dodatek chodziłam i sprawdzałam czy czasem za sucho nie ma, bo powinien mieć cały czas mokro
W tamtym roku moja mama znów dostała storczyk i jak to ona ma w zwyczaju, bardzo rzadko go podlewała - tzn. zanurzała na chwilę donicę w kranówce (tak jej znajoma doradziła) i kwitnie
Poczytałam trochę forum i podsunęłam mamie kilka już tym razem dobrych rad
Sama przymierzam się do kupna kilku storczyków na parapet, ale wcześniej tym razem chcę się o tych roślinkach dowiedzieć jak najwięcej. Zamówiłam dwie książki w Empiku, które były polecane. Podziwiam Wasze piękne okazy a mój mąż to nawet stwiedził, że ładnie by kuchnię ożywiło kilka
Mam nadzieję, że w weekend uda mi się kupić kilka ładnych sztuk - zacznę od falków 

Ja jeszcze nie miałam storczyka... a to dlatego, że uważałam, że nie podołam jego hodowli. Zresztą za każdym razem będąc w OBI czy innym tego typu sklepie i śliniąc się na ich widok już miałam kupić, mąż stwierdzał, że po co jak mu wcześniej powiedziałam, że są bardzo trudne w uprawie

Moja mama kilka lat temu dostała sadzonkę i z moimi "dobrymi" radami nt podlewania, załatwiła kwiatka, bo zwyczajnie zgnił. Jeszcze ja na dodatek chodziłam i sprawdzałam czy czasem za sucho nie ma, bo powinien mieć cały czas mokro



Sama przymierzam się do kupna kilku storczyków na parapet, ale wcześniej tym razem chcę się o tych roślinkach dowiedzieć jak najwięcej. Zamówiłam dwie książki w Empiku, które były polecane. Podziwiam Wasze piękne okazy a mój mąż to nawet stwiedził, że ładnie by kuchnię ożywiło kilka


-
- 100p
- Posty: 155
- Od: 17 cze 2010, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Londyn/Łódź
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
powodzenia w zakupach! a uprawie na pewno podołacie. Skoro czytasz forum to na pewno co nieco już wiesz ;)
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Do wszystkich podanych błędów dołożż mój:
przeczytałam, że cattleyę trzeba oszczędnie podlewać zimą. Okazało się, że jestem tak bardzo oszczędna, że moja biedaczka nie tylko ma pomarszczone psb, ale nawet liście. Zmieniłam więc pojęcie "oszczędności", przynajmniej wobec cattleyi.
Renia
przeczytałam, że cattleyę trzeba oszczędnie podlewać zimą. Okazało się, że jestem tak bardzo oszczędna, że moja biedaczka nie tylko ma pomarszczone psb, ale nawet liście. Zmieniłam więc pojęcie "oszczędności", przynajmniej wobec cattleyi.
Renia
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Dziękuję
Każda rada w przypadku hodowli storczyków jest dla mnie na wagę złota - pewnie nie tylko dla mnie :P

- lucynaf
- 1000p
- Posty: 2105
- Od: 30 sty 2011, o 17:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Pierwszy storczyk phalaenopsis, znalazł się u mnie ponad dwa lata temu,teraz wiem, że był w idealnym stanie.Zobaczyłam u niego przezroczystą doniczkę i pomyślałam,ze to oszczędność producenta i dawaj go w piękną, dużą donicę ze świeżą ziemią ogrodową.Niewdzięcznik zaraz przekwitł,za radą koleżanki obcięłam połowę pędu, razem z malutkimi pączkami.Jedna rada go uratowała:podlewać raz na dwa tygodnie.Po roku zobaczyłam,że korzenie wyglądają z doniczki, no to znów przesadzanie.Zastanowiło mnie dlaczego w głębi doniczki nie ma korzeni tylko dosłownie z niej uciekają.Zaczęłam czytać forum i po kilku chwilach już wiedziałam,że zdrowe korzenie są zielone,a mój prawie wszystkie miał biało żółte!Szybciutko nożyczki i po problemie, jakie miał mieć jak do nich światło nie dochodziło?Wycięłam zdrowe, twarde korzenie.Po następnych kilku godzinach czytania miałam ochotę sobie coś wyciąć.Później było już coraz lepiej,na uciętym pędzie ma keiki i cieszę się właśnie jego pierwszym kwitnieniem. 

- justus27
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 16348
- Od: 18 mar 2009, o 18:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gorlice/małopolska
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Od początku kolekcjonowania orchidei jedną z grup storczyków, które mi się podobały były katlejki.
Kupiłam jedną z przeceny: zimową porą (stała nad rozgrzanym kaloryferem) podlewałam co 3 tygodnie
"Efekt" - utrata prawie wszystkich korzeni, część psb uschła.
Spagnum- nie rozróżniałam dwóch terminów: wilgotne spagnum i mokre spgnum. "Efekt" - uśmiercona, ugnita pal. bellina.
Kupiłam jedną z przeceny: zimową porą (stała nad rozgrzanym kaloryferem) podlewałam co 3 tygodnie

Spagnum- nie rozróżniałam dwóch terminów: wilgotne spagnum i mokre spgnum. "Efekt" - uśmiercona, ugnita pal. bellina.
- Merghen
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1237
- Od: 13 gru 2010, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
To ja też może coś napiszę a grzeszków mam sporo
Pierwszy storczyk - cambria o żółtych drobnych kwiatach nie przeżyła. Podlewałam ją obficie by miała zawsze wilgotne podłoże. Ponieważ zaczęła marnieć podzieliłam ją (na szczęście wsadziłam do odpowiedniego podłoża) w taki sposób by w każdej doniczce była jedna pseudobulwa. Z kilku pozostały dwie, które zaczęły wypuszczać nowe pseudobulwy... Wtedy przyjechała do mnie mama a ponieważ było jej duszno to pozostawiła uchylone okno przy -15. Niestety dwa dni później było po cambrii
Potem było nawet nie najgorzej ale innym razem nie zauważyłam,że woda nalała się do stożka, który zaczął gnić. Szybka reakcja - zalanie stożka nierozcieńczonym citroseptem i zasypanie cynamonen pomogło. Teraz cieszę się dwoma basal keikami.
Ostatnio wykończyłam masdevalię - ciepło i wilgotno, potem zimno i wilgotno a potem sucho - recepta na wykończenie
Atak wełnowców gdyż nie odseperowałam nowych zdechlaczków z wyprzedaży
Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę. Trzeba też uważać na nadgorliwość w opiece, ja omal ie zagłaskałam kilku na śmierć
Na szczeście jest FO więc może będzie teraz tylko lepiej...

Pierwszy storczyk - cambria o żółtych drobnych kwiatach nie przeżyła. Podlewałam ją obficie by miała zawsze wilgotne podłoże. Ponieważ zaczęła marnieć podzieliłam ją (na szczęście wsadziłam do odpowiedniego podłoża) w taki sposób by w każdej doniczce była jedna pseudobulwa. Z kilku pozostały dwie, które zaczęły wypuszczać nowe pseudobulwy... Wtedy przyjechała do mnie mama a ponieważ było jej duszno to pozostawiła uchylone okno przy -15. Niestety dwa dni później było po cambrii

Potem było nawet nie najgorzej ale innym razem nie zauważyłam,że woda nalała się do stożka, który zaczął gnić. Szybka reakcja - zalanie stożka nierozcieńczonym citroseptem i zasypanie cynamonen pomogło. Teraz cieszę się dwoma basal keikami.
Ostatnio wykończyłam masdevalię - ciepło i wilgotno, potem zimno i wilgotno a potem sucho - recepta na wykończenie

Atak wełnowców gdyż nie odseperowałam nowych zdechlaczków z wyprzedaży

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę. Trzeba też uważać na nadgorliwość w opiece, ja omal ie zagłaskałam kilku na śmierć

Na szczeście jest FO więc może będzie teraz tylko lepiej...
Re: O storczykach wiem... czyli czego nie robić.
Je reanimowałam cattleye w glinianej doniczce
Podlewałam ją raz na 2 tygodnie, żeby nie przelać. Efekt: cattleya wysuszona na wiór
Następnie w glinie trzymałam masdevallie w samym spagnum. Temperatura była niska i wydawało mi się, że sphagnum będzie bardzo wolno schło. Gdy u góry przesychało tylko pryskałam po wierzchu. Efekt tego taki, że ususzyłam bardzo dużo korzeni
Teraz mimo pogody i temperatury zamaczam je mniej więcej 2 razy w tygodniu, gdy widze, że sphagnum po wierzchu jest suche.


Następnie w glinie trzymałam masdevallie w samym spagnum. Temperatura była niska i wydawało mi się, że sphagnum będzie bardzo wolno schło. Gdy u góry przesychało tylko pryskałam po wierzchu. Efekt tego taki, że ususzyłam bardzo dużo korzeni

Moje storczyki ------> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=21813" onclick="window.open(this.href);return false;
Storczyki cz. 2 --------> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=41733" onclick="window.open(this.href);return false;
Storczyki cz. 2 --------> http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=29&t=41733" onclick="window.open(this.href);return false;