Witajcie kochani
Dziś u nas na rszcie trochę słonka, ale i lekki przymrozek, no jeszcze tylko troszkę śniegu brakuje i było by super
Maryniu dziękuję

, tak, masz rację sporo różności jest, chciałabym aby tak było, dlatego ciągle martwię się nadejściem dużych mrozów i tym, że teraz nie mogę okryć sama tych mało odpornych roślin, no ale już mam pomoc, więc poradzę sobie
Reniu nie wiem co Ciebie spotkało, ale wszystkie smutki kiedyś odejdą, na pewno z wiosną budzącą się do życia wszystko złe odejdzie, będzie pięknie, tego Ci życzę z całego serca Reniu
Lucynko, kuruję, a jak że, no wiem, że musi być gotowa na początek sezonu, dlatego tak sobie zaplanowałam ten zabieg, udało się

A sąsiad, no przez niego już miałam zrezygnować z działki, tak miałam go dosyć, ale w końcu jak zmieniliśmy taktykę w stosunku do niego, to zgłupiał i nie wiedząc jak się zachować, nie zachowuje się wcale
Marysiu jak po prostu nie pokazuję wszystkiego

, no po co, a puste miejsca są schowane pod kołderką z tojeści rozesłanej, ona nie pozwala rozłazić się zielsku, zawsze planowałam mieć prawie bezobsługowy ogród ze względu na zdrówko i prawie go mam
Małgosiu, sama nie wiem kiedy to byłaś u mnie ostatnio, faktycznie czas leci za szybko, oliwnik cudnie pachnie, no ale i miewa odrosty, jednak kosiarką je załatwiam, róże u mnie wiesz jakie, większość z patyczków, jak będziesz sama zobaczysz, zdecydujesz co to za jedna, Ty się na nich znasz
Dalej czerwiec, był bardzo udany, odwiedziły mnie moje kochane dzieci, wnuki do babci na basen przyjeżdżały, było bardzo fajnie
Trochę zieloności
Rózyczki, które wyhodowałam z patyczka w tamtym roku
