Witam serdecznie miłych gości, nie dawno wróciłam z
aromatycznej Turcji, gdzie przez 14dni przemierzyłam autokarem ponad 5700km. Dziennie zwiedzania było dużo, że nie liczę km które dziennie na stópkach

Planuje tam w przyszłym roku wrócić, żeby kolejne nowe części odkryć
Obecna objazdówka wzięła się z marzenia, które w zeszłym roku wypowiedziałam płynąc w Stambule po Bosforze, mijając most który łączy europejską i azjatycką częścią Turcji. Wypowiedziałam słowa, że w tym roku, przejadę tym mostem i kilkanaście dni temu, jadąc autokarem, przejechałam dokładnie tym mostem
W styczniu br zamarzyłam zobaczyć żółwie, nie w zoo, tylko w ich naturalnym środowisku, w kwietniu znalazłam program gdzie w wycieczkach fakultatywnych będzie Plaża Żółwi za 60 euro o matko

No nic, za dużo ale wybrałam ten program, licząc że na miejscu znajdę kogoś, kto mnie tam zabierze za mniej euro :diabelek: Udało się, nasza kochana Kama (pilotka) ogarnęła 19 osobowej grupce bardzo bardzo tanio wyjazd

Normalnie kocham ją za to. Co prawda uprzedziła, że załatwiła nam busika który jedzie 3h chyba że jedzie Ahmed który nie zdejmuje ręki z klaksonu to w 2h machniemy te 200km w jedną stronę. Poza tym będzie stateczek w cenie i obiad

Jednak że żółwie pokazują się bardzo rzadko i tylko gdzieś 10 procent ludzi co tam jedzie je widziało. Nasza grupka pod wezwaniem, oznajmiło że my zobaczymy
Trasa zaczęła się w Didim gdzie mieliśmy ok 5/6 noclegów nad Morzem Egejskim, a zmierzaliśmy do
Daylan. Trasa trwała ok 3,5h bo nie jechał Ahmed tylko jakiś Ivo były policjant o matko

Kama-pilotka go bajerowała ale on konserwa i się wlekliśmy bardzo przepisowo i wszyscy nas mijali i nawet trąbili, że blokujemy drogę
Mieliśmy bardzo krótki postój, bo Ivo kurzył a my podziwialiśmy Morze Śródziemne
Po ok 3,5h dotarliśmy lekko wstrząśnięci, nie zmieszani bo ostatni kawałek trasy to istne wertepy

Przywitała nas
rzeka Daylan nazywana Turecką Amazonką, liczne zakola wśród szuwarów i stateczek
Okoliczna wioska wraz z rzeką i plażą Izutzu objęta jest Parkiem Krajobrazowym. Na plaży która leży nad Morzem Śródziemnym, na świat przychodzą nocą małe żówiki Caretta Caretta i kierując się blaskiem księżyca suną do morza, żeby rozpocząć wędrówkę, jak ich matki. By dorosnąć i powrócić na plaże Izutzu na miejsca lęgowe

Ludzie zakłócili ten cykl, na szczęście już coś się zmienia w tym temacie. Bliskość świateł niektórych hoteli powoduje że małe żółwiki, mylą je z blaskiem księżyca które ma je prowadzić do morza
cdn nastąpi jak net przestanie się bawić ze mną w kotka i myszkę
