Jadziu dziękuje za opinie mojego niedoszłego Westerlanda..... zaczęłam porównywać i faktycznie to nie on

Jednak mimo wszystko zachwyca mnie kwiatami ta róża, bo mimo deszczów długo się trzymają

Zaniosę może wieczorkiem do działu różanego, może ktoś pomoże nazwać królewnę pozbawioną imienia

Co do pomidorków... przyjęły się

Ciągle do nich zaglądam... Doszły mnie jakieś słuchy a propo zmian od stycznia ws ROD... prezes coś mówił nie wiem na ile oficjalnie... że przynajmniej część działki będzie musiała być uprawiana... tj owoce/warzywa.... Czas pokaże, ja mimo wszystko jednak zamierzam iść w ozdobne ale i w .... maliny. Pomidory, poziomki, agrest, czereśnie, malinojeżynę mam... więc jakby co, coś tam uprawiam

Bardzo mnie cieszą te beczki na deszczówki... zrobiłam fotki po montażu, na moje piaski wody idzie oj idzie
Różyczko Zuzia to wszystkie posiłki u mnie uskutecznia.... Ostatnio wchodzę na działkę, nie ma jej ani w tujach ani w borówkach.. stałe miejscówki. Rozglądam się ani widu, podchodzę do altanki mojej a ona na ławce na tarasie na kocyku śpi i uszy zatyka

Za to jak zgrzyt zamka usłyszała, od razu czarny ogon z białą kropką... w górę .... syrena załączona i ... księżniczka głodna
Amaro kociaste to moja wielka

Dalie to odkrycie tegoroczne, mam je u siebie po raz pierwszy... jeszcze że z kłączy, bez oznak życia, to już dla mnie w ogóle było wyzwanie. Wszystkie rosną

A ta biała mnie coraz bardziej zachwyca, a kolejnym idą pączki... oj na jesieni chyba dokupię
Izo witaj u mnie

No widzisz jak zaczynałam i dalej zaczynam..... ale przejaśniło się znacznie i już tak w oczy nie kole

Miło mi będzie Ciebie gościć i śledzić kolejne u Ciebie zmiany
Madzia ale śliczny awatarek i ta różyczka

Zuzia królewną nie jest, wszędzie jej wygodnie.... nawet na moich plecach jak np jesienią sadziłam tulipany

Pomidorki też sadziłyśmy razem tzn ona piła wodę z dołków
