Witam was wszystkich serdecznie i bardzo dziękuję za słowa pocieszenia.Renatko, Tobie dziękuję za chęć przesłania roślinek, nie trzeba
Jak to w życiu bywa, powoli wszystko się prostuje.Poniesione wydatki przełknęliśmy niczym gorzką pigułkę, ale najwazniejsze, że zdrowi wszyscy jesteśmy.
Czekając na lepszą pogodę i efekty mrozów, stwierdzam:
-wszystkie 10 host zakupionych w tym roku przemarzło i ani jedna nie wyszła, zaproponowano mi wymianę, nowe roślinki mają nadejść w przyszłym tygodni, mam nadzieję, że nadejdą,
-zmarzła zupełnie, piękna duża wisteria, mimo opatulenia
-zmarzła cudna róża pnąca, którą wszyscy zachwycali się zawsze i wszędzie, na forum też
-wszystkie róze zmarzły do miejsca okrycia-kopca
-wszystkie róże miniaturki zmarzły mimo okrycia
-magnolii obmarzły pączki kwiatowe, również forsycji, oraz większość w migdałku
-zmarzła trytoma, rosła w 3 miejscach, dzieliłam nią wszystkich, a teraz sama nie mam
-akebia pięciolistkowa ledwo odbija z ziemi, a już tak pięknie urosła..
-żylistek odbija z pędów przy samej ziemi
No cóż, pewnie, nie tylko ja liczę straty..
Na pocieszenie
kielichowiec wonny
Różąna rabata.Wcześniej w tym miejscu stare ( 20-30 letnie) różę, rosły na trawniku.Wykopaliśmy je, kłącza piłowałam piłą, miały grubość mojej ręki.Rabata wyłożona jest geowłókniną, obrzeżona kamieniami i wysypana zwirem.Zniknął problem chwastów, a prezentuje się dość ładnie.Lampki w tym roku odświeżyłam.
