Iwciu, ja z podagrycznikiem stoczyłam wojnę i prawie ją wygrałam. Wyłazi tylko pod samą siatką, tam, gdzie pod betonową podmurówką ma kłącza. Wyrywam na bieżąco. Wiosną 2015, zakładając boczną rabatę, przeryliśmy jak dziki kilkanaście metrów działki, wywożąc kilkadziesiąt taczek kłączy podagrycznika i konwalii, i wszelkich chwastów, ratując przy okazji rosnące pomiędzy kwiaty, wysupłując kłącza spośród ich korzeni,
Z kwiatków to chyba ostróżka, a na drugim nie mogę sobie przypomnieć nazwy, ale kwitnie na żółto, chyba...

Wiem, tojeść rozesłana- ja się pozbyłam
