Moja działka -Moje królestwo...Iwcia

[coco12]

Siła przyciągania jest porażająca . A z dnia na dzień coraz większe zmiany.



Na przykład wczoraj sasanka miała tylko pączki a dzisiaj pokazała kolorek

[plocczanka]

Moje sasanki jeszcze w fazie pąka, ale jeśli zbyt gwałtownie się nie ochłodzi, zapewne za dzień-dwa pokażą kwiatki.

[danuta z]

Kwiatki kwitną, jest co podziwiać, tylko,że masz dużo pracy na dwóch działkach.Ja jedną ledwo mogę obrobić, jednak starość nie radość.

[coco12]

Danusiu na razie daję radę .
Podziałałam dzisiaj na nowej działce -musimy przygotować miejsce pod ogrodzenie. Na naszej działce na punkcie stycznym czterech ogródków jest wspólna pompa . Ponieważ chcemy się ogrodzić musimy ją jakoś ominąć. Ostatnio mój eM stwierdził że tego kawałka nie ogrodzi bo skoro jest pompa to po co nam własna . Myślałam że mnie trafi.
Na działce znalazłam niestety podagrycznik przy ogrodzeniu od dróżki . Wypatrzyłam też takie chyba kwiatki.

[lemonka]

Podagrycznik na sałatkę A tak serio to szkoda, że się pojawił. U mnie też jest paskudztwo. Staram się wyrywać, ale pewnie będzie rósł. Musiałabym wszystko przekopać i wybrać, ale to nie jest możliwe niestety.

Świetnie, ze ogrodzenie robicie. To taka podstawa. Potem już z górki

[coco12]

Izuś ja na szczęście mogę kopać ile wlezie,więc spróbuję to dziadostwo wyrwać .

[Shire]

Iwciu, ja z podagrycznikiem stoczyłam wojnę i prawie ją wygrałam. Wyłazi tylko pod samą siatką, tam, gdzie pod betonową podmurówką ma kłącza. Wyrywam na bieżąco. Wiosną 2015, zakładając boczną rabatę, przeryliśmy jak dziki kilkanaście metrów działki, wywożąc kilkadziesiąt taczek kłączy podagrycznika i konwalii, i wszelkich chwastów, ratując przy okazji rosnące pomiędzy kwiaty, wysupłując kłącza spośród ich korzeni,

Z kwiatków to chyba ostróżka, a na drugim nie mogę sobie przypomnieć nazwy, ale kwitnie na żółto, chyba... Wiem, tojeść rozesłana- ja się pozbyłam

[plocczanka]

Iwciu, walka z podagrycznikiem to nieustający bój. Ja walczę już kilka lat. Wykopaliśmy wszystkie kłącza i cieszyłam się, że się łobuza pozbyłam. Do czasu. Wylazł w innym miejscu i ciągle wyłazi.
Nauczyłam się więc z nim żyć w symbiozie, innego wyjścia nie mam.

[wrigley]

Iwciu, pogoda sprzyja roślinkom, uwielbiam wiosenne przebudzenie.
To niesamowite jak dużo w ciągu zaledwie doby czy dwóch może się zmienić w przyrodzie.

Twoja piękna sasanka przypomniała mi że moja gdzieś w tym roku chyba uciekła bo nie dojrzałam jej...

[coco12]

Moniko patrzę na te roślinki i ni choroby nic mi do głowy nie przychodzi . Wiem że walka będzie trudna ale nie będę nic sądzić aż do przyszłego roku więc mam nadzieje że uda mi się go pozbyć.

Lucynko mam nadzieję że ha ten bój wygram

Olu masz rację ,z dnia na dzień coraz bardziej kolorowo robi się na działce -dzisiaj zaczęły rozkwitać hiacynty i narcyzy,a za oknem kwitną mirabelki
Oto zdjęcia z dzisiejszego wypadu na działkę -rąk już nie czuję













Tyle sałatki mam w kompostowniku

[plocczanka]

Prawda, że wiosna wszystkich nas cieszy, Iwciu!
Dzisiaj byłam daleko od swojej działeczki i bardzo jestem ciekawa, co mi tam przybyło.
U Ciebie ślicznie kwitną kwiatuszki.

[wrigley]

Ale kolorowo
I jaka fajowa sałatkowa niespodzianka

[Zuzia111]

Bardzo ładny kolor sasanki. . U mnie najlepiej rosną i kwitną te najpopularniejsze kolory..fiolety. Pogody życzę i nie urabiaj się tak bo ręce mogą odpaść.

[stasia_ogrod]

A ja nie mam podagrycznika ...... wytępiłam Roundupem , wystarczy popsikać w słoneczny dzień i nic nie kopać, żeby nie przerwać kłączy.Wypali go do ostatniego korzonka a w razie czego, niedobitki potraktować ponownie.
W miejscach gdzie nie można opryskać, żeby nie poniszczyć kwiatów, wystarczy popędzelkować poszczególne listki.
Napracowałaś się Iwonko, ale widoczne efekty są Twoją satysfakcją.
Sałaty będziesz miała całe poletko, ja lubię z niej wiosenne roladki - nadziane twarożkiem z bryndzą, lub szczypiorkiem i polane majonezem, lub śmietaną ... pychota.

[coco12]

Dziękuję Stasiu . Zamierzam popryskać randapem ,tych kilka kwiatków przesadzę. Dużo pracy ale efekty rekompensują bolące wszystkie mięśnie.
Zuziu to są moje pierwsze sasanki ,na dodatek wysiałam je z nasion od sąsiada. Teraz szukam innych kolorów,bo takie są śliczne.
Byłam dzisiaj na działce dokończyć sprzątanie tej rabaty wzdłuż ścieżki-robota skończona i kwiaty posadzone.
Wyobraźcie sobie ,że przyszła ta moja sąsiadka żeby posadzić róże. Wykopała wysokie marcinki rosnące na naszej granicy i nie plewiąc posadziła róże. Prosto w trawie. Wyciąnęła róże z kartonika i nie zciągając folii zakopała. Posadzila tak 5 sztuk. A ile się naklęła że twarda ziemia .