Kasiu U mnie też miało być słońce i 14*, na szczęście mam na wsi spodnie ortalionowe na snowboard i dzięki nim udało mi się przetrwać te 6 godzin na zewnątrz
O Kalifornijkach już pisałam ale chętnie napiszę jeszcze raz.
One mieszkają w kompostowniku na zewnątrz. Zimę przetrwały bez uszczerbku a nawet nieco ich przybyło. Dziś ostatni raz przed zimą przewracałam kompost- chowają się w środkowej części- tam jest najcieplej. Z resztą kompost zawsze jest cieplejszy niż gleba.
Nie uciekają tak szybko jak nasze dżdżownice tylko siedzą grzecznie dokąd mają co jeść.
Kompost moim zdaniem robi się szybciej- to, co zbierałam przez zimę, wiosną można było już częściowo wybierać. Ziemia pachnie ładnie.
Zanim zdecydowałam się na nie sporo czytałam żeby nie wprowadzić obcego gatunku i potem mieć z tym jakiś kłopot (jak np ze ślinikami). Kalifornijka w naszym klimacie w glebie nie przetrwa zimy więc nie obawiam się jakiejś inwazji
Moje podopieczne dostałam od sąsiada- nabrał nieco swojego kompostu do wiadra i niebawem miałam już nie złe stadko
Jeśli chcesz- na wiosnę mogę Ci wyekspediować kilka
