Rozumiem, ze w najbliższym czasie mogę się spodziewać od Was rachunków od stomatologa

Dla solidaryzowania się z Wami powiem, że też mi szczęka opada, jak widzę ile mi zostało jeszcze do wycięcia wierzby.

Przepraszam, że wcześniej nie powitałem nowych gości w naszym wątku:
lotnik900, matdor5, niuniek_84, Katkakotka, Witam Serdecznie
Teraz kilka odpowiedzi:
Jolu, pręty wsadzone na wiosnę, do jesieni wytworzą delikatne korzenie (białe włoski). Także z wyciąganiem ich nie ma większego problemu. Korzonki zrywają się i zostają w ziemi, natomiast świeże gałązki ogławiamy i takim sposobem mamy żywy pręt do wyplatania. Zresztą jak mamy swoją plantację, która jest dobrze utrzymana, to we wrześniu mamy już nowy materiał.
lotnik900, ze standardowych sadzonek, materiał na altanę będziesz miał za trzy lata. W pierwszych latach przyrost jest niewielki. Natomiast walory własnej plantacji, nawet mini, są niepodważalne. Młody winogron, przy pergoli z żywej wikliny może się nie utrzymać. Wierzba ma płożące korzenie i zabiera dużo pokarmu.
domin3, z przeszkoleniem, to już problem. Ja zaczynałem wyplatać spontanicznie, na własne wyczucie

, nie ma się czego obawiać. Dokładne instrukcje, wg mnie nie są potrzebne. Później kupiłem sobie książkę, którą już wcześniej polecałem.
Jolantooo, wierz mi, że Ty na praktyki nie musisz się zapisywać. Robisz już wspaniałe rzeczy i z "żywą wikliną" spokojnie sobie poradzisz.
matdor5, gratulacje! Ja dokładnie też zaczynałem od ogrodzenia, i też to był powód praktyczny. No a później to już samo się tak potoczyło.
niuniek_84, oglądałem Twój ogród, masz "chłopie" zapał, więc efekt będzie z pewnością piękny. Trzymam kciuki.
Katkakotka, wyplatać każdy może. Zachęcam do czynów.
