Cześć
ja się już prawie obrobiłam??
zostało mi tylko okryć pnące róże, ale na to jest jeszcze zbyt ciepło.
Jeszcze czekam na nowe różyczki. Zadołuję je w zacisznym miejscu. Pryzma ziemi i wykopany rów już na nie czeka.
Aniu ? An-ka cieszę się, że jesteś

i dziękuję za miłe słowa.
A co do mniam?? jakiś kotek to zrobił?. nie mam już Delfinki?.. tej z czerwoną czapeczką.
Ona w ogóle się nie bała i to się zemściło.
Aniu moje krzaczki róż, to jeszcze młodziaki?..

muszę je choć ziemią zabezpieczyć.
Tych starszych krzaczorków też mi szkoda i przy okazji dostają kopczyki.
Alutka, czyli stosujemy te same metody.
Na wiosnę czekają nas same przyjemności, a różyczki nam podziękują.
Z dziecięcymi grabkami, to fajny pomysł.
Natalko ? Fraszka masz rację może u Ciebie jest cieplej, a może masz taki gatunek lawendy, która nie wymarza.
Co do lawendy w donicach, to ona nie przetrwa zimy. W naszych warunkach nie da rady.
Alexia??..

Twój humor od razu się udziela?..

hi hi..hi wiem o czym pomyślałaś ?.
Powinnam napisać przedłużenie moich pazurków, pazurki ?..
Krysiu ? Ignis ja kocham maj, czerwiec ??. i tak dalej aż do września ?..
Październik jeszcze może być, ale już pogoda mnie irytuje. Natomiast listopad jest okropny?.. i tak będzie aż do świąt.
Rybek przybywa, ale też i ubywa?. Pozostają w oczku całą zimę, już teraz są w letargu.
Pochowały się pod kamienie i donice? tylko ogonki im widać.
Całą zimę jest podłączone napowietrzanie.
Ewciu ? majowa hum?.. nie ma takiego kota, który przeszedłby obojętnie koło nich.
Obserwuję często takie obrazki?.. gonię kociaki, ale one wracają.
Mam specjalne duże sito do przesiewania kompostu. Przesiany ładniej wygląda.
Majeczko, zdecydowanie za krótko?? mi bezpowrotnie zginęło prawie dwa miesiące.
Z tego sezonu pamiętam tylko późną i trudną wiosnę, deszcze, potworne upały i schyłek lata, a praktycznie już jesień.
Asiu ? jonatanko w oczku mam tylko jeden gatunek ryb, karasie.
Rób kopczyki, bo jeszcze ziemia Ci zamarznie.
