. Moi rodzice mają kotkę, więc z tym wychodzeniem to mniej więcej wiem jak to jest. Bardziej mi chodziło o to, że kot się w kuwetce załatwi, a z psem chciał nie chciał trzeba wyjść. Raczej lubie te spacery, ale jak zimno.... 
Taaak wszyscy siedzą już jak na gwożdziach aby rozpocząć ten sezon ogródkowyElizabetka pisze:Miło u Ciebie Ewko posiedzieć i gawędek posłuchać.
Tak...kompost i gnojówki z pokrzyw i skrzypu to super sprawa.....jeszcze tylko obornik skombinować albo kupić a pełnia szczęścia dla naszych roślinek. Miemy nadzieję, że jeszcze popada żeby nasze piaski się nasączyły na zapas. Ten zapas po 3-4 dniach i tak się wyczerpuje ale pomarzyć można.
Cały sezon przed nami....i to jest piękne.
Nie wyją tęskniąc, nie wymagają wyprowadzania, nie atakują ludzi lub innych zwierząt.
Żabcia to chyba płaz....za to atakują moje kwiaty i psaewamaj66 pisze:Przyszły wreszcie nasiona-dziś lub jutro zacznę sezon
Koty są prostsze w obsłudze
Miriam pisze:Czuję się,jakbym siedziała przy dużym stole,gdzie wszyscy dyskutują a ja sobie słucham,słucham,milcząco potakuje,nikt mnie nie zauważa...
Miriam czyżbys miała czapkę niewidkę :P 
melduję, że lobelia, Kobea i trawki od Drozda posiane, kurcze a gdzie wstawię inne... , może zaprzyjażnię się z sasiadem Ewciu zapytaj dziewczyn dokładnie jak one to robią, już podczytałam, że zapałkami przenoszą Chyba za małe kępki sadziłam, trzeba więcej w jedną doniczkę napakować. Prawdę mówiąc jeszcze nigdy lobelia mi nie padała po pikowaniu. Po zabawie kotów na parapecie i owszem Podważam zapałką kępkę i razem z grudką ziemi przenoszę do doniczki.
Ale jakie poczucie mocy-mieć drapieżną bestię na kolanach 
Pozdrawiam wiosennie 
