aniap56, ojej, Ciebie to już naprawdę dawno nie było. Tym bardziej się cieszę, że nadal zaglądasz do ogródków wirtualnych.

A na chorobę hortensjową nie ma rady, strzeż się.
inka52, ja nigdy hortensji na zimę nie okrywam. Ale mówimy o bukietowych, bo z ogrodowymi nie mam kompletnie żadnego doświadczenia. Jeśli Twoje bukietowe po zimie kiepsko wyglądają, to nie mam pojęcia dlaczego, One przecież takie żywotne. Zapraszam do oglądania, postaram się pokazać po kolei odmiany, które udało mi się zgromadzić.
apus, hortensje można sadzić wiosną i latem i przez cały rok. Ale ja wolę jesienią, a najlepiej gdy kwitną, bo wiadomo co i jak. Poza tym wiosną często sprzedają w szkółkach to, co nie udało się sprzedać w zeszłym roku, a więc najgorsze sadzonki i stare. Takie drapaki potem trudno jest formować.
Izaziem, ojej, istnieje mnóstwo roślin, z których zrezygnowałam. Całe królestwo piwonii, hibiskusów, ostróżek, fuksji, lilii, długo by wymieniać. Już nawet na nie nie patrzę, bo wiem, że u siebie mieć nie będę. Iza, jeśli chodzi o rozchodniki, to kupiłam kilka odmian w zeszłym roku, Część z nich okazała się bardzo podobna, ale te ciemne są naprawdę fajne. Trochę faktycznie były niewyględne i zastanawiałam się , co im jest, ale kiedy dorwałam ślimaka na liściach, to już było jasne, co je tak uszkadza. Dziwne, bo host w tym roku jakoś ślimory nie ruszają, a zamiast tego upatrzyły sobie floksy, jeżówki i właśnie rozchodniki.
Jagi, tak sobie myślę, że i mnie wystarczyłyby w ogrodzie bukszpany, hortensje i hosty z żurawkami. O tej porze roku róże bardzo mnie wnerwiają, bo gdy oglądam, jak bujnie kwitną u innych, to mnie się płakać nad moimi chce. Tak jest rok w rok, ale potem mi to mija i jak pomyślę o kwitnieniach czerwcowych, to przebaczam różycom ich kaprysy sierpniowe.
Annes77, sprawiłaś mi radość, pisząc, że do mnie zaglądasz i czytasz, bo myślałam, że już ta moja ogrodzinka Ci się znudziła. Chciałabym czasem pokazać coś nowego, ale nie mam. No może te hortensje w donicy. Faktycznie, kiedyś ich nie miałam.

Odgapiaj sobie, ile chcesz. Co do White Dom, to ja kupiłam w swoim centrum ogrodniczym i prawdę mówiąc w innych szkółkach jakoś się nie widuje tej odmiany. Już lepiej szukać przez internet.
pela11, no muszę powiedzieć, że ten ciemniejszy kwiat raczej dobrze rokuje, że to będzie Laguna. Ten jasny to pewnie pierwszy kwiatek, a one często bywają jakieś niewydarzone i niepodobne.
A_nie, te hortensje na razie uprawiam w donicach. Dopóki mam siłę tachać je na zimę do piwnicy. A potem się zobaczy. Trzeba będzie kiedyś przesadzić do większych , a to już będzie gorsza sprawa.
Ewka36jj,
kropelka szydełkowanie to naprawdę dobra terapia, ale teraz to ja już robię tylko ozdoby świąteczne, bo inne robótki wcale nie są w cenie, można kupić je za grosze. Sama kupiłam na allegro serwetkę do święconki za kilka złotych. Jest tego mnóstwo. Aż dziw, że komuś się che robić za tyle. Zresztą już i wzrok mam kiepski - wszystko przez ten komputer.
Aneczka, oprócz Bobo i Little Lime nie ma na razie takich małych odmian bukietowych, ale może nasi producenci coś niedługo wymyślą. Można jeszcze próbować z ogrodowymi i ja tak właśnie robię po raz pierwszy w tym roku. Zabiorę na zimę do piwnicy i sama jestem ciekawa, czy potem zakwitną.
Takasobie, cieszę się, że hortensje się u Ciebie sprawdziły. Z roku na rok będą piękniejsze i mocniejsze. One aż takiego dużego cienia nie lubią, wolą słońce, byleby tylko zapewnić im wilgoć.
cyma, też pokochałam rozchodniki nową miłością. Kiedyś dawno temu uważałam je wręcz za brzydkie i poślednie, w sam raz do zaniedbanych ogrodów. Jednak przeżywają renesans i są coraz częściej sadzone nawet w eleganckich ogrodach. Gdyby jeszcze były łaskawe nie rozkładać się na boki, jak to czasem mają w zwyczaju.
christinkrysia, a to witam w takim razie i zapraszam na hortensje, chociaż gdzie mi tam do twoich dorodnych krzewów. Natomiast są zdrowiutkie, nigdy nie miałam ani najmniejszej plamki, ani najmniejszego uszkodzenia czy przebarwienia. Podlewam Magiczną Siłą, może tam jest też żelazo. Nie odnotowałam na liściach żadnych objawów niedoboru. W porównaniu z różami to są okazy zdrowia. Teraz mam w planach małe zakupy i w głowę zachodzę, co wybrać: Róże czy hortensje? Hortensje czy róże?
fiskomp, no niestety nie mam dla Ciebie dobrych wieści, hortensja
Hayes S. nie będzie sztywniejsza. Ścina się ją na wiosnę nisko i nowe pędy znowu są wiotkie. Nie ma na nią sposobu. Żadne podpory nie pomagają. Bardzo wnerwiająca odmiana.
Dorota71, zaległości mam ogromne, codziennie staram się złożyć kilka wizyt, ale już nie wyrabiam. Wybacz.
Jolu1, jak już u Ciebie nie ma miejsca, to u kogo ma być? Skoro ja zmieściłam 60 hortensji, to ty możesz przynajmniej trzy razy tyle. Przecież widziałaś, jaki u mnie malutki ogródek.
To w takim razie znowu dla Was mili goście hortensje..
