Ja kiedyś też obawiałam się obrywania nasienników rh,ale to nie jest trudne,chwytasz palcami i przekręcasz ,samo odchodzi.Potem pięknie wypuszcza,warto to robić
Mój ogród wśród łąk cz.2
- Annes 77
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11755
- Od: 6 maja 2008, o 19:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Malgosiu ja też czekam na truskawki,lubię w każdej postaci,a szczególnie koktail z jogurtem lub kefirem
Ja kiedyś też obawiałam się obrywania nasienników rh,ale to nie jest trudne,chwytasz palcami i przekręcasz ,samo odchodzi.Potem pięknie wypuszcza,warto to robić
Ja kiedyś też obawiałam się obrywania nasienników rh,ale to nie jest trudne,chwytasz palcami i przekręcasz ,samo odchodzi.Potem pięknie wypuszcza,warto to robić
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
a co to za cudeńko pierwsze?
- takasobie
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9841
- Od: 1 mar 2009, o 22:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Jak ja lubię czas krzewuszek! Mam kilka odmian, ale takiej chyba nie. Dostałam taka ciemnolistną, karłową, ale poczekam aż zakwitnie. Na razie się aklimatyzuje.
Ja tez byłam do niedawna zielona w temacie rodków. Dopiero nabrałam doświadczenia z maminymi z działki, przesadzonymi z piachu i wyglądającymi jak psu z gardła wyciągnięte
Uważam, ze im więcej problemów, porażek, tym więcej doświadczenia. Kolejny rok będzie lepszy 
Ja tez byłam do niedawna zielona w temacie rodków. Dopiero nabrałam doświadczenia z maminymi z działki, przesadzonymi z piachu i wyglądającymi jak psu z gardła wyciągnięte
Miłka
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
Aktualny wątek: Taki - sobie ogród cz.6
-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witaj Małgosiu,dużo pięknych roślin kwitnie już u Ciebie,ja też na kopcu zasiałam dynie w tamtym roku miałam ich z 200 szt
podobno od przybytku głowa nie boli ,miłego dnia życzę 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witaj Małgosiu !
Nasionka wożę w aucie
ale mam nadzieję że w końcu trafią do skrzynki, a wszystko przez to że znaczki głównie na pocztach sprzedają
Kwitną nam już czerwcowe kwiatuszki i ciekawa jestem czy niektóre z nich zakwitną w jesieni powtórnie. Miłego weekendu Ci życzę!
Nasionka wożę w aucie
Kwitną nam już czerwcowe kwiatuszki i ciekawa jestem czy niektóre z nich zakwitną w jesieni powtórnie. Miłego weekendu Ci życzę!
- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
A ten kwiatuszek http://i61.tinypic.com/xf2an8.jpg to może jakiś asterek śliczny jest.
Łubinki już ślicznie zaczynają kwitnąć.
Krzewuszka pięknie kwieciem obsypana.
Pauli
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
- Frodo1
- 500p

- Posty: 526
- Od: 31 lip 2013, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Nie ma to jak spacer z haszczakiem po ukwieconej łące
uwielbiam to 
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Cegła i bluszcz 
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Bardzo ładne łubiny, a rh cudowną ma barwę, takiego w przyszłym roku będę szukał. 
Pozdrawiam, Robert.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witam
Muszę się pochwalić, że dzisiaj zerwałam pierwszą ....truskawkę
Jak tylko ją dojrzałam, obejrzałam się szybko, czy nikt nie widzi i .... szybko schrupałam to cudeńko. Smak bajeczny. Czyli sezon ogłaszam za otwarty
Aniu - truskawkowy koktajl ...
. Ja jeszcze robię truskawkowe dżemy i sosy truskawkowe. I oczywiście zamrażam.
Tak piszesz o tym obrywaniu kwiatów rh, że ...wydaje mi się to proste. Postaram się zadbać o to, bo zła jestem na siebie na to zaniedbanie...W zeszłym roku był obsypany kwiatami, a w tym ma trzy.
Dorotko - to różowe cudeńko z czarnym środkiem to anemony. I nawet nie pamiętałam że je posadziłam. Jak wyszły liście, to podejrzewałam że to chwasty..prawie je wyrwałam, ale ...jakaś siła mnie wstrzymała, głos anielski....
....a teraz już sobie takie cudeńka kwitną, są boskie, muszę kolekcję powiększyć o inne kolory i poczytać sobie o nich.
Miłka - mam tylką tą jedną, jedyną krzewuszkę, ale ...nie ostatnią. Bo nie przyznaję się jeszcze do takiej jednej mizeroty, którą koleżanka rozmnożyła mi z patyczka. Ma zielone liście i kwiatki większe, inne. Ale na razie się nie przyzwyczajam do niej
.
Rodosie to moja miłość. Na razie bez wzajemności
Martuś - i co zrobiłaś z taką ilością dyń? Ja ten mój kopiec muszę koniecznie zakryć, jak najszybciej.W tym sezonie nie chcę go oglądać. Jesienią wrócę do niego...jak przyjdzie czas sadzenia bylin, i mam nadzieję, że własnoręcznie sianych.
Marysiu - oj, no przecież ja mogłam pomyśleć i przesłać te znaczki i w ogóle. Taka jestem ...nie, pomyślałam. Strasznie Ci dziękuję , że o mnie pamiętałaś. O jakich kwiatuszkach piszesz? Co ma kwitnąć na jesieni? A policzki Cię nie piekły? Myślałam dzisiaj o Tobie, bo wpadł mi w ręce fajny artykuł o czosnku niedźwiedzim, łącznie z przepisami. I pomyślałam o Tobie, bo czosnek niedźwiedzi po raz pierwszy ujrzałam u Ciebie.
Paulinko - to raczej anemon...jeżeli dobrze powtórzyłam nazwę kwiatka, o którym nawet nie wiedziałam że go mam.
Frodo - ja też uwielbiam spacery po moich łąkach
Aguś - tak, wiem..stara cegła i bluszcz...
Robercie - łubiny z roku na rok coraz ciekawsze...chociaż wydaje mi się, że inne kolory były wśród nich w zeszłym roku.
Rudzikowi było troszkę gorąco ....
Ziguś .....szukał chłodu

Luli nie było widać w trawie

a ten piesek jest żywy, musicie mi uwierzyć

a ta fotka dla Edi, bo chciała zobaczyć, jak wygląda Mary Rose...

i rodoś i jego trzy kwiatki

niebieski


Aniu - truskawkowy koktajl ...
Tak piszesz o tym obrywaniu kwiatów rh, że ...wydaje mi się to proste. Postaram się zadbać o to, bo zła jestem na siebie na to zaniedbanie...W zeszłym roku był obsypany kwiatami, a w tym ma trzy.
Dorotko - to różowe cudeńko z czarnym środkiem to anemony. I nawet nie pamiętałam że je posadziłam. Jak wyszły liście, to podejrzewałam że to chwasty..prawie je wyrwałam, ale ...jakaś siła mnie wstrzymała, głos anielski....
Miłka - mam tylką tą jedną, jedyną krzewuszkę, ale ...nie ostatnią. Bo nie przyznaję się jeszcze do takiej jednej mizeroty, którą koleżanka rozmnożyła mi z patyczka. Ma zielone liście i kwiatki większe, inne. Ale na razie się nie przyzwyczajam do niej
Rodosie to moja miłość. Na razie bez wzajemności
Martuś - i co zrobiłaś z taką ilością dyń? Ja ten mój kopiec muszę koniecznie zakryć, jak najszybciej.W tym sezonie nie chcę go oglądać. Jesienią wrócę do niego...jak przyjdzie czas sadzenia bylin, i mam nadzieję, że własnoręcznie sianych.
Marysiu - oj, no przecież ja mogłam pomyśleć i przesłać te znaczki i w ogóle. Taka jestem ...nie, pomyślałam. Strasznie Ci dziękuję , że o mnie pamiętałaś. O jakich kwiatuszkach piszesz? Co ma kwitnąć na jesieni? A policzki Cię nie piekły? Myślałam dzisiaj o Tobie, bo wpadł mi w ręce fajny artykuł o czosnku niedźwiedzim, łącznie z przepisami. I pomyślałam o Tobie, bo czosnek niedźwiedzi po raz pierwszy ujrzałam u Ciebie.
Paulinko - to raczej anemon...jeżeli dobrze powtórzyłam nazwę kwiatka, o którym nawet nie wiedziałam że go mam.
Frodo - ja też uwielbiam spacery po moich łąkach
Aguś - tak, wiem..stara cegła i bluszcz...
Robercie - łubiny z roku na rok coraz ciekawsze...chociaż wydaje mi się, że inne kolory były wśród nich w zeszłym roku.
Rudzikowi było troszkę gorąco ....
Ziguś .....szukał chłodu

Luli nie było widać w trawie

a ten piesek jest żywy, musicie mi uwierzyć

a ta fotka dla Edi, bo chciała zobaczyć, jak wygląda Mary Rose...

i rodoś i jego trzy kwiatki

niebieski


-
koziorozec
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10594
- Od: 22 sty 2013, o 21:52
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Witaj Małgosiu,z dyń narobiłam pulpy na całą zimę na zupę dyniową,resztę rozdałam i trochę poszło na kompost ,ale górę zakryły pięknie i w wielki gorąc w lecie chciałam sprawdzić jak mają sucho ,schyliłam się i włożyłam rękę między liście ,bo chciałam zobaczyć na ile mają sucho i tak mnie poparzyły ,że całą rękę miałam w pęcherzach i strasznych ranach,musiałam brać antybiotyki i różne maści sterydowe,lekarz powiedział,że gdybym tam weszła jeszcze nogami i poparzyło dużą powierzchnie ciała to skończyło by się na ojomie,ślady odbarwienia skóry po poparzeniu dopiero teraz wyjaśniały 
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 42390
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Małgosiu, ale to nie ma sensu przecież ....żebyś tego nie robiła, ja tak napisałam żeby się usprawiedliwić że list jeszcze u mnie. A swoją drogą komu to przeszkadzało że znaczki były w kioskach.
Piszę ogólnie o roślinach że wcześniej kwitną i jak np chryzantemy zakwitną w lipcu to co będzie kwitło we wrześniu i w październiku
'Miło że Ci się kojarzę 
Piszę ogólnie o roślinach że wcześniej kwitną i jak np chryzantemy zakwitną w lipcu to co będzie kwitło we wrześniu i w październiku
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Kotki jakie fajne, zwierzyniec to Ty masz.
Wszystko szuka chłodu w te ciepłe dni u Ciebie, a u mnie koty wręcz przeciwnie, wchodza na kupkę żwiru na sam szczyt i opalają się na pełnym słońcu.
Bardzo ładne te łubiny.
Wszystko szuka chłodu w te ciepłe dni u Ciebie, a u mnie koty wręcz przeciwnie, wchodza na kupkę żwiru na sam szczyt i opalają się na pełnym słońcu.
Bardzo ładne te łubiny.
Pozdrawiam, Robert.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Uciekłam na chwilę do domku, troszkę chłodu potrzebuję, bo w ogrodzie nie znalazłam żadnego cienia. Zimne pifko mniam
Od wczesnych godzin porannych ( obudzili mnie panowie z ekipy budowlanej) JESTEM NA NOGACH. I nawet jestem im wdzięczna ( zapomniałam że w sobotę też pracują). Dlatego wypiłam w przemiłym towarzystwie kawkę w ogrodzie, przy okazji zgłębiając tajniki wiedzy o murowaniu, fugowaniu, kleju, cemencie, itp.
Potem utknęłam w warzywniaczku, bo moje królestwo mnie potrzebowało. Zaraz tam wracam dokończyć pielenie.
I zerwałam kolejną truskawkę, tym razem poczęstowałam moje dziecko
.
Martuś - dzięki za podpowiedź w sprawie dyń. Koniecznie muszę tak zrobić, bo ja zupę dyniową mogłabym jeść zawsze. A nie pomyślałam o zamrożeniu.I szczerze współczuję alergii.Ja też mam niemiłe doświadczenia w nurkowaniu w liściach dyniowatych, ale to była niewielka pokrzywka , która samoistnie ustępowała, bez suplementacji farmakologicznej. W Twoim wypadku rzeczywiście mogłoby to skończyć się wstrząsem.
Marysiu - no to ja taka czytająca bez zrozumienia jestem
. Też jestem zdania, że ze znaczkami to jakieś nieporozumienie jest. Komu to przeszkadzało?? A jesienią będzie czas marcinków, astrów i dyń
. U mnie ....zwłaszcza dyń
A czosnek niedźwiedzi koniecznie muszę mieć, to bardzo ciekawa roślinka. I smaczna.
Robercie - Twoje koty kochają słońce, moje szukają cienia....to tak jak u ludzi...ja nie wystawiam ciała na poparzenia słoneczne, moja teściowa smaży się do upadłego.
Beatko - szkoda, że wcześniej Cię nie poznałam, bo miałabyś i kotów i psów ode mnie w prezencie ile dusza zapragnie
. Krzewuszki nazwy nie znam...
Pozdrawiam serdecznie, lecę do warzywniaczka.
Od wczesnych godzin porannych ( obudzili mnie panowie z ekipy budowlanej) JESTEM NA NOGACH. I nawet jestem im wdzięczna ( zapomniałam że w sobotę też pracują). Dlatego wypiłam w przemiłym towarzystwie kawkę w ogrodzie, przy okazji zgłębiając tajniki wiedzy o murowaniu, fugowaniu, kleju, cemencie, itp.
Potem utknęłam w warzywniaczku, bo moje królestwo mnie potrzebowało. Zaraz tam wracam dokończyć pielenie.
I zerwałam kolejną truskawkę, tym razem poczęstowałam moje dziecko
Martuś - dzięki za podpowiedź w sprawie dyń. Koniecznie muszę tak zrobić, bo ja zupę dyniową mogłabym jeść zawsze. A nie pomyślałam o zamrożeniu.I szczerze współczuję alergii.Ja też mam niemiłe doświadczenia w nurkowaniu w liściach dyniowatych, ale to była niewielka pokrzywka , która samoistnie ustępowała, bez suplementacji farmakologicznej. W Twoim wypadku rzeczywiście mogłoby to skończyć się wstrząsem.
Marysiu - no to ja taka czytająca bez zrozumienia jestem
Robercie - Twoje koty kochają słońce, moje szukają cienia....to tak jak u ludzi...ja nie wystawiam ciała na poparzenia słoneczne, moja teściowa smaży się do upadłego.
Beatko - szkoda, że wcześniej Cię nie poznałam, bo miałabyś i kotów i psów ode mnie w prezencie ile dusza zapragnie
Pozdrawiam serdecznie, lecę do warzywniaczka.
-
PEPSI
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7205
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Mój ogród wśród łąk cz.2
Jeszcze ciepłe...dzisiejsze fotki








Miłego wieczoru wszystkim








Miłego wieczoru wszystkim



