Annes 77 pisze:Samsu u mnie to samo,zero pączków no ani jednego:(
U mnie o dziwo kwitnie , ale liście wyglądają tak, jakby je palnikiem potraktowano.
Same kwiaty tez mnie rozczarowały . Utrzymują sie góra 2 dni i do tego nie pachną.
Ja posadziłam kobłkę razem z tumbergią i dobrze zrobiłam, bo pierwsza dała zieloną ścianę, a druga kolorek. Kobea miała dopiero jednego kwiatka (mam fioletową z własnego wysiewu), ale mam nadzieję, że jeszcze się doczekam.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Witam czy można prosić o fotki Kobyłki które uprawiacie na balkonach , ja mam też ale chyba późno ją kupiłem i za późno zacząłem nawozić bo dopiero dostaje małych pączków na wierzchołkach pędów
Moje Kobyłki rozrosły się pięknie (najwyższa pora, bo wysiałam je 22 lutego, tyle że późno poszły do gruntu), a teraz kwitną. Jedyny problem, to że ciągle wolą kwitnąć po lewej stronie, czyli między stojakiem, a murem domu
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Dzięki Reniu za fotki masz bardzo piękną kobee moja rośnie w donicy na balkonie nawożę ją nawozem do kwiatów kwitnących trochę za późno się dowiedziałem od dziewczyn z forum o tych kwiatach zakupiłem małą sadzonkie pod koniec Czerwca jest duża ma z 4m długości i malutkie pączki na wierzchołkach łodyg zakupiłem już nasiona kobyłki i już w lutym będę siał .
Nie wiem czy wiesz, że można ją przetrzymać w domu, albo w całości, albo przez szczepki.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Reniu podpowiedz mi jak mogę ją przezimować w mieszkaniu lub zrobić szczepki, donica jest duża a kobea rozrośnięta więc w całości nie wstawię jej do pomieszczenia bo jest porozciągana po kratce wstawię fotkie ale na razie nie mnogie wejść na mój hosting zdjęć
Wystarczy uszczknąć np. czubki i wstawić do wody (choć można i ponoć do ziemi). Puszczają korzonki i gotowa sadzonka, którą można posadzić do doniczki. W późniejszym okresie, w miarę wzrostu kobełki) ponownie się uszczykuje i roślinka się rozkrzewia, a jednocześnie zwalnia tempo wzrostu. Na wiosnę do donicy balkonowej i gotowe.
Zimował tak roślinkę Loki http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 6&start=56 i 21 kwietnia już mu kwitła.
-- 8 wrz 2013, o 10:01 --
Ja w tym roku planuję tak postąpić z kobeą i tumbergią, która też ładnie się ukorzenia, a także z niecierpkami i begoniami.
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Ano fakt, że mam kobeę jako roślinę doniczkową. Próbowałem ukorzeniać i w wodzie i w ziemi, i w moim przypadku to właśnie ta druga metoda (ziemia) okazała się być skuteczna. Niedługo mojej kobei stukną już trzy latka (sadzonkę zrobiłem w listopadzie 2010).
Loki! Szukałam nawet Twojego zdjęcia (tego firanką zarośniętą ), ale tyle wpisów przelecieć i się poddałam.
Tak jak pisałam, to Ty mnie zainspirowałeś do próby przechowania kobełki.
Swoją drogą wyczekuję nasionek z własnej uprawy - a nóż się uda?
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Witajcie powiedźcie proszę czy ktoś z was doczekał się nasion kobei? Bo u mnie pojawiły się torebki nasienne i zastanawiam się czy dojrzeją.
Zainteresowała mnie też informacja a propos pozyskiwania sadzonek z zielonych pędów, jest już trochę późno ale może pokuszę się o próbę, miał bym sadzonki na wiosnę a materiału do eksperymentu mi nie brakuje pomimo że mam tylko 2 roślinki. Pozdrawiam i obiecuje zaglądać tu i informować jak moje "jajka" z nasionami sobie radzą.
Ależ nie jest za późno na sadzonki! Ja jeszcze nie robiłam, ba planuję zrobić w ostatnim momencie przed przymrozkami (obym nie zaspała), bo jakoś trzeba przetrzymać Kobełkę przez zimę, a ona biedulka rwie się do wzrostu!
Nasiona już ktoś zbierał, ale moje jeszcze nie są gotowe (zaglądałam właśnie wczoraj do dwóch torebeczek)
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...