Byłam dzisiaj 7 godzin na działce.
Ostro pracowałam a to pozycja głową w dół dała się we znaki.
Czemu jak się pracuje to nic nie boli tylko jak się do domu wróci
Spaliłam wszystkie powycinane gałęzie , pozostała mała kupka popiołu.
Z oczka wodnego musiałam powybierać wielkie ilość pokruszonego styropianu.
Rybki już poczuły wiosnę , wygrzewały się w słoneczku. Musiałam pilnować by nie stały się
pożywieniem dla kota sąsiada.
Wsadziłam cebule lilii z Gardenii do donic i pozostawiłam je w ogrodzie.
Stare nasadzenie lilii już się przebija na wierzch. Już nie może być mrozu
Wsadziłam do gruntu pierwiosnki które kupiłam na giełdzie kwiatowej . Już zdążyły przekwitnąć.
Chyba jutro wsadzę do gruntu 3 żurawki kupione na Gardenii.
Wszystko co miałam pookrywane na zimę już odkryłam.
Ze strat już teraz widocznych to suchodrzew japoński , 2 wilczomlecze , trzmielina japońska i janowiec.
