Weekendowo, było deszczowo i... imieninowo, więcej siedziałam za stołem niż biegałam po działce.
Jednak parę fotek udało się zrobić...
Na początek dylematy pomidorowe - w moich krzaczkach usuwałam wilki - teoretycznie powinny iść na 1 pęd, ale jak tu wybrać, który to ten właściwy, jak się widzi takie cuś... może ktoś bardziej doświadczony mi podpowie ?

a jak juz jesteśmy w tomatowym temacie, to dowiedziałam się, że można do podlewania pomidorków zrobić taki eliksir z... części pomidorków ;) To co zielone zerwane z krzaczków trzeba dodac do wody, którą się pomidorki podlewa - zaczęłam tak robić (zamiennie z eliksirem z pokrzyw) i chyba pomidory nie narzekają
Wodę, która ubywa po podlewaniu, uzupełniam, nagrzewa się od słonka i jest w sam raz do podlewania

Trawa po deszczach rośnie jak szalona, ruszyła się nawet ta młodziutka, dosadzana

Powojniki też szaleją... szkoda tylko, że JPII wziął sobie za cel wyrosnąć wyżej niż tuje, a zapomniał, że mnie bardziej zależy na kwiatkach (których jakoś nie widzę), a nie na jego wysokości...
Powojnikowy honor ratuje o wiele niższa Pillu, która pokazała kwiatowe pączuszki...

W brzóskowym zakątku zakwitły bodziszki i różowe, białe goździki



azalia ciągle się czerwieni i rozwesela kwaśną rabatę z różanecznikami i Rh, czekam jeszcze z niecierpliwością na rozwinięcie kwiatów azalii Washington

Nawet irga płożąca przestała w tym roku grymasić i łaskawie pokazała kwiatki i nowe przyrosty

Niezawodna borówka zawiązała mnóstwo owoców...








