mati, Elwi, dorotko
Alexander, to jeden krzk, posadzony z gołym korzeniem jesienią 2009r. Jest to idealna róża na trudne warunki klimatyczne.
Co do nawożenia to należy brać pod uwagę, że większy krzak potrzebuje większej dawki nawozu, nawozem naturalnym zasilam róże co drugi rok, oprócz tego wiosną dostają azofoskę a latem herbatkę z pokrzywy, niektórzy zasilają dwa razy nawozem sztucznym, ja tego drugiego nawożenia raczej nie stosuję, chyba, że jakaś róża jest cherlawa dostaje Magiczną Siłę.
Wyjątkowo w ostatnim sezonie do młodych angielek zastosowałam Nawóz Długodziałający Do Róż, który miał działać przez 6 mcy. Jest to jednak nawóz dość drogi i nie wiem czy nadal będę go stosować. Działanie nawozu długodziałającego w moim klimacie jest chyba zbyt długie i obawiam się czy pobieranie azotu z tego nawozu jeszcze w październiku / wtedy mijało te 6mcy /, nie spowoduje przemarzania róż zimą.
dorotko, załączę dla Ciebie fotkę Kórnika, jest to bardzo wczesne kwitnienie, początek czerwca, kwiatów jeszcze niezbyt wiele ale jakieś pojęcie o wielkości krzaka oddaje
