Witaj
Marto
Chodzi tu o zimę, suszę fizjologiczną , bukszpana , moje
lenistwo i bohaterskiego męża
Jak się okazało - późna jesień nie jest bezpieczna dla świeżo przesadzonych zimozielonych roślin , ot co!
A mąż przyda się jeszcze do baaardzo wielu rzeczy

Do podlewania również.
Będę miała idealne miejsce na Hostowisko

Od tyłu domu jest bardzo dogodny cień i duuużo miejsca na cieniolubne...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dziś spędziliśmy parę godzin na "nowym". Posadziłam kilka następnych roślin :
Rozchodnika Matronę,
Liliowca o ładnym fioletowo-buraczkowym kolorku,
cebule Czosnku olbrzymiego,
cebule Cebulicy,
białą Lilię,
Szafirki ze starej działki,
Serduszkę,
Szachownice cesarskie,
i chyba to wszystko
Ta "trawka" u samego dołu to szafirki ,które tak wystrzeliły podczas pobytu w domu. Tam ,gdzie widać białe nożyki -posadziłam donice z cebulami.
Na wiosnę może to wszystko ciekawie wyglądać ,jak jednocześnie wyjdzie spod ziemi

Posadzone są chaotycznie, jedna blisko drugiej.
Będzie to rabata hiper-spontaniczna!
A ! Już wiem skąd przyjechała moja ziemia

Otóż -pochodzi z działki budowlanej w bardzo uroczym miejscu. Działka jest położona
niedaleko małej rzeczułki .
Dzisiaj wyciągnęliśmy z niej (z ziemi ,a nie z rzeczułki

) całą dorodną "sadzonkę" jakiejś wierzby

normalnie długie pędy
i korzenie -tylko sadzić!