Mam dwa psy - setera irlandzkiego i kundelka. Każdy pies wymaga solidnej porcji ruchu i wrażeń. Moje rude doskonale pokazywało czy wystarczająco się nim zajmujemy - porządny długi i ciekawy spacer, bieganie do upadłego bez smyczy gwarantowało spokój w ogrodzie. Jeśli nie zmęczyliśmy psa poza ogrodem - przekopywał trawnik tak, że sąsiedzi pytali czy robimy oczko wodne

Z drugim jest podobnie, tylko ma mniejsze łapki więc i doły nieco mniejsze kopie.
Kwestia niszczenia roślin - wszystkie rabatki grodzimy tak samo ( u nas siatka 60 cm) i uczymy psa, że nie wolno przez siatkę skakać. Dla sprawdzenia warto w zabawie z psem, który już wie o co chodzi, wrzucić na rabatkę jego zabawkę. Jak nie wskakuje chwalimy i sami przynosimy zabawkę, jeśli wskoczy - mówimy, że tak nie wolno i koniec zabawy. Moje pojęły bardzo szybko i nawet w szale zabawy nie wskakują na "zakazany teren".
Najgorzej jest z trawnikiem, ale też można psa nauczyć załatwiania się w jednym miejscu w ogrodzie. Nam się nie chciało czego efektem są żółte placki trawy... I nie dlatego, że psy są głupie tylko, przez to że nie zwracaliśmy na to uwagi.
A co do rad, że jak pies podrośnie to zmądrzeje... Moja opinia jest taka, że nie zmądrzeje jeśli sami go nie nauczymy. Najłatwiej wychowuje się szczeniaka, już od pierwszych jego dni w nowym domu. Starszy pies wymaga z reguły więcej pracy i większej ilości powtórzeń. No i nie zapominajmy - szczeniak urośnie na takiego psa jakiego sobie wychowaliśmy, brak konsekwencji i uwagi zaprocentuje rozwydrzonym i nieznośnym psem. Starszy pies ma już nawyki, które może być ciężko przezwyciężyć, choć da się i seniora czegoś nauczyć.
Pies+nuda zawsze jednak gwarantuje problemy.