Witajcie kochani
Wczorajszy dzień u mnie pod względem pogody był wymarzony na prace ogrodowe. Piękne słońce +10 stopni i tylko lekki wiaterek. Wykorzystałam to i zabrałam się za prace, których nie zdążyłam zrobić jesienią, czyli naturalne nawożenie ;)
Z sąsiedztwa mam dostępny "kurzeniec" i wczoraj właśnie mój sadek i warzywnik, oraz niektóre roślinki (bo czasu zabrakło) dostały solidną dawkę tego dobrodziejstwa.
Czytałam, że w zimę dobrze jest wykonać takie prace i obłożyć rośliny. Dzięki zmienności temperatur i aurze składniki będą powoli wsiąkać w podłoże.
Zatem zakasałam rękawy i nie zważając na zapachy przywiozłam kilka taczek.. robiąc małe kopczyki pod jabłoniami, gruszami, czereśniami, wiśnią, śliwkami, malinami, porzeczkami, agrestem, borówkami..
No i kolejna sprawa, która siedziała w mojej głowie przez kilka dni!
SUMAKI które musiałam wybić sobie

a raczej Wy drogie koleżanki mi szczerze odradzałyście
Dziękuję Wam za to, bo sama pewnie bym zbagatelizowała problem, a później klęła w kamienie!!
Choć tak bardzo mi się podobają i od początku widziałam je w tym miejscu.. to ostatecznie ten wpis przemówił i uświadomił mi, że nie są to jedyne rośliny, które się tu nadają
cyma2704 pisze:Agnieszko dobrze rozważ trzymanie sumaka w w ogrodzie. Koło poprzedniego domu były dwa, nic obok nie rosło, tylko ich odrosty. Jest tyle ładniejszych, niekłopotliwych drzew
Soniu
IWONA1311
Więc moje Sumaki poszły do wąwozu.. a tam niech sobie rosną... a odrosty nie mają szans w konfrontacji z kosiarko-rozdrabniaczem
Teraz kolejny temat.. co w miejsce po Sumakach?? Sąsiadująco miały Perukowce Podolskie po obu stronach tej prostokątnej rabatki, niedaleko sosenek.. Myślałam o takich podobnych pokrojem do poprzedników.. ale podobają mi się też "płaczące" u Marty (koziorożca) piękne są bordowe buki albo graby.. może ktoś ma jakieś podpowiedzi, jakieś swoje piękne drzewka, które poleca
Soniu różyczka w pełni u mnie i zarażam...
Kasiu mam róże odmiany Hansa. Rośnie u mnie drugi rok. Tak jak piszesz przecudownie pachnie. Bardzo ładnie kwitła. Owoców nie doświadczyłam, bo przekwitnięte kwiatostany obcinałam.. yyyy .. ale chyba nie trzeba było??
Posadziłam ją blisko półkolnych rabat. W tym roku zrobię jej kilka zdjęć.
Sabinko Alexandra wzięłam właśnie z Twoich podsumowań

bardzo mi się podoba i bezdyskusyjna zaleta to mrozoodporność
Myślałam o posadzeniu go luzem na zboczu wąwozu, ale tak żeby widzieć go w całej okazałości z tarasu.
Do pergoli po drugiej stronie Pinc Cloud planuję Flammentanz, chcę ją dosadzić do już rosnącej Eny Harkness (nie wiem jaka docelowo urośnie więc zapewnię jej niezawodne towarzystwo).
Połączenie czerwieni i różu.. hmm.. różne są opinie.. zaryzykuję.
"Próbowali nawet ograniczyć to szaleństwo smarując każdy jeden wyrastający pęd Rundapem, nic nie pomogło" Twoje zdanie również mnie bardzo przekonało, bo po cichu liczyłam, że z rabaty to właśnie tym sposobem potraktuję odrosty.
Ewelinko wg Twojego życzenia weekend choć połowicznie ale piękny. Dzisiaj już gorzej bo śnieg z deszczem.. za to wczoraj.. mistrzostwo świata! Ciekawa jestem co Ty wczoraj działałaś u siebie ;)
Co do listy to poza tymi pięcioma o których pisałam mam jeszcze 10 i wydawało mi się, że będą już niezmienione.. jednak nie ma tak lekko... lista ciągle w toku i modyfikowana
Zuzka w takim razie obie będziemy ryzykować piękne lilie luzakiem. Daria mi już wcześniej pisała o bardzo licznych przybyszowych u lilii. Już wtedy się zastanawiałam nad tym rozwiązaniem.
Jeśli gryzoniom zrobię ucztę.. to tylko raz, za rok pójdą już w kosze
Azalie fajnie się trzymają w domu, niezmiennie kwitną.. tylko śmieciugi

.. ciągle coś się z nich sypie
andzia458 witaj u mnie

dziękuję za miłe słowa. Zapraszam Cię częściej. Ja do Ciebie również się wybiorę
Na zakończenie jeszcze drobne widoki działkowe, które dzięki słońcu pięknie się prezentowały.
Miłej niedzieli wszystkim życzę

, a wieczór rezerwuję sobie na spacery po Waszych ogrodach
