
Ogródek KaRo cz.8
- alicjad31
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7952
- Od: 28 lip 2013, o 20:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu jestem pod wielkim wrażenie Twojego ogrodu ,jest piękny 

Pozdrawiam Alicja
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu ale woski widok winobluszczu, tez mam i jestem niezmiernie zadowolona, widać kolory jesieni ale jakie malownicze super!
Ostróżki podziwiam niestety w moim ogrodzie nie chcą się zatrzymać, najczęściej ślimaki są szybsze, próbowałam już chuchać,dmuchać i nic z tego.
Chryzantemy kolorowe , zdrowe przepięknie komponują się w ogrodzie, tylko zazdrościć oczywiście pozytywnie.
Jestem astmatykiem i chyba dwa lata temu jedna osoba powiedziała abym miała w domu chryzantemy.Niestety szczególnie młodszy syn jak przyjdzie to nie jest zadowolony z tego widoku,
nie ważne że są kolorowe. Pamiętam ok.40 lat temu ukazały się w kwiaciarniach duże kule tzw.złociste i kupiłam starszej koleżance z pracy na imieniny, nie zapomnę przy mnie wrzuciła do kosza: jeszcze nie umieram!. Nigdy więcej nikomu nie dałam tych kwiatów.
W tych czasach najbezpieczniejsze były "gozdziki" a na dzień kobiet tulipany hahahaha
Krysiu a ten kwiatek biały to Datura?
Ostróżki podziwiam niestety w moim ogrodzie nie chcą się zatrzymać, najczęściej ślimaki są szybsze, próbowałam już chuchać,dmuchać i nic z tego.
Chryzantemy kolorowe , zdrowe przepięknie komponują się w ogrodzie, tylko zazdrościć oczywiście pozytywnie.
Jestem astmatykiem i chyba dwa lata temu jedna osoba powiedziała abym miała w domu chryzantemy.Niestety szczególnie młodszy syn jak przyjdzie to nie jest zadowolony z tego widoku,
nie ważne że są kolorowe. Pamiętam ok.40 lat temu ukazały się w kwiaciarniach duże kule tzw.złociste i kupiłam starszej koleżance z pracy na imieniny, nie zapomnę przy mnie wrzuciła do kosza: jeszcze nie umieram!. Nigdy więcej nikomu nie dałam tych kwiatów.
W tych czasach najbezpieczniejsze były "gozdziki" a na dzień kobiet tulipany hahahaha
Krysiu a ten kwiatek biały to Datura?
- raflezja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6839
- Od: 25 lip 2009, o 21:51
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków i okolice
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu!
Dzięki za nazwy!
Chryzantemy masz cudne! U mnie też już rozkwitają, pokażę wkrótce w wątku.
I ta Twoja ściana z winobluszczem. Nie wiem co powiedzieć, jest tak ładna!
Tara!
Tak, kiedyś chryzantemy kojarzono ze Świętem Zmarłych, obecnie na szczęście świadomość się zmienia. Uwielbiam te kwiaty i ich charakterystyczny zapach.
Dzięki za nazwy!
Chryzantemy masz cudne! U mnie też już rozkwitają, pokażę wkrótce w wątku.
I ta Twoja ściana z winobluszczem. Nie wiem co powiedzieć, jest tak ładna!
Tara!
Tak, kiedyś chryzantemy kojarzono ze Świętem Zmarłych, obecnie na szczęście świadomość się zmienia. Uwielbiam te kwiaty i ich charakterystyczny zapach.
Iwona
Moje wątki - spis
Moje wątki - spis
- marzena06
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3064
- Od: 4 cze 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu nie narzekaj dla takiego widoczku codziennie bym mogła sprzątać liście-bajecznie wygląda


- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
OMG jaka cudna ściana
ja np. lubię jeść orzechy ale to wiosenne i jesienne sprzątanie doprowadza mnie do szału 



- maadro
- 1000p
- Posty: 1152
- Od: 17 mar 2014, o 20:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: półn.Podkarpacie dł.22° 02' wsch. szer.50° 34' płn
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Aależ się u Ciebie Pani Jesień wystroiła.
Fantastyczne fotki Krystynko.




Pozdrawiam serdecznie - Ewa
balkonowo i doniczkowo
balkonowo i doniczkowo
- Margaret2014
- 1000p
- Posty: 1215
- Od: 20 maja 2014, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Częstochowy
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Ten biały kwiatuszek to chyba ketmia, ale ja zapytam o chryzantemy, czy one zimują normalnie. Wymagają jakichś zabiegów pielęgnacyjnych?
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Margaret2014 - dzięki faktycznie masz rację
- bwoj54
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6792
- Od: 8 wrz 2012, o 08:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: lubuskie
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu! ściana z winobluszczem przepiękna. Masz tak solidnie rozrośnięte krzaczki chryzantem ,jak długo one u Ciebie rosną?
Piszesz,ze Twój ogród nie jest duży a sprawia wrażenie obszernego. Posyłam serdeczności
Piszesz,ze Twój ogród nie jest duży a sprawia wrażenie obszernego. Posyłam serdeczności

"Ogród jest nie tylko rozkoszą dla oka, ale i ukojeniem dla duszy "(...) Pozdrawiam! Bogusia
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
Mój ogród na fotografii cz.10 Moje wątki
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Jesień stroi i bałagani jednocześnie a ja czekam ze sprzątaniem jak zlecą wszystkie liście ...
Najwięcej będzie liści z orzecha włoskiego ale drobnica jest uciążliwa w uprzątaniu
Alicjo, Tomku,Mateuszu ,Ewo - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa

Aniu co to za zdarzenie z tymi chryzantemami ... osoba nie warta gestu ani pamięci.
Ja też pamietam początki tych "kul" chryzantemowych a także "igiełkowych"
ale pamiętam do dziś fragment refrenu piosenki dość często odtwarzanej w radio w wykonaniu Mieczysława Fogga Chryzantemy złociste
Chryzantemy złociste,
W kryształowym wazonie,
Stoją na fortepianie,
Kojąc smutek i żal.
Poprzez łzy srebrno mgliste,
Do nich wyciągam dłonie,
Szepcząc wciąż jedno zdanie-
Czemuś odeszła w dal...
Fogg nie był moim ulubieńcem ale piosenka z czasem zaczęła wywierać na mnie wrażenie...
szczególnie jak odeszla nie jedna bliska mi osoba.
Tym nie mniej bardzo lubiłam i lubię te kwiaty... podobnie jak peonie,których duszący zapach zawsze kojarzy mi się z pogrzebem.
O białym kwiatku juz wiesz,to faktycznie moj niesforny hibiskus postanowił zmienic szatki i w tym sezonie jest właśnie czysto biały...

Iwonko - ściana może być taka piękna jesiennie ale tylko do czasu ocieplenia domu...co pewnie nastąpi niebawem a potem pozostanie mi ściana garażu i amm nadzieję,że nie zostaniemy stamtąd przepędzeni
Marzenko - tylko z pozoru tak się wydaje...machanie grabiami po trawniku jeszcze można znieść ale sprzątanie liści z rabat to już przyjemne nie jest

Margaret- tak chryzantemy zimują normalnie,lekko je zasypuję liściami,korą, igliwiem ,ziemią,czymkolwiek lub ...niczym i tak najczęściej bywa.
To zależy od mojej dyspozycyjności .
Najważniejszą sprawą w ich uprawie jest
1.gleba - chryzantemy wymagają żyznej, próchniczej, przepuszczalnej ziemi i słonecznego stanowiska, więc każdej wiosny podsypuję im kompostu lub zasilam Azofoską.
2.uszczykiwanie młodych , zielonych wierzchołków pędów w celu rozkrzewienia -
robię to minimum 3 krotnie a nawet więcej razy ale uwaga ostatnie uszczknięcie nie może być zbyt póżno bo cały zabieg opóżnia proces tworzenia pąków kwiatowych i przez to póżniej kwitna lub nie zdążaja zakwitnąć przed zimą.
Ostatnie uszczknięcie robię koniec czerwca - początek lipca.
3. nie należy ich ścinać po przekwitnięciu, ani też nie potrzeba okrywać na zimę.
4. koniecznie przesadzać na nowe miejsca co 3 - 4 lata. bo inaczej dziczeją ,dostają drobne i słabo wykształcone kwiaty.
Bogusiu większość chryzantem mam od wiosny 2012 roku ale moje stare okazy mam od bardzo dawna,przejęłam je wraz z dobrodziejstwem inwentarza.Rosły pięknie i nadal rosną
Lubię je szczególnie te niskie samokrzewiące się...

Najwięcej będzie liści z orzecha włoskiego ale drobnica jest uciążliwa w uprzątaniu
Alicjo, Tomku,Mateuszu ,Ewo - dziękuję za odwiedziny i miłe słowa



Aniu co to za zdarzenie z tymi chryzantemami ... osoba nie warta gestu ani pamięci.
Ja też pamietam początki tych "kul" chryzantemowych a także "igiełkowych"
ale pamiętam do dziś fragment refrenu piosenki dość często odtwarzanej w radio w wykonaniu Mieczysława Fogga Chryzantemy złociste
Chryzantemy złociste,
W kryształowym wazonie,
Stoją na fortepianie,
Kojąc smutek i żal.
Poprzez łzy srebrno mgliste,
Do nich wyciągam dłonie,
Szepcząc wciąż jedno zdanie-
Czemuś odeszła w dal...
Fogg nie był moim ulubieńcem ale piosenka z czasem zaczęła wywierać na mnie wrażenie...
szczególnie jak odeszla nie jedna bliska mi osoba.
Tym nie mniej bardzo lubiłam i lubię te kwiaty... podobnie jak peonie,których duszący zapach zawsze kojarzy mi się z pogrzebem.
O białym kwiatku juz wiesz,to faktycznie moj niesforny hibiskus postanowił zmienic szatki i w tym sezonie jest właśnie czysto biały...


Iwonko - ściana może być taka piękna jesiennie ale tylko do czasu ocieplenia domu...co pewnie nastąpi niebawem a potem pozostanie mi ściana garażu i amm nadzieję,że nie zostaniemy stamtąd przepędzeni

Marzenko - tylko z pozoru tak się wydaje...machanie grabiami po trawniku jeszcze można znieść ale sprzątanie liści z rabat to już przyjemne nie jest


Margaret- tak chryzantemy zimują normalnie,lekko je zasypuję liściami,korą, igliwiem ,ziemią,czymkolwiek lub ...niczym i tak najczęściej bywa.

To zależy od mojej dyspozycyjności .
Najważniejszą sprawą w ich uprawie jest
1.gleba - chryzantemy wymagają żyznej, próchniczej, przepuszczalnej ziemi i słonecznego stanowiska, więc każdej wiosny podsypuję im kompostu lub zasilam Azofoską.
2.uszczykiwanie młodych , zielonych wierzchołków pędów w celu rozkrzewienia -
robię to minimum 3 krotnie a nawet więcej razy ale uwaga ostatnie uszczknięcie nie może być zbyt póżno bo cały zabieg opóżnia proces tworzenia pąków kwiatowych i przez to póżniej kwitna lub nie zdążaja zakwitnąć przed zimą.
Ostatnie uszczknięcie robię koniec czerwca - początek lipca.
3. nie należy ich ścinać po przekwitnięciu, ani też nie potrzeba okrywać na zimę.
4. koniecznie przesadzać na nowe miejsca co 3 - 4 lata. bo inaczej dziczeją ,dostają drobne i słabo wykształcone kwiaty.
Bogusiu większość chryzantem mam od wiosny 2012 roku ale moje stare okazy mam od bardzo dawna,przejęłam je wraz z dobrodziejstwem inwentarza.Rosły pięknie i nadal rosną

Lubię je szczególnie te niskie samokrzewiące się...

- Frodo1
- 500p
- Posty: 526
- Od: 31 lip 2013, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Czy na pierwszej fotce to storczyki ? Jeszcze chłodzą nóżki ?
Ja zabrałam już wszystkie, bo nie chce mi się biegać z nimi, zostają już na dobre w domu.
Ja zabrałam już wszystkie, bo nie chce mi się biegać z nimi, zostają już na dobre w domu.
Pozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwona
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
KaRo czy ten winobluszcz pnie sie po domu? Słyszałam,że to niezbyt dobre bo roślina wprowadza wilgoc i pojawia sie grzyb. Jak z tym jest?
Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22048
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Tak Iwonko ,tak
jeszcze w ogrodzie stoją bo jeszcze jest ciepło a wilgoć jaka panuje rano jest dla nich prawdziwym szczęściem.
One muszą /powinny też być z lekka przechłodzone dla inicjacji kwitnienia, więc zostawiam je tam jeszcze jakiś czas.
Cymbidium to moje oczywiście kwitnie tak

p1670087
A Cambria kwitła w marcu br takimi kwiatkami

Marzy mi się ponowne ich kwitnienie
Takie właśnie krążą wiadomości Pati o winobluszczach pnących się po ścianach.
Ja nie mogę potwierdzić wersji z wilgocią w domu. bo jej nie mamy ani grzyba,mimo,ż e dom jest bardzo stary.
Natomiast mamy sporo różnego robactwa,głównie pająki i złotooki a także świerszcze i sierposze,które dostają się podczas otwartych okien...
a te sa przeciez otwarte non stop od wiosny po zimę...
No i to kwestia krótkiego czasu jaki ten winobluszcz porasta ściany... niedługo tak sobie rosnie bo eM skutecznie go zwalcza ale póki co mam przez chwilkę fajny widok

One muszą /powinny też być z lekka przechłodzone dla inicjacji kwitnienia, więc zostawiam je tam jeszcze jakiś czas.
Cymbidium to moje oczywiście kwitnie tak
p1670087
A Cambria kwitła w marcu br takimi kwiatkami
Marzy mi się ponowne ich kwitnienie

Takie właśnie krążą wiadomości Pati o winobluszczach pnących się po ścianach.
Ja nie mogę potwierdzić wersji z wilgocią w domu. bo jej nie mamy ani grzyba,mimo,ż e dom jest bardzo stary.
Natomiast mamy sporo różnego robactwa,głównie pająki i złotooki a także świerszcze i sierposze,które dostają się podczas otwartych okien...
a te sa przeciez otwarte non stop od wiosny po zimę...
No i to kwestia krótkiego czasu jaki ten winobluszcz porasta ściany... niedługo tak sobie rosnie bo eM skutecznie go zwalcza ale póki co mam przez chwilkę fajny widok
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Dzięki za odpowiedź
Podoba mi sie to pnącze rosnące na ścianie, teściowej tez, ale ciągle właśnie myślimy "co by było gdyby" pojawił się grzyb...No i właśnie te pająki. Brrr 


Patrycja
Czterej pancerni cz.1
Czterej pancerni cz.1
- tara
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 13134
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Nowy sezon u KaRo cz.8
Krysiu dołączę się do dyskusji , wbrew powszechnym obawom rośliny te nie przyczyniają się do zawilgacania i niszczenia tynków a przy zachowaniu odpowiednich warunków pnącza mogą stanowić dodatkową ochronę ścian. Winobluszcz i inne pnącza stanowią dodatkową ochronę przed deszczem i wilgocią, ale mogą się także przyczynić do osuszania gruntu pod budynkiem, ponieważ mają głęboko sięgające korzenie. stanowią tez izolację bo latem chronią przed przegrzaniem i dają chłód, a zimą mogą dodatkowo osłonić dom przed silnymi wiatrami i mrozem.
Miałam tez obawy przed puszczeniem winobluszczu dlatego grzebałam na ten temat.
Krysia ma trafne spostrzeżenia i tego też się obawiałam to: robactwo ale coś za coś.
w tym roku posadziłam na altankę z jednej strony Milin, a drugiej w ub.roku Glicynię, uwielbiam taki widok jak u Krysi.
Mój winobluszcz posadziłam na betonowym ogrodzeniu wygląda pięknie, jesienią cudownie się przebarwia,rośnie jak oszalały i pewnie Krysia potwierdzi trzeba go pilnować,

Miałam tez obawy przed puszczeniem winobluszczu dlatego grzebałam na ten temat.
Krysia ma trafne spostrzeżenia i tego też się obawiałam to: robactwo ale coś za coś.
w tym roku posadziłam na altankę z jednej strony Milin, a drugiej w ub.roku Glicynię, uwielbiam taki widok jak u Krysi.
Mój winobluszcz posadziłam na betonowym ogrodzeniu wygląda pięknie, jesienią cudownie się przebarwia,rośnie jak oszalały i pewnie Krysia potwierdzi trzeba go pilnować,
