
magdogród:-)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: magdogród:-)
gratuluję męża z taką niespożytą energią
Ja u siiebie miałam odwrotny problem z ziemią. U mnie jest glina i trochę czasu upłynęło zanim ją jako tako rozluźniłam. Jak sadziliśmy drzewka owocowe to użyźnialiśmy ziemię tylko w dołkach. Nawet teraz jak sadzę bardziej delikatne rośliny to podsypuję im pod nóżki torf zmieszany z ziemią z dołka albo kompost. Taka wymiana ziemi na całości ogrodu była dla nas nie możliwa do wykonania. Chcieliśmy wymienić pod trawnik ale wyszło tylko na kawałku i całe szczęście. U nas jest często sucho i jak gdzie indziej trawa już żółta to u nas jeszcze zielona bez podlewania. Na oprysk na chwasty w traawie polecam fernando[dla rolników] dużo tańszy od mniszka.

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: magdogród:-)
Madziu,
o tym paleniu , odpowiedziałam Ci dopiero dzisiaj u siebie, bo wczoraj padła mi neostrada.
Masz już sąsiadów i mogą się sprzeciwiać paleniu gałęzi na działce. Ale może nim się dobrze wkurzą, to zdążycie spalić.


Masz już sąsiadów i mogą się sprzeciwiać paleniu gałęzi na działce. Ale może nim się dobrze wkurzą, to zdążycie spalić.


Re: magdogród:-)
"Fernando ",powiadasz....? Tak jak byczek ?
Izo
To właściwie nie wymiana ziemi ,a takie łatanie dziur..
Tu i ówdzie trzeba teren podnieść ,wypoziomować,
a skoro tak ,to lepiej rzucić coś żyźniejszego..
Jednak pod spodem pozostaje cała stara gleba z bogactwem łubinów ,perzu ,chwastów i wszelakiego "dobra"
Ciekawe co wiosną wyrośnie najładniej ?
-- Śr 26 paź 2011 09:12 --
Dziękuję -czytałam właśnie u Ciebie. Tak sobie myślę ,że może ich po prostu zapytam? Gdyby wybrać taki dzień ,jak rano są ludzie w pracy -może nam się "upiecze"
A mandaty duże są???
Na samym początku spaliliśmy tam sporo gałęzi -z tych pierwszych wyciętych drzew. Dym był jak diabli.
-- Śr 26 paź 2011 09:40 --
"W związku z powyższym informuję, że nie istnieją jednoznaczne regulacje zabraniające spalania odpadów organicznych. Należy jednak zauważyć, że nawet brak takiego zapisu nie jest podstawą do samodzielnego pozbywania się odpadów poprzez ich spalenie, gdyż sprzeciwiają się temu inne przepisy np. kodeks wykroczeń".
No to zadzwoniłam do naszej gminy -jest tam bardzo miła Pani ,która nieraz już udzielała mi fachowych rad
I Pani powiedziała, że w zasadzie można ,ale z przepisów,które mi przesłano -tak jednoznacznie to nie wynika.
Ja to rozumiem tak,że owszem -sąsiad nie będzie mógł mnie zgłosić na podstawie tej ustawy ,ale znajdzie spokojnie inne przepisy (kodeks wykroczeń) i ukarzą mnie za np. zasmrodzenie okolicy...
O madonno ! Tyle tych gałęzi mamy...!
Czy ktoś nie potrzebuje drewna na opał ?
Izo


a skoro tak ,to lepiej rzucić coś żyźniejszego..
Jednak pod spodem pozostaje cała stara gleba z bogactwem łubinów ,perzu ,chwastów i wszelakiego "dobra"

Ciekawe co wiosną wyrośnie najładniej ?
-- Śr 26 paź 2011 09:12 --
KrysiuIgnis05 pisze:Madziu,o tym paleniu , odpowiedziałam Ci dopiero dzisiaj u siebie, bo wczoraj padła mi neostrada.
Masz już sąsiadów i mogą się sprzeciwiać paleniu gałęzi na działce. Ale może nim się dobrze wkurzą, to zdążycie spalić.![]()


A mandaty duże są???
Na samym początku spaliliśmy tam sporo gałęzi -z tych pierwszych wyciętych drzew. Dym był jak diabli.
-- Śr 26 paź 2011 09:40 --
"W związku z powyższym informuję, że nie istnieją jednoznaczne regulacje zabraniające spalania odpadów organicznych. Należy jednak zauważyć, że nawet brak takiego zapisu nie jest podstawą do samodzielnego pozbywania się odpadów poprzez ich spalenie, gdyż sprzeciwiają się temu inne przepisy np. kodeks wykroczeń".
No to zadzwoniłam do naszej gminy -jest tam bardzo miła Pani ,która nieraz już udzielała mi fachowych rad

I Pani powiedziała, że w zasadzie można ,ale z przepisów,które mi przesłano -tak jednoznacznie to nie wynika.

Ja to rozumiem tak,że owszem -sąsiad nie będzie mógł mnie zgłosić na podstawie tej ustawy ,ale znajdzie spokojnie inne przepisy (kodeks wykroczeń) i ukarzą mnie za np. zasmrodzenie okolicy...
O madonno ! Tyle tych gałęzi mamy...!
Czy ktoś nie potrzebuje drewna na opał ?

- Sure
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3527
- Od: 5 lip 2010, o 21:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: północ
Re: magdogród:-)
Wiesz Magdo, ja miałam za sobą próbę palenia zeschłych gałęzi i kartonów w pobliżu działki (na nieużytku). Uczynni wezwali policję. Nie dostaliśmy żadnego mandatu, ale podobno na terenie naszej gminy nie wolno i już (może w innej są inne przepisy, nie wiem, gdzie dokładnie budujesz?). Ktoś się poskarży, a policja musi interweniować, jak mi się zwierzali...
Ale podrzucam pomysł do wykorzystania. Suche gałęzie z cięcia drzew powiązałam sobie w pęczki i była świetna rozpałka do kominka w zeszłym sezonie!
Ale podrzucam pomysł do wykorzystania. Suche gałęzie z cięcia drzew powiązałam sobie w pęczki i była świetna rozpałka do kominka w zeszłym sezonie!
pozdrawiam, Agata
ogród Agaty - cz.4
ogród Agaty - cz.4
- amba19
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7945
- Od: 11 kwie 2007, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk/Chrztowo
Re: magdogród:-)
W kontekście tego postu - perspektywa nabycia w/w piły jest troch e przerażająca!magdala pisze:....Chociaż mojemu mężowi chyba bardzo się podobało ,bo ćwiczył swój nowy nabytek -kosę spalinową.
Skosił mi wszystko ,włącznie z Hortensją ogrodową i takie tam....![]()
Chce sobie jeszcze kupić piłę...
Magdo - dzięki za wizytę u mnie.
Maczek -tradycyjnie wypuścił jesienią piękne zieloniutkie liście, ale teraz już wiem, że ten typ tak ma

Re: magdogród:-)
AgatkoSure pisze:powiązałam sobie w pęczki i była świetna rozpałka do kominka w zeszłym sezonie!

Mamy jednak sporo grubych pni i tu perspektywa ,o której pisze Marysia


Mąż szykuje się też do zabicia okien deskami ( w tym roku nie będzie jeszcze prawdziwych okien) i mówi ,że bez piły się zamęczy....
Myślisz Marysiu ,że może to się skończyć ścięciem okolicznych sosen i brzóz???


Maczek -rzeczywiście -przed zimą zielenieje

Mój mak trochę zdziczał- porozrastał się szeroko ,ale takimi małymi sadzonkami i nie kwitł dobrze.
Ciekawe jak będzie zachowywał się Twój?
Biały nigdy nie zakwitł i nawet nie urósł...

Re: magdogród:-)
Oj... przed świętami to mąż się powinien przygotowywać do zabicia... karpia... nie okien
Ale to nie piłą
Jestem... jestem... zazdroszczę... wiec się zapobiegawczo nie odzywam
Właśnie wczoraj przeczytałam, że nie istnieje coś takiego, jak tani dom (jakbym wcześniej tego nie wiedziała)... więc dalej będę zazdrościć

Ale to nie piłą

Jestem... jestem... zazdroszczę... wiec się zapobiegawczo nie odzywam

Właśnie wczoraj przeczytałam, że nie istnieje coś takiego, jak tani dom (jakbym wcześniej tego nie wiedziała)... więc dalej będę zazdrościć

Re: magdogród:-)
Odzywaj się ,odzywaj
Karpia nie będzie , bo jakoś tak lubimy inne rybki
Z dzieciństwa pamiętam te biedaki zażywające ostatnich kąpieli w wannie...Smutny widok
Na pewno nie ma tanich domów,ale ostatnio jechałam przez nasze miasto i mijałam tzw. "falowce"-
są to słynne za Gierka dłuuuuugaśne bloki, gdzie mieszkają setki ludzi.
I tak sobie pomyślałam ,że tam wysoko ,takie 3-4 okienka to jest
mieszkanie ,które warte jest mniej więcej tyle ,ile nasz dom w obecnym stanie... Wydaje mi się ,że problemem jest działka,
jeśli tańsza ,to wiadomo ,że daleko za miastem...
Na taką w mieście to stać już tylko ludzi naprawdę majętnych..
A z kolei -co do utrzymania domu -myślę ,że w naszym przypadku będzie na plus.
A to dlatego ,że moje obecne mieszkanie (takie od dzieciństwa
) to stary ceglany ,nieotynkowany i niedocieplony blok.
Ze starymi instalacjami itp. Rachunki mamy gigantyczne! A komfort mieszkania słaby..
Metrażem jest mniejsze od nowego domu tylko o 10 metrów.
Wczoraj odwiedził mnie kuzyn ,który opowiedział ,że uliczkę dalej wymieniano rury wodne i to całą instalację-również tę podziemną.
Okazało się ,ze były tam jeszcze ołowiane rury
U nas ,kurcze ,jeszcze niczego takiego nie wymieniali. Chyba zacznę pić wodę tylko z butelek..
No i cała strona juz poleciała bez żadnych zdjęć ...
Czy to czas na wyciąganie z archiwum???? I wspominanie???
A na kalendarzyk zagłosowałam
Bardzo ładne zdjęcia!


Karpia nie będzie , bo jakoś tak lubimy inne rybki

Z dzieciństwa pamiętam te biedaki zażywające ostatnich kąpieli w wannie...Smutny widok

Na pewno nie ma tanich domów,ale ostatnio jechałam przez nasze miasto i mijałam tzw. "falowce"-
są to słynne za Gierka dłuuuuugaśne bloki, gdzie mieszkają setki ludzi.
I tak sobie pomyślałam ,że tam wysoko ,takie 3-4 okienka to jest
mieszkanie ,które warte jest mniej więcej tyle ,ile nasz dom w obecnym stanie... Wydaje mi się ,że problemem jest działka,
jeśli tańsza ,to wiadomo ,że daleko za miastem...
Na taką w mieście to stać już tylko ludzi naprawdę majętnych..
A z kolei -co do utrzymania domu -myślę ,że w naszym przypadku będzie na plus.
A to dlatego ,że moje obecne mieszkanie (takie od dzieciństwa

Ze starymi instalacjami itp. Rachunki mamy gigantyczne! A komfort mieszkania słaby..
Metrażem jest mniejsze od nowego domu tylko o 10 metrów.
Wczoraj odwiedził mnie kuzyn ,który opowiedział ,że uliczkę dalej wymieniano rury wodne i to całą instalację-również tę podziemną.
Okazało się ,ze były tam jeszcze ołowiane rury

U nas ,kurcze ,jeszcze niczego takiego nie wymieniali. Chyba zacznę pić wodę tylko z butelek..
No i cała strona juz poleciała bez żadnych zdjęć ...

A na kalendarzyk zagłosowałam

Re: magdogród:-)
Oj, Magduś... ja też przejeżdzając obok bloków, wpadam w przerażenie
Wprawdzie nas nie ma odpowiedników "falowców", oprócz katowickiej Superjednostki może
ale zwykłe, trzyklatkowe dziesięciopiętrowce, robią przytłaczające wrażenie
Kojarzą mi się z pudełkami na różne różności, które w szkole podstawowej robiło się z połączonych pudełek od zapałek...
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, dla jak wielu rodzin nawet takie "skoszarownie" jest marzeniem... poza zasięgiem...
Dlatego cenię sobie to, co mam, oczywiście... i tylko tego bezpośredniego wyjścia w kapciach i szlafroku, z kubkiem w ręku mi brak...
Bo sąsiad zawsze jakiś będzie

Wprawdzie nas nie ma odpowiedników "falowców", oprócz katowickiej Superjednostki może


Kojarzą mi się z pudełkami na różne różności, które w szkole podstawowej robiło się z połączonych pudełek od zapałek...
Jednocześnie zdaję sobie sprawę, dla jak wielu rodzin nawet takie "skoszarownie" jest marzeniem... poza zasięgiem...
Dlatego cenię sobie to, co mam, oczywiście... i tylko tego bezpośredniego wyjścia w kapciach i szlafroku, z kubkiem w ręku mi brak...
Bo sąsiad zawsze jakiś będzie

Re: magdogród:-)
Przerażenie przerażeniem - to też ,ale ja bardziej myślałam o porównaniu wartości - wychodzi na to ,że
mieszkania są piekielnie drogie . W rzeczonym "falowcu" niedawno znajoma kupiła małe mieszkanie -metr za 4500zł...
I to była okazja! No ,zresztą wszyscy wiemy jakie są ceny,zwłaszcza w dzielnicach uznawanych za "lepsze"
Idealna "bajkowa " sytuacja to taka ,że mamy w rodzinie ,po babci ,dziadku jakąś fajną działkę na spokojnej ulicy ,sprzedajemy
mieszkanie (nawet kawalerkę),które kiedyś udało nam się kupić za niewielkie pieniądze i za to budujemy mały domek
Ładna bajka ,prawda???
I bajką bynajmniej nie jest fakt ,że za cenę mieszkania zbudować można mały dom.
Nie jest tajemnicą ,że deweloper sprzedający nowe mieszkania w cenie ok. 6 tys. za metr ,zbudował je za 2,5 tys...
Blokadą jest tu właśnie cena działek...
---------------------------------------------------------------
Ja w sumie jestem zła na siebie ,że te 10-15 lat temu moje podejście do mieszkania w blokach było takie na "nie".
Od zawsze mieszkałam w "starym budownictwie" -mała klatka schodowa, kilku sąsiadów ,swojsko -wiejsko
W tamtych latach -w takim choćby falowcu można było kupić naprawdę okazyjnie mieszkanie ( a pomoc teściów była realna
),
no ale ja nie i nie, bo sobie "nie wyobrażam ", bo "nie lubię" i takie tam fochy...
Te dzielnice się pozmieniały i można było potem lepiej sprzedać ,zamienić na większe itp..
I takim sposobem tkwię tyle lat "u rodziców" (teraz niestety jedynie u taty) i z niecierpliwością czekam na swoje "5 minut"
Obym jeszcze długie lata miała siłę i zdrowie
Do łopaty i grabi, oczywiście
----------------------------------------------------------------------------------------
Tak się "budowlano" zrobiło ,że wkleję jakieś zapomniane zdjęcie :

No i odwróciła mi się lawenda.... Nie mogę jej poprawić ,to dla równowagi dodałam jej wczesnopaździernikową hortensję
To jest Lawenda z tych wysiewanych przeze mnie - rosną bajecznie ! Gęste, puszyste, zielone.
Dochodzę do wniosku ,że lawendę mogę traktować jako roślinę kilkuletnią
Stare lawendy są mocno ogołocone od dołu ,niektóre poprzemarzane ,rzadkie i wątłe. Czasem już i przycinanie im nie pomaga.
Warto więc co roku (albo co dwa) wysiać sobie nową partię roślin -siane wczesną wiosną w domu i sadzone do gruntu latem-
na następną wiosnę są wielkimi gęstymi krzaczkami
mieszkania są piekielnie drogie . W rzeczonym "falowcu" niedawno znajoma kupiła małe mieszkanie -metr za 4500zł...
I to była okazja! No ,zresztą wszyscy wiemy jakie są ceny,zwłaszcza w dzielnicach uznawanych za "lepsze"

Idealna "bajkowa " sytuacja to taka ,że mamy w rodzinie ,po babci ,dziadku jakąś fajną działkę na spokojnej ulicy ,sprzedajemy
mieszkanie (nawet kawalerkę),które kiedyś udało nam się kupić za niewielkie pieniądze i za to budujemy mały domek

Ładna bajka ,prawda???
I bajką bynajmniej nie jest fakt ,że za cenę mieszkania zbudować można mały dom.
Nie jest tajemnicą ,że deweloper sprzedający nowe mieszkania w cenie ok. 6 tys. za metr ,zbudował je za 2,5 tys...
Blokadą jest tu właśnie cena działek...

---------------------------------------------------------------
Ja w sumie jestem zła na siebie ,że te 10-15 lat temu moje podejście do mieszkania w blokach było takie na "nie".
Od zawsze mieszkałam w "starym budownictwie" -mała klatka schodowa, kilku sąsiadów ,swojsko -wiejsko

W tamtych latach -w takim choćby falowcu można było kupić naprawdę okazyjnie mieszkanie ( a pomoc teściów była realna

no ale ja nie i nie, bo sobie "nie wyobrażam ", bo "nie lubię" i takie tam fochy...
Te dzielnice się pozmieniały i można było potem lepiej sprzedać ,zamienić na większe itp..
I takim sposobem tkwię tyle lat "u rodziców" (teraz niestety jedynie u taty) i z niecierpliwością czekam na swoje "5 minut"

Obym jeszcze długie lata miała siłę i zdrowie

Do łopaty i grabi, oczywiście

----------------------------------------------------------------------------------------
Tak się "budowlano" zrobiło ,że wkleję jakieś zapomniane zdjęcie :


No i odwróciła mi się lawenda.... Nie mogę jej poprawić ,to dla równowagi dodałam jej wczesnopaździernikową hortensję

To jest Lawenda z tych wysiewanych przeze mnie - rosną bajecznie ! Gęste, puszyste, zielone.
Dochodzę do wniosku ,że lawendę mogę traktować jako roślinę kilkuletnią

Stare lawendy są mocno ogołocone od dołu ,niektóre poprzemarzane ,rzadkie i wątłe. Czasem już i przycinanie im nie pomaga.
Warto więc co roku (albo co dwa) wysiać sobie nową partię roślin -siane wczesną wiosną w domu i sadzone do gruntu latem-
na następną wiosnę są wielkimi gęstymi krzaczkami

Re: magdogród:-)
Poratujcie
Nie wiem czy teraz jeszcze powinnam przesadzać rośliny ze starej działki na nową?
Chciałam w tym roku zabrać przede wszystkim bukszpana -tę wielką kulę. Nawet go okopałam wokół bryły korzeniowej .
Ale jak przyjdą mrozy?? Mogą mu zaszkodzić?


Nie wiem czy teraz jeszcze powinnam przesadzać rośliny ze starej działki na nową?
Chciałam w tym roku zabrać przede wszystkim bukszpana -tę wielką kulę. Nawet go okopałam wokół bryły korzeniowej .
Ale jak przyjdą mrozy?? Mogą mu zaszkodzić?
- 100krotka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5427
- Od: 2 gru 2008, o 20:11
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie - strefa 6A ;-)))
Re: magdogród:-)
Oj, nie wiem, czy ktoś zechce brać Twój bukszpan na swoje sumienie ;-) ...w sumie, to ja jesazcze przesadzam, ale z zimozielonymi chyba bym sięwstrzymała, no bo jeśli przyjdzie mróz, to grozi mu susza fizjologiczna, tym bardziej, że to rozrośnięty i piękny okaz...
Być może gdybyś go regularnie podlewała - zakłądając, że mrozów nie będzie,albo będą odpuszczać...ale na dwoje babka wróżyła...
Być może gdybyś go regularnie podlewała - zakłądając, że mrozów nie będzie,albo będą odpuszczać...ale na dwoje babka wróżyła...
"Dużo ludzi nie wie, co robić z czasem. Czas nie ma z ludźmi tego kłopotu. " (Magdalena Samozwaniec)
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
Moje linki - i aktualny
Wizytówka
-
- 200p
- Posty: 384
- Od: 24 maja 2011, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: magdogród:-)
Bukszpany w bardzo mrozne zimy mogą przemarzać:( ale czy w tym roku będzie mrozna zima to ciężko powiedzieć. Może przygotuj go do zimy i ewentualnie zacznij przesadzanie gdy przyjdzie wiosna:)
Powodzenia
Powodzenia
Pozdrawiam, Wojtek
Ekspert Leroy Merlin
Ekspert Leroy Merlin
Re: magdogród:-)
Hmmm....
No nie chciałabym zobaczyć mojego bukszpana z pożółkniętymi listkami. O,nie!
Stokrotko
A przybliż mi to pojęcie "suszy fizjologicznej"...
z podlewaniem to zupełnie nierealne -za daleko.
Leroy Merlin
Witaj. Czy masz coś wspólnego z "tym" Leroy Merlin?
Dziękuję za rady.
--------------------------------------------------------------------------------------
No nie chciałabym zobaczyć mojego bukszpana z pożółkniętymi listkami. O,nie!
Stokrotko

z podlewaniem to zupełnie nierealne -za daleko.
Leroy Merlin


Dziękuję za rady.
--------------------------------------------------------------------------------------
- Alania
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10449
- Od: 17 lip 2008, o 21:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: magdogród:-)
Magdo, bukszpany bez problemu mozesz przesadzać - one mają zwarty system korzeniowy, nie korzenią się głęboko, więc bez problemu przyjmą się w nowym miejscu. Wymagają tylko dużej ilości wody -również w czasie przedzimowym i gdyby w zimie było sbyt sucho,a mało śniegu. Wszystkie zimozielone potrzebują dużo wody, aby przetrwać zimę. To susza sprawia, ze mają kłopot z przetrwaniem zimy, a nie mróz. Bukszpan ma wrażliwy na mróz jedynie system korzeniowy i dlatego nie daje rady przetrwać np.w donicach przed domem. Nawet ocieplona donica może okazać za zimna dla korzeni. Jednak dla bukszpanu w gruncie wystarczy zapewnienie wilgoci w podłożu.