Lisko - mnie często zdarza się zostawiać chwasty a plewić szlachetne rośliny.

U kogoś już przeczytałam, że wystarczy mieć raz pomidorka koktajlowego
na grządce, a potem to już sam się rozsiewa. Ale nie u mnie ...

Chyba, że - patrz wyżej.
Fajnie, czyli będziesz mieć dużo swoich pomidorków.
Ja mojego jedynego chyba przesadzę do większego pojemnika, bo jak widzę liście
Waszych pomidorów to stwierdzam, że ten mój jakiś rachityczny.
Widocznie już ma za mało ziemi. Tylko czy w fazie kwitnienia można jeszcze przesadzać pomidory?
Niestety znowu nie mogłam pojechać na działke.

Mąż zrobił kilka fotek.
Irysy już przekwitają. I łubin. Nie widziałam ich w tym roku w pełnej krasie...
I wiejski widoczek - morze traw, łubin, kwitnący czarny bez i wiąz, który
nabrał fantazyjnego kształtu.
Za to na balkonie dziwaczek ładnie mi strzelił do góry
Patyczek z pelargonii (ogołocony doszczętnie z liści), który służył jako podpórka dla dziwaczka,
niespodziewanie się przyjął i rośnie!

Chybę będę musiała przesadzić, bo to za duże
rośliny i nie zmieszczą się w tej doniczce.
I tak to często jest - jak nie dbasz, nie chuchasz, to nawet z patyka urośnie Ci roślina!
