Groszek pachnący ( Lathyrus odoratus )wymagania,uprawa
- MadiW
- 200p
- Posty: 210
- Od: 15 mar 2011, o 09:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Rawa Mazowiecka
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Tak tam jest sloneczne miejsce a jedyny cien to brzozy i ogrodzenie.Dziekuje bardzo za odpowiedz:)
-
- 50p
- Posty: 97
- Od: 26 mar 2011, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- bonia244
- 1000p
- Posty: 1151
- Od: 19 lis 2010, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Moich sianych na dworze 23.03 jeszcze nie widać 

Re: Groszek pachnący
Tak się zastanawiam, czy moje "pisanki" mogę przenieść już do ogródka... Temperatura w nadchodzącym czasie ma być ok. 5 stopni, nie za mało? 

regulamin
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Nie za mało. Groszek pachnący znosi nawet przymrozki. U mnie samosiejki wykiełkowały na jesieni, przezimowały w skrzynkach balkonowych (temperatura nocami dochodziła do -6°C), a obecnie wznowiły wzrost.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Groszek pachnący
Super! No to hop hop, niczym zajączek (przed)wielkanocny idę zanieść tam moje skarby
I w końcu od czego jest agrowłóknina wiosenna, w razie gdyby...?

I w końcu od czego jest agrowłóknina wiosenna, w razie gdyby...?
regulamin
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Wedle lokalnych, paryskich gazet była to zima wyjątkowo surowa, a -6°C określane było przez dziennikarzy jako ?syberyjskie mrozy?.
Oni tu nawet opon zimowych nie mają. A jak spadło kilka centymetrów śniegu (poniżej dziesięciu), to autobusy przestały kursować w ogóle, pociągi kursowały ledwo-ledwo, a samochody utknęły na amen i ludzie nocowali albo w pracy, albo w samochodach gdzieś na autostradzie, albo w salach gimnastycznych szkół, które w ramach zarządzania kryzysowego zamieniono w wielkie noclegownie dla ludzi niemogących wrócić do domów. Normalnie klęska żywiołowa była. Uwierzyć w to nie mogłem, jak to widziałem.
Pozdrawiam!
LOKI

Oni tu nawet opon zimowych nie mają. A jak spadło kilka centymetrów śniegu (poniżej dziesięciu), to autobusy przestały kursować w ogóle, pociągi kursowały ledwo-ledwo, a samochody utknęły na amen i ludzie nocowali albo w pracy, albo w samochodach gdzieś na autostradzie, albo w salach gimnastycznych szkół, które w ramach zarządzania kryzysowego zamieniono w wielkie noclegownie dla ludzi niemogących wrócić do domów. Normalnie klęska żywiołowa była. Uwierzyć w to nie mogłem, jak to widziałem.
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Groszek pachnący
witajcie...ja swoje groszki posiałem w marcu do doniczki na parapecie i teraz maja ok 25cm (choć też jest cześć niższa)...pojawiające się zielone roślinki budziły zainteresowanie mojego kota i część z nich po prostu poobrywał, ale jakoś przetrwały... od jakiegoś tygodnia zacząłem hartować groszek wystawiając go na balkon i niestety wczorajszy wiatr połamał część roślinek
czy będzie coś jeszcze z nich? a może to mój błąd bo jeszcze nie mają niczego po czym miałyby się wspinać...

Fredek
Pomidory i bazylia Fredkowej
Pomidory i bazylia Fredkowej
-
- 50p
- Posty: 97
- Od: 26 mar 2011, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Groszek pachnący
Fredek, wstaw im do doniczki jakąś drabinkę. U mnie też się nieszczęście stało - wczorajszy wiatr otworzył okno i zwalił mi trzy doniczki. Groszki ucierpialy i się pokładły ale ustawiłam je jakoś przy drabinkach i mam nadzieję, że przetrwają. Wystawię je na balkon dopiero jak będą porządnie trzymały się drabinki - o ile przeżyją upadek z okna...
Czytałam też na tym forum, że pieprz odstrasza koty - może jakby tak posypać trochę pieprzu do doniczki to kociak się przestanie interesować groszkami. Chociaż jak znam koty to może nie być takie łatwe bo taki groszek to dla nich atrakcja
Można też kupić specjalną trawkę dla kota, żeby miał w domu trochę zielska do podgryzania.
Czytałam też na tym forum, że pieprz odstrasza koty - może jakby tak posypać trochę pieprzu do doniczki to kociak się przestanie interesować groszkami. Chociaż jak znam koty to może nie być takie łatwe bo taki groszek to dla nich atrakcja

- bonia244
- 1000p
- Posty: 1151
- Od: 19 lis 2010, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Nie mogąc się doczekać siewek
rozgrzebałam jeden dołek i co widze że ziarenka mojego groszku puściły kiełki
chyba będzie dobrze 



Re: Groszek pachnący
Lemurkiewicz: Dzięki wielkie! z tym pieprzem chyba będzie trzeba zaryzykować, bo mój kot załatwił już dopiero co wschodząca bazylie i tymianek...i o trawce na balkonie myślę ;)
Powodzenia z Twoimi groszkami, oby przetrwały upadek!
Bonia, a Ty chyba nie masz co robić :P
Powodzenia z Twoimi groszkami, oby przetrwały upadek!

Bonia, a Ty chyba nie masz co robić :P
Fredek
Pomidory i bazylia Fredkowej
Pomidory i bazylia Fredkowej
- bonia244
- 1000p
- Posty: 1151
- Od: 19 lis 2010, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
Jestem bardzo niecierpliwą osobą i wiele roślin już nie raz nie dwa na tym ucierpiały 

- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
@ Fredek ? jak tylko wiatr nie ułamał ich przy samej ziemi, to jeszcze odbiją z pąków bocznych.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI
Re: Groszek pachnący
LOKI dzięki! nie wszystkie są połamane przy samej ziemi ;) właśnie przed chwilą skonstruowałem prowizoryczną drabinkę dla mego groszku ;) a czy te złamane łodygi poobcinać? czy zostawić, żeby sobie same radziły?
Fredek
Pomidory i bazylia Fredkowej
Pomidory i bazylia Fredkowej
- Locutus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12754
- Od: 17 kwie 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Romilly-sur-Seine
- Kontakt:
Re: Groszek pachnący
A to zależy od rodzaju złamania. Jeśli ciągłość łodygi nie została naruszona (a tylko łodyga jest zagięta w miejscu złamania), to można spróbować ją wyprostować, podwiązać i są spore szanse, że będzie rosła dalej. Jeśli ciągłość łodygi została naruszona ? widać wyraźne pęknięcie i kawałek wnętrza łodygi ? to pozostaje tylko obciąć.
Pozdrawiam!
LOKI
Pozdrawiam!
LOKI