Moja kolekcja kaktusów - blabla cz.2

[blabla]

Jakie "cudne fotki"? Ja się zdjęć z tamtej wyprawy wstydzę do dziś. Pół niedzieli straciłem, by coś sensownego z nich wydusić. Sofcik do obróbki zdjęć prawie kompa mi zawiesił.

Błędy niech będą na PW. Nie ma sensu się nimi chwalić.

[Farel]

Lubię takie relacje, zaraz się biorę za czytanie i oglądanie.

[nyskadu]

Oo z Tomka jest expres, to ja zaczynam czytać

[banditoo]

Jakie "cudne fotki"? Ja się zdjęć z tamtej wyprawy wstydzę do dziś. Pół niedzieli straciłem, by coś sensownego z nich wydusić. Sofcik do obróbki zdjęć prawie kompa mi zawiesił.

Błędy niech będą na PW. Nie ma sensu się nimi chwalić.

Jaki skromny człowiek

[przemo1413]

Przeczytałem początek i to bardzo wciąga Ciekawie opisane no i te zdjęcia Dla mnie zwykłego śmiertelnika to jest bardzo ciekawe . Sam chciał by,m kiedyś się tam wybrać i zobaczyć kaktusy w naturze . Może kiedyś się to uda .... Dobra czytam i oglądam dalej

[_LeNa_]

Witaj Tomku
Bardzo miło spędziłam czas podczas tej wirtualnej podróży po Ameryce Południowej Wszystko bardzo fajnie opisałeś - dobrze się czyta, a jeszcze lepiej ogląda, bo fotki są naprawdę świetne Jestem pełna uznania dla Twojej dzisiejszej, zapewne wyczerpującej, pracy Poza tym podziwiam Twoja kolekcję - jest piękna

[nolina]

Nie mam czasu dziś czytać ,ale zostawiam to na potem za tydzień na pewno do tego wrócę
Przejrzałam tak na szybkiego i jak dla mnie zdjęcia rewelacja.
Lubię czytać takie relacje

[blabla]

No cóż. Pozostały jeszcze cztery inne wyprawy do opisania.

[nyskadu]

Przeczytałam i muszę przyznać, że relacja re-we-la-cyj-na. No, ale jak się naszego szefa nie pogoni to nie napisze. A tu 7 lat minęło i echo . Ja zdaję sobie sprawę, że nasze kaktusy rosną a my się nic nie starzejemy no ale 7 lat??? Wstyd!! Piękne zdjęcia, bez marudzenia Tomku, napisane lekko dla każdego odbiorcy w sposób ciekawy i wciagający.
Fajne przygody typu kapeć, pompa, sprzęglo. Wiem, wiem, pewnie wtedy było ku.. , chu.. ale po tylu latach to jedna z atrakcji tej wyprawy. Szkoda, że o tej dyskotece tak smętnie napisane tylko tak sztywno łoooo głośno było, spać się nie dało zamiast napisać, że były piękne tubylki, no ale trzeba to wybaczyć, w końcu kaktus najważniejszy. A kaktus z rana jak smietana . Wreszcie moje fiolety Lobivia cardenasiana, Lobivia tiegeliana ( aż musiałam napić się z wrażenia wina, bo na trzeźwo nie da się takich piękności oglądać )
Następna Rebutia albopectinata cudo. Ja bym jeszcze dodała co tam jedliście smacznego bo na tych talerzach nie widać dokładnie. I na koniec mogę tylko napisać zazdroszczę i życzę jeszcze wielu takich wypraw oraz czekam na kolejne relacje, bo teraz już szybciutko pójdzie. Pisz, pisz, żeby nie wypaść z wprawy i bez marudzenia

[Artur89]

( aż musiałam napić się z wrażenia wina, bo na trzeźwo nie da się takich piękności oglądać )

Aga, rozwaliłaś mnie tym tekstem

[banditoo]

Jednak co w naturze to w naturze, uciernione bosko. Tomek się nie wysilił z opisem wyprawy ale to za pewne ścisły umysł wiec lać wody nie lubi.
A jakby mieli po 20 lat to pewnie poszli by na dyskotekę, zapili i jeszcze na czworaka szukali by kaktusów

[maryjan13]

Początki są zawsze trudne.
Chociaż nie do końca jesteś ( jak piszesz ) zadowolony z fotorelacji.to muszę Cię pochwalić Tomku.
Było krótko, rzeczowo i na temat.Udało Ci się pokazać sporo kaktusów na naturalnych stanowiskach.
Już jestem ciekaw relacji z następnych wypraw.

[nyskadu]

Tak, tak tylko, że to nie film "Pamiętniki z wakacji" , a mężczyźni nie pojechali tam po to, aby póżniej opowiadać, że czuli się jak kwiaty stapeli, gdy młode, piękne dziewczyny zleciały się na nich jak stado much, na świeżo otwarty kwiatek.
I kolejna sprawa nie pojechali tam (tak przynajmniej wnioskuję) pozyskiwać nowy gatunek ludzki, chociaż Argentyna kojarzy się z namiętnymi kobietami bo tu już wchodzimy na tematy krzyżówek, a przecież nie od dziś wiadomo, że poglądy Tomka są ścisle ortodoksyjne w tej kwestii, no i owszem popatrzeć można, ale nici z mieszania krwi (bo chyba nikt z Was nie chciałby, żeby po Waszym ogrodzie ganialy się dzieci w pióropuszach i z dzidą)

[czarny]

Super fajna sprawa. Warto mieć ciekawe pasje w życiu. Aczkolwiek mi jeszcze mało i tej relacji i mało zdjęć :]

No i tylko pozazdrościć. Może kiedyś też się na takie coś skuszę, ale to za x lat (przy okazji dalej się świat "skurczy";]) i to już zależy, jak się życie ułoży i potoczy. No i pewno trzeba choć trochę po hiszpańsku potrafić się porozumieć na miejscu.

[KwiAnna]

świetne zdjęcia! Jak ja zazdroszczę takiej wyprawy