Dziki ogródek na skarpie - cz.2
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
..oj Marciu
ja też tak myślę ...a dziś słoneczko ale -5//i trzeba ciepło sie ubierac wychodzą c na podwórko a ja tego nie cierpię... 
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
dlatego też siedzę w domciu, ale jak tylko nas przygrzeje, to wyczuwam silna absencje na FO

wszystko moje jest tu:
zapraszam
zapraszam
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
...hi hi na pewno tak będzie a potem bedziemy pokazywac co i jak hi hi...
..a ja zaczynam siać nie wiem czy mi co wyjdzie ale zobaczymy...
...a powiedz mi zmarniała maranta była w pokoju synowej co znią zrobić ..
oj zrobie fotkę to zobaczysz dobrze..
..a ja zaczynam siać nie wiem czy mi co wyjdzie ale zobaczymy...
...a powiedz mi zmarniała maranta była w pokoju synowej co znią zrobić ..
oj zrobie fotkę to zobaczysz dobrze..
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
Pewnie wilgoci jej brak.. ale fotkę pokaż
Z zasiewami dałam na wstrzymanie w tym roku
chyba liczę na gotowce 
Z zasiewami dałam na wstrzymanie w tym roku
wszystko moje jest tu:
zapraszam
zapraszam
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
przybiegłam
..rozmnażanie, właśnie próbuję ukorzenić pęd, który ułomnie złamałam przypadkiem, myślę, że coś z tego będzie;
Maranta, jak wszystkie z tej grupy, lubi sporo wilgoci w swoim otoczeniu. Świetnie rośnie w łazience, z powodzeniem w kuchni; u mnie na ścianie pokoju w oddaleniu od grzejników. Myślę, że przydałoby się częstsze zraszanie miękką wodą, może towarzystwo innych roślin, które też potrzebują wilgoci.
Jakie ma tam warunki?
..rozmnażanie, właśnie próbuję ukorzenić pęd, który ułomnie złamałam przypadkiem, myślę, że coś z tego będzie;
Maranta, jak wszystkie z tej grupy, lubi sporo wilgoci w swoim otoczeniu. Świetnie rośnie w łazience, z powodzeniem w kuchni; u mnie na ścianie pokoju w oddaleniu od grzejników. Myślę, że przydałoby się częstsze zraszanie miękką wodą, może towarzystwo innych roślin, które też potrzebują wilgoci.
Jakie ma tam warunki?
wszystko moje jest tu:
zapraszam
zapraszam
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
.....Marto dzięki
..no tak była na słupku wysoko widocznie miała ciepło i mało wilgoci ...
..teraz wylądowała na okno do kwiatów...
..koniecznie chcę ja rozmnożyć będzie wtedy u mnie bo bardzo lubię jej listki...
..teraz wylądowała na okno do kwiatów...
..koniecznie chcę ja rozmnożyć będzie wtedy u mnie bo bardzo lubię jej listki...
- kasik 69
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3714
- Od: 10 maja 2010, o 15:04
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
Na pewno nie wymarzła,ja swoich nigdy nie okrywałam
masz moje ulubione goździki,a te koperkowe liście przy różach to chyba kosmos?
masz moje ulubione goździki,a te koperkowe liście przy różach to chyba kosmos?
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
lora pędzisz Kobieto i sporo czasu zajeło nadgonienie zaległości ..
Pokazałaś zdjęcia z fuksjami - kolejny raz gratuluję i pilnuj je aby doczekały sezonu.
Faktycznie mocno wybiegnięte międzywęźla i widać cieniutkie pędy.
Ja bym przycięła każdy pęd przynajmniej w połowie długości a u krótkich uszczknęła stożek wzrostu aby przestały rosnąc w górę . Wtedy zgrubieją i zaczną puszczać boczne pędy.
Nawóz jak najbardziej ale faktycznie bez azotu lub minimalna ( tak koło 3%).
Jeśli masz obawy to przytnij w jednej doniczce i obserwuj co będzie się działo.
Tnąc pędy zostawiaj przynajmniej 1 cm nad okółkiem liści.

Poniżej zdjęcie mojej starej odmiany z końca marca 2010 roku.
Koniec stycznia przynoszę z piwnicy, pobudzam do życia i pilnuję aby nie rosły zbyt cienkie.
Przez uszczykiwanie robi się gęsta i zwarta a potem oblepiona kwiatami.
Uwielbiam fuksje

Ewakora dobrze Ci radzi odnosnie przycinania żywotników po zniszczeniach.
na naszych działkach większość żywotników ma rożne kształty a to dlatego,ze po każdej zimie sarny robią pierwsze postrzyżyny a nam pozostaje wybór ... wyrzucić czy dokończyć formowanie
Pozdrawiam i
Pokazałaś zdjęcia z fuksjami - kolejny raz gratuluję i pilnuj je aby doczekały sezonu.
Faktycznie mocno wybiegnięte międzywęźla i widać cieniutkie pędy.
Ja bym przycięła każdy pęd przynajmniej w połowie długości a u krótkich uszczknęła stożek wzrostu aby przestały rosnąc w górę . Wtedy zgrubieją i zaczną puszczać boczne pędy.
Nawóz jak najbardziej ale faktycznie bez azotu lub minimalna ( tak koło 3%).
Jeśli masz obawy to przytnij w jednej doniczce i obserwuj co będzie się działo.
Tnąc pędy zostawiaj przynajmniej 1 cm nad okółkiem liści.

Poniżej zdjęcie mojej starej odmiany z końca marca 2010 roku.
Koniec stycznia przynoszę z piwnicy, pobudzam do życia i pilnuję aby nie rosły zbyt cienkie.
Przez uszczykiwanie robi się gęsta i zwarta a potem oblepiona kwiatami.
Uwielbiam fuksje

Ewakora dobrze Ci radzi odnosnie przycinania żywotników po zniszczeniach.
na naszych działkach większość żywotników ma rożne kształty a to dlatego,ze po każdej zimie sarny robią pierwsze postrzyżyny a nam pozostaje wybór ... wyrzucić czy dokończyć formowanie
Pozdrawiam i
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
...Kasiu
nie wiem co to jest przy różach -to koperkowe kwitnie na biało jak kaszka
do bukietów ,ścinam i mam do zimowych bukietów, ale teraz jej brak bo zniszczyli mi
jak się suszyła ...pochlapana była farbą
ale na wiosnę wszystko zmienię już postanowione....
czyli powędrują na inne miejsca, kamienne gozdziki też...trochę gorzej z nimi będzie muszę wykopać....
Krysiu
dzięki za radę zobaczę na jednej ...
ale Twoja to piękna taka dorodna a nie rachityczna jak moja...
..dobrze że mi tak dokładnie napisałaś bo bym nie wiedziała jak zabrać się do nich..
jeszcze raz
do bukietów ,ścinam i mam do zimowych bukietów, ale teraz jej brak bo zniszczyli mi
jak się suszyła ...pochlapana była farbą
Krysiu
ale Twoja to piękna taka dorodna a nie rachityczna jak moja...
..dobrze że mi tak dokładnie napisałaś bo bym nie wiedziała jak zabrać się do nich..
jeszcze raz
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
Misiu prześliczne różyczki i tak fajnie zestawione z innymi kwiatuszkami, które dodatkowo podkreślają ich piękno
Maranta niestety u mnie nigdy dobrze się nie czuła, a żałuję, bo to naprawdę śliczny kwiat , myślę, że to przez suche powietrze przez centralne
Warto byłoby zainstalować nawilżacz, wyszłoby to na dobrze i dla ludzi i dla roślin, ale jakoś tak nigdy nie mogę się zebrać 
Maranta niestety u mnie nigdy dobrze się nie czuła, a żałuję, bo to naprawdę śliczny kwiat , myślę, że to przez suche powietrze przez centralne
- ktoś
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4525
- Od: 11 lis 2008, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Głogów
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
Witaj LORO widzę ,że masz piękną różową budleję . Moja zmarzła w ubiegłym roku
Coś się koło niej nasiało , może trafi się różowa , bo na takiej zależy mi najbardziej ). Dziękuję Ci za odwiedziny
.
- christinkrysia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8379
- Od: 26 maja 2006, o 18:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Ostróda
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
Loro fuksje mam od wielu lat ale najbardziej polubiłam swa odmianę i na niej nabrałam praktyki. jedynie co mi nie udało sie to prowadzenie jej na drzewko ...
Owszem było piękne i kształt wymarzony ale jak sypnęło kwiatami to od ciężaru rozłamało się mimo,że gałęzie prowadzone były prawie pod katem prostym.
Czytałam o Twym problemie z marantą - ona na przedwiośniu lubi sprawiać kłopoty ale nie martw się. Delikatnie widelcem czy patyczkiem zrusz ziemię w doniczce, podlej niewielką dawką nawozu ( może już być z azotem), pamiętaj o zraszaniu i przetarciu od czasu do czasu liści mokrą szmatką.
Za niedługi czas pojawią się nowe roślinki wyrastające wprost z ziemi ( przy matecznej roślinie) i to one będą nowymi sadzonkami maranty. Jak będą większe można przy przesadzaniu wyjąc je do nowej doniczki lub zostawić wszystko jak rośnie i będzie duży okaz bo te starsze pędy sa dłuższe i dadzą tło na młode.
Można uzyskać też nowe sadzonki z przyciętych pędów - łatwo ukorzeniają sie w wodzie.
Maranty pięknie rosną w wiszących doniczkach. U mojej mamusi były tak duże okazy i gęste,że ciężko było znaleźć doniczkę do uchwycenia gdy robiłam im porządną kąpiel pod prysznicem.
Owszem było piękne i kształt wymarzony ale jak sypnęło kwiatami to od ciężaru rozłamało się mimo,że gałęzie prowadzone były prawie pod katem prostym.
Czytałam o Twym problemie z marantą - ona na przedwiośniu lubi sprawiać kłopoty ale nie martw się. Delikatnie widelcem czy patyczkiem zrusz ziemię w doniczce, podlej niewielką dawką nawozu ( może już być z azotem), pamiętaj o zraszaniu i przetarciu od czasu do czasu liści mokrą szmatką.
Za niedługi czas pojawią się nowe roślinki wyrastające wprost z ziemi ( przy matecznej roślinie) i to one będą nowymi sadzonkami maranty. Jak będą większe można przy przesadzaniu wyjąc je do nowej doniczki lub zostawić wszystko jak rośnie i będzie duży okaz bo te starsze pędy sa dłuższe i dadzą tło na młode.
Można uzyskać też nowe sadzonki z przyciętych pędów - łatwo ukorzeniają sie w wodzie.
Maranty pięknie rosną w wiszących doniczkach. U mojej mamusi były tak duże okazy i gęste,że ciężko było znaleźć doniczkę do uchwycenia gdy robiłam im porządną kąpiel pod prysznicem.
- Jojola
- 500p

- Posty: 656
- Od: 21 lip 2010, o 18:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Dziki ogródek na skarpie - cz.2
oj widzę że tutaj zapowiadają sie duże zmiany
czy to coś przy róży to nie gipsówka?
Pozdrawiam serdecznie, Jola
W rodzinnym ogrodzie
W rodzinnym ogrodzie







