Teraz ja - treissi

[treissi]

Aniu no właśnie ja też dużo podlewałam To moje pierwsze cyklameny i zauważyłam, że jak mają mało wody to kwiaty im omdlewają. Wtedy odrazu podlewałam. Nie mam pojęcia czy to przelanie, ale tak mi sie wydaje, bo jemu raczej więcej wody lałam. Częściej miał oklapnięte kwiaty niż dwa pozostałe Jego stan drastycznie się pogorszył w ciągu ostatnich kilku dni. Dzisiaj jak do niego zajrzałam to listki i kwiaty przy ziemi były podgnite.

[aconitum]

ja też mam pierwszego...
i faktycznie obserwacje -o tych oklapłych liściach i kwiatach - jak Twoje...
tak samo jak jest zbyt dużo słońca - raz się zdarzyło...

ale cały czas wschodzą nowe pąki, więc chyba nie jest tak źle...

[treissi]

Aniu mój też miał się dobrze jeszcze niedawno. Dwum pozostałym też nic nie dolega Nie wiem o co mu chodziło

Tutaj zdjęcie robione 15 listopada. Wcale nie widać, żeby mu coś dolegało. Chodź miał znacznie mniej kwiatów od pozostałych.

[aconitum]

boję się, że jak zacznę na niego zwracać większą uwagę, to mu na pewno coś złego zrobię...

[kati-1976]

Czytałam w diagnostyce i poradach o tragedii Twojego cyklamena. Tak już jest, że z milości czasami udaje nam się roślinki zagłaskać na śmierć Trzymam kciuki, aby sie pozbiertał

[treissi]

Kurcze ja właśnie specjalnie nie zwracałam na nie uwagi, żeby nie przedobrzyć. Zerkałam tylko przez firankę czy kwity nie omdlewają Ostatnio sobie obiecałam, że będę zajmować się moimi kwiatami tak od niechcenia to będą ładnie rosły. Planuję też pozbyć sie kilku roślinek, które mam podwójne. Szkoda tylko, że nie wymyśliłam tego wiosną, bo teraz już zimno. Oczywiście uspokoję Was, że roślinki mam zamiar przewieść do teściowej Jakoś tak pusto się zrobiło w Naszym pokoju, bo dwa największe kwiaty (bluszcz i epi) zaatakował wciornastek i nie było szans na uratowanie.

[kati-1976]

Ja mam sklonności do przesady i moje roślinki zamiast pieknieć- marnieją
W domu wszyscy mają ubaw ze mnie a M tylko z politowaniem patrzy i mówi"ty lepiej zaopiekuj się mną a nie tymi krzakami, albo nie, ja poczekam, aż je szlak trafi. Wtedy będe cały dla Ciebie i nigdy nie zmarnieję"

Jerśli chodzi o szkodniki, to jeszcze nigdy żadnych oprócz skoczogonków moje roślinki nie miały tfu tfu. Ale nigdy nie wiadomo, kiedy takie coś sie przypałęta

[bayaga]

Ja mam sklonności do przesady i moje roślinki zamiast pieknieć- marnieją
W domu wszyscy mają ubaw ze mnie a M tylko z politowaniem patrzy i mówi"ty lepiej zaopiekuj się mną a nie tymi krzakami, albo nie, ja poczekam, aż je szlak trafi. Wtedy będe cały dla Ciebie i nigdy nie zmarnieję"

Jerśli chodzi o szkodniki, to jeszcze nigdy żadnych oprócz skoczogonków moje roślinki nie miały tfu tfu. Ale nigdy nie wiadomo, kiedy takie coś się przypałęta

to biedny długo chyba będzie musiał czekać nawet jak pare sztuk padnie( co sią wszystkim zdaża) to zaraz nowe przybędą

[treissi]

Ja też myślę, że Twój M. nie wie co mówi.... Bo to jest tak jak mówi Agnieszka - jeden padnie, dwa trzeba kupić na pocieszenie

[kati-1976]

Mój M już zaciera ręce, bo mojego krotona dopadły jakieś stwory. A niedawno(dziś) pisałam, że nigdy mi zielone nie chorowały, a tu mosz babo placek. Też bedzie musiał smigać niedługo do sklepu. Mam tylko nadzieję, że to cholerstwo się na inne nie przerzuci, bo wtedy nastąpi klęska ...dla jego portfela oczywiście

[basga]

No tak,przecież mikołajki wkrótce!

[treissi]

Kasiu to może uprzedź M. czym grozi padnięcie każdej roślinki Wtedy sam będzie na nie dmuchał i chuchał:)

[anoli]

A co krotonikowi dolega?

[kati-1976]

Kasiu to może uprzedź M. czym grozi padnięcie każdej roślinki Wtedy sam będzie na nie dmuchał i chuchał:)

Niestety Moniś,to nie w jego stylu. Jemu tylko komputery w głowie

[Jadzia1]

Ja jak swojemu M powiedziałam ,że musi mi odkupić kwiatka bo na przykład podczas mojej nie obecności zalał , to jest przeważnie przyczyna śmierci moich roślinek . To oczywiście odkupi ale takie z odzysku co ledwo żyją , jak mówię ,że mógłby się bardziej postarać to mówi ,że ja lubię takie wyzwania Ostatnio dostałam za małego kaktusa którego utopił , figowca , jutro pokażę wam zdjęcie No ale chęci się liczą