słuchajcie ,to nie tak ,że ludzie nie mają serca ,tylko są osoby takie jak my które każde zwierzątko w domu traktują jak członka rodziny inni jak zwierzęta hodowane na mięso czy skóry .Według mnie to kwestia wychowania i środowiska ,fakt ,że nam trudno jest się z tym pogodzić ale nie ma innego wyjścia ,moje zwierzaki domowe są traktowane po "domowemu" suczki mają swój dywan ,koty śpią w łóżku z nami a w innych domach
pies na łańcuchu ,bo ma pilnować domu a kot jeść nie dostanie ,bo ma łapać myszy ....smutne to ale niestety prawdziwe
z moim kaczusiem to była historia ,syn miał około 13 lat jak kupił na targu małą żółtą kaczuszke ,jakiś debil sprzedał dziecku za 3 zł. robote miałam gorszą jak przy niemowlaku

latałam za pokrzywami ,gotowałam jajka na twardo żeby toto wykarmić i utrzymać przy życiu w końcu udało się była u nas dwa lata ,chodziła jak pies przy nodze ,pilnowała domu jak najlepszy stóżujący ,goniła wszystkich obcych ,nawet miała swoj domek z tarasem ,który mój M. jej zbudował i jakaś świnia ja schwytała i zrzarła przed świętami ,bo przecież kaczuś był domowy i dawał się brać na ręce i głaskać .Myślicie ,że ten kto ukradł nie wiedział ,że to moja kaczka ? wiedział na pewno

wszyscy w okolicy wiedzieli ,że to oswojony kaczor i też nie pomogło tak ,że
Treissi nie miej złudzeń ,sąsiad dobrze wiedział ,że to twój królik