Ja też proszęGabriela pisze:Witaj Wiesiu...no...znalazłam Cię...
Ta Polka jest fantastyczna... pewnie pisałaś już dużo o niej, ale nie mam czasu na szukanie.
Więc proszę opisz ją jeszcze raz...![]()
Lilie jak i liliowce cudne...
Ogródek Pszczółki cz.4
- Zabeczka101059
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4715
- Od: 12 lis 2008, o 14:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
aage-Agnieszko, już niedługo równie gorący weekend
poleżysz jeszcze
Agness-Agnieszko, ta cudne liliowce nie trzeba spuszczać z oczu bo w pod wieczór już przekwitają. Jaka szkoda
Zielona Aniu, jestem bardzo dumna
, pochlebiasz mi bardzo
Gabi, witaj, jak tak ładnie prosisz
to napiszę coś więcej o Polce. To jest róża wielkokwiatowa krzaczasta albo pnąca, zależy
jak się ją prowadzi, produkcja Meillanda z 1991 roku. Łodygi są silne, kolczaste i bardzo proste dochodzące do 3 metrów, zakończone
bukietami morelowych kwiatów które bledną przy przekwitaniu. Kwitnie obficie pod koniec wiosny i powtarza mocno na jesieni.
Bardzo zdrowa, niczego nie łapie albo prawie. Lubi ziemię lekko wapienną, dobrze znosi suszę. Trzeba mocno ją podcinać wczesną
wiosną tak na 3 do 5 oczek by zachowała ładny pokrój i obficie kwitła. Moja rośnie na tym miejscu mocno nasłonecznionym od trzech lat,
wczesniej rosła przytłoczona przez inne rośliny i kwitła na trzymetrowych badylach nad pergolą by dojrzec trochę światła. Teraz już lepiej
o nią dbam
i dlatego tak ładnie mi się odwdzięcza
Daluś, cieszę się że ciepło i słońce również do Was dotarło choć może teraz w nadmiarze. Da się jeszcze siedzieć na tarasie, więc nie
jest tak znowu źle. Współczuję podlewania, bo ogród masz naprawdę duży i pewnie Ci schodzi na tym kilka godzin.
Ja podlewam już co dwa dni prawie całość, poza tymi roslinami co są bardzo odporne na suszę albo już dobrze ukorzenione, niech
sobie same radzą
Muszę obejrzeć Augustę Luisę jak bardzo przypomina Polkę
Pozdrowionka
Dzidziu, prosisz i masz :P zobacz co napisałam Gabi
Ja tu gadu gadu a w tym czasie w ogródku zakwitł już milinek i clematis 'Ville de Lyon' trochę spóźniony w tym roku


Agness-Agnieszko, ta cudne liliowce nie trzeba spuszczać z oczu bo w pod wieczór już przekwitają. Jaka szkoda
Zielona Aniu, jestem bardzo dumna
Gabi, witaj, jak tak ładnie prosisz
jak się ją prowadzi, produkcja Meillanda z 1991 roku. Łodygi są silne, kolczaste i bardzo proste dochodzące do 3 metrów, zakończone
bukietami morelowych kwiatów które bledną przy przekwitaniu. Kwitnie obficie pod koniec wiosny i powtarza mocno na jesieni.
Bardzo zdrowa, niczego nie łapie albo prawie. Lubi ziemię lekko wapienną, dobrze znosi suszę. Trzeba mocno ją podcinać wczesną
wiosną tak na 3 do 5 oczek by zachowała ładny pokrój i obficie kwitła. Moja rośnie na tym miejscu mocno nasłonecznionym od trzech lat,
wczesniej rosła przytłoczona przez inne rośliny i kwitła na trzymetrowych badylach nad pergolą by dojrzec trochę światła. Teraz już lepiej
o nią dbam
Daluś, cieszę się że ciepło i słońce również do Was dotarło choć może teraz w nadmiarze. Da się jeszcze siedzieć na tarasie, więc nie
jest tak znowu źle. Współczuję podlewania, bo ogród masz naprawdę duży i pewnie Ci schodzi na tym kilka godzin.
Ja podlewam już co dwa dni prawie całość, poza tymi roslinami co są bardzo odporne na suszę albo już dobrze ukorzenione, niech
sobie same radzą
Pozdrowionka
Dzidziu, prosisz i masz :P zobacz co napisałam Gabi
Ja tu gadu gadu a w tym czasie w ogródku zakwitł już milinek i clematis 'Ville de Lyon' trochę spóźniony w tym roku


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu obfitość kwiecia u Ciebie zadziwiająca.
Fantastyczna Polka w duetach z powojnikami.
A szkodniki.......a do diabła z nimi jak takie masz cudności.
Fantastyczna Polka w duetach z powojnikami.
A szkodniki.......a do diabła z nimi jak takie masz cudności.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu ! Róża przebiła wszystko, prześliczna !
Zapraszam Ogród irysowy Ewy F
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Grażynko, tak jak mówisz kwiatów nie brak, dlatego ja też nie walczę na siłę ze wszystkimi szkodnikami, robalami i innymi i stosuję chemie tylko
jak to jest koniecznie niezbędne i zagraża na poważnie roślinkom. Tak jak bym nie zastosowała poważnych środków na tarczownika to jaśmin by
mi nie kwitł w tym roku a może nawet by zmarniał. Ale na dzwonkach 'Loddon Anna' zostawiłam mszyce nawet czarne, te bardziej zgłodniałe i
nic się specjalnie nie stało. Dzwonek dalej kwitnie wiechami ponad 50 cm długości, jest niesamowity. Gorzej z grzybami i rdzą bo te to wykańczają
rośliny. Ale i tak dwa razy się zastanowię zanim chwycę za opryskiwacz
Ewciu, dziękuję za rady z cięciem szałwi
pozdrowionka
Rozkwitły na całego złocienie. Mam dwie odmiany jednego niskiego o ogromnych kwiatach i jednego wysokiego o mniejszych kwiatach ale miały być
podwójne, a raczej były podwójne przez jeden rok i potem już nie bardzo.
Te ostatnie dosyć obrodziły po przesadzeniu w tył rabaty.

Ich biały kolor z żółtym środkiem pasuje do wielu innych kwiatów. W jakim towarzystwie najbardziej wam się podobają, z żółcią, czy z fioletem ?



A może ze złotymi liśćmi

jak to jest koniecznie niezbędne i zagraża na poważnie roślinkom. Tak jak bym nie zastosowała poważnych środków na tarczownika to jaśmin by
mi nie kwitł w tym roku a może nawet by zmarniał. Ale na dzwonkach 'Loddon Anna' zostawiłam mszyce nawet czarne, te bardziej zgłodniałe i
nic się specjalnie nie stało. Dzwonek dalej kwitnie wiechami ponad 50 cm długości, jest niesamowity. Gorzej z grzybami i rdzą bo te to wykańczają
rośliny. Ale i tak dwa razy się zastanowię zanim chwycę za opryskiwacz
Ewciu, dziękuję za rady z cięciem szałwi
Rozkwitły na całego złocienie. Mam dwie odmiany jednego niskiego o ogromnych kwiatach i jednego wysokiego o mniejszych kwiatach ale miały być
podwójne, a raczej były podwójne przez jeden rok i potem już nie bardzo.

Ich biały kolor z żółtym środkiem pasuje do wielu innych kwiatów. W jakim towarzystwie najbardziej wam się podobają, z żółcią, czy z fioletem ?



A może ze złotymi liśćmi

Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Mnie zdecydowanie z fioletem Wiesiu.
Pięknie wyglądają nawet bez towarzystwa.
Mnie trochę je w tym roku ślimaki przetrzebiły, ale jedna kępka na rozsadę została.
Tylko, że dopiero robi pączki, ale poczekam.....
Pięknie wyglądają nawet bez towarzystwa.
Mnie trochę je w tym roku ślimaki przetrzebiły, ale jedna kępka na rozsadę została.
Tylko, że dopiero robi pączki, ale poczekam.....
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- tara
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 13137
- Od: 16 mar 2008, o 22:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Koszalin
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Milin śliczny - już go mam, złocienie piękne a jakie dajesz im towarzystwo, moje jeszcze w paczkach ale pełne czy podwójne niestety ślimaki chyba zdecydowanie wykończyły, ale................
Wiesiu czytam o Polce i coraz bardziej czuje kolejne chciejstwo
pozdrawiam
Wiesiu czytam o Polce i coraz bardziej czuje kolejne chciejstwo
pozdrawiam
-
izaziem
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4182
- Od: 22 sty 2008, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: kaszuby
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Na margarytki czekam niecierpliwie. Może nareszcie porządnie zakwitnie żółta wsadzona rok temu? Pełna jest bardziej kapryśna ale chyba wszystkie trzeba co 3 lata odnawiać.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Chyba dawno się nie odzywałam
Czytam jednak regularnie. Polka zachwyca mnie za każdym razem gdy ją pokazujesz. Jest niesamowita! Margarytki zwane złocieniami uwielbiam od zawsze. Myślę, że im każde towarzystwo pasuje. U mnie rosną aż w 3 różnych miejscach. Do milinu dopiero się przymierzam. Clematis "Ville de Lyon" zamarzyłam sobie już w zeszłym roku jak zobaczyłam go u Ciebie. Wiosną byłam pewna, że go już mam dopóki nie zakwitł
na biało...
Szkoda, że przylecicie samolotem...Może jednak przemycisz te siewki orlików...
Szkoda, że przylecicie samolotem...Może jednak przemycisz te siewki orlików...
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Przyszłam się przywitać szybciutko, zanim słońce dopiecze na dobre
a ma być to najbardziej gorący dzień w tym tygodniu
Grażynko, nie wiedziałam że slimaki lubią złocienie. U mnie ich nie ruszają, ale to pewnie dlatego że znalazły inne smakołyki.
Po liściach hosty pozostały tylko badylki
Taruniu, witaj milutko, a gdzie posadziłaś milin? Ma jakąś solidną podpórkę? Bo to bardzo mocny chłopak
Mój wychodzi
na ulicę i chce się piąć po słupie oświetleniowym, taki zdolny
Izuś, a jaka to odmiana tej żółtej margarytki? Muszę pamiętać o odnowie co trzy lata, bo potem mniej kwitną i się dziwię co im jest?
Tujeczko, złocienie to faktycznie towarzyskie kwiaty i pasuja do prawie każdego towarzystwa, a ponieważ są białe to i można nimi
oddzielić kolory nie pasujące do siebie, szkoda tylko że krótko kwitną. Do samolotu zabiorę raczej nasionka. Co jeszcze zabrać poza orlikami?
A to jeszcze jedna kompozycja co tym razem sama się dobrała. To clematis 'Hybryd Hagley' wplątał się w pysznogłówkę. Monarda ma taki
intensywny różowy kolor że Hagley wygląda przy niej jak wypłowiała.

No to zmykam do ogrodu
Grażynko, nie wiedziałam że slimaki lubią złocienie. U mnie ich nie ruszają, ale to pewnie dlatego że znalazły inne smakołyki.
Po liściach hosty pozostały tylko badylki
Taruniu, witaj milutko, a gdzie posadziłaś milin? Ma jakąś solidną podpórkę? Bo to bardzo mocny chłopak
na ulicę i chce się piąć po słupie oświetleniowym, taki zdolny
Izuś, a jaka to odmiana tej żółtej margarytki? Muszę pamiętać o odnowie co trzy lata, bo potem mniej kwitną i się dziwię co im jest?
Tujeczko, złocienie to faktycznie towarzyskie kwiaty i pasuja do prawie każdego towarzystwa, a ponieważ są białe to i można nimi
oddzielić kolory nie pasujące do siebie, szkoda tylko że krótko kwitną. Do samolotu zabiorę raczej nasionka. Co jeszcze zabrać poza orlikami?
A to jeszcze jedna kompozycja co tym razem sama się dobrała. To clematis 'Hybryd Hagley' wplątał się w pysznogłówkę. Monarda ma taki
intensywny różowy kolor że Hagley wygląda przy niej jak wypłowiała.

No to zmykam do ogrodu
Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
- aage
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu ale masz pięknego milina. Ile On ma lat, że tak okazala kwitnie?? jest on w pełnym słońcu?? Pytam bo ja mam go od zeszłego roku i już sporo podrosnął- zabrał się wkońcu. Ile trzeba czekać na kwitnienie?
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu milin przepiękny, kwiatuszki mają mój ukochany kolor
Powojnik też wspaniały, z takim mnóstwem kwiecia
Cudownie wygląda pysznogłówka z odwiedzającym ją clematisem
Powojnik też wspaniały, z takim mnóstwem kwiecia
Cudownie wygląda pysznogłówka z odwiedzającym ją clematisem
- oliwka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5839
- Od: 24 mar 2008, o 13:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj. śląskie
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Wiesiu, dzięki wielkie za informacje o walce z tą rdzą.
A liliowce miały niby nie chorować na nic
Tych zarażonych mam tylko kilka i chyba je wysadzę w inne miejsce obok siebie, żeby nie zarażały reszty.
A liliowce miały niby nie chorować na nic
Tych zarażonych mam tylko kilka i chyba je wysadzę w inne miejsce obok siebie, żeby nie zarażały reszty.
- tu.ja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8924
- Od: 21 lip 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Elbląg
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
Siewki orlików to ja Tobie miałam dać
Ostatnia kompozycja bardzo udana.
Ostatnia kompozycja bardzo udana.
- abeille
- 1000p

- Posty: 5020
- Od: 4 mar 2009, o 12:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: spod Paryża
Re: Ogródek Pszczółki cz.4
aage-Agnieszko mój milin ma może z 7 lat, rośnie na pełnym słońcu i zakwitł chyba od pierwszego roku, jeśli dobrze pamiętam.
Próbuję go prowadzić na drzewko i w tym roku jestem bardzo zadowolona z jego formy bo wreszcie przybrał taką formę jaką chciałam.
Agness Agnieszko, dziękuję
lubię pysznogłówki, nie pamietam ich z Polski ale ponoć są bardzo rozpowszechnione w
wiejskich ogródkach. Tyle jest teraz kwiatów że nie wiadomo które przedstawiać
Oliweczko, też tak myślałam że liliowce nie powinny chorować. Choć do róż im daleko pod tym względem
Masz rację by je
posadzić osobno, ja dalej walczę z rdzą na dzwonkach, lwich paszczach i innych, i uważam by się nie przeniosły na inne
Tujeczko, a ja myślałam że to ja Tobie obiecałam, i SKS mnie dopadło
Trudno będzie je przemycić samolotem, no ale
może spróbuję
dziękuję Ci ślicznie że myślałaś o mnie
A dzisiaj rano przeżyłam kolejny szok w ogródku. Okazało się że mam dzisiaj trzy Rewolucje Amerykańskie na raz.
Ah jaki niesamowity widok, musiałam go uwiecznić i podzielić się z Wami tym widokiem


Próbuję go prowadzić na drzewko i w tym roku jestem bardzo zadowolona z jego formy bo wreszcie przybrał taką formę jaką chciałam.
Agness Agnieszko, dziękuję
wiejskich ogródkach. Tyle jest teraz kwiatów że nie wiadomo które przedstawiać
Oliweczko, też tak myślałam że liliowce nie powinny chorować. Choć do róż im daleko pod tym względem
posadzić osobno, ja dalej walczę z rdzą na dzwonkach, lwich paszczach i innych, i uważam by się nie przeniosły na inne
Tujeczko, a ja myślałam że to ja Tobie obiecałam, i SKS mnie dopadło
może spróbuję
A dzisiaj rano przeżyłam kolejny szok w ogródku. Okazało się że mam dzisiaj trzy Rewolucje Amerykańskie na raz.
Ah jaki niesamowity widok, musiałam go uwiecznić i podzielić się z Wami tym widokiem


Cieplutko pozdrawiam Wiesia
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"
Wątki Pszczółki
Wątek Wisienki i nasze klimaty "Francja znana i nieznana"

