Ogród Moni cz.2

AniaDS · Post » 8 cze 2009, o 23:59

ale to nie to, co własny pokój

OK · Post » 9 cze 2009, o 00:01

AniaDS pisze:ale to nie to, co własny pokój

To też

Ale z drugiej strony, małż Twój może mnie przestać tolerować, jak Ci będę kolejne różyczki podsyłać

AniaDS · Post » 9 cze 2009, o 00:03

jak nie będzie wiedział, że za nie płacę..
to nic Ci nie grozi

a póki co to nic nie wie, nawet o podsyłaniu

Alania · Post » 9 cze 2009, o 00:03

OK pisze:
AniaDS pisze:ale to nie to, co własny pokój
To też
Ale z drugiej strony, małż Twój może mnie przestać tolerować, jak Ci będę kolejne różyczki podsyłać

przecież On o tym nie wie, bo ja cichaczem przywożę

OK · Post » 9 cze 2009, o 00:05

vertigo pisze:
OK pisze:
AniaDS pisze:ale to nie to, co własny pokój
To też
Ale z drugiej strony, małż Twój może mnie przestać tolerować, jak Ci będę kolejne różyczki podsyłać
przecież On o tym nie wie, bo ja cichaczem przywożę

Cichaczem???

Po cztery sztuki???? Cichaczem

AniaDS · Post » 9 cze 2009, o 00:05

a ja cichaczem wkopuję....

AniaDS · Post » 9 cze 2009, o 00:07

no, niestety, Monia to zawsze mi taką pakę przywiezie...
ja je myk...
za domek i myk...
jak go nie ma do gruntu 8)

dobrze, że tego nie czyta, bo rozwód byłby bankowy

Alania · Post » 9 cze 2009, o 00:08

AniaDS pisze:no, niestety, Monia to zawsze mi taką pakę przywiezie...
ja je myk...
za domek i myk...
jak go nie ma do gruntu 8)

dobrze, że tego nie czyta, bo rozwód byłby bankowy

OK · Post » 9 cze 2009, o 00:09

Poplułam wszystko

Monitor, siebie, kota...

AniaDS · Post » 9 cze 2009, o 00:11

przeze mnie??

magdala · Post » 9 cze 2009, o 00:11

AniaDS pisze:
dobrze, że tego nie czyta, bo rozwód byłby bankowy

Oj,uważajcie ,mój mąż na przykład czyta

moje opowieści -chyba dla rozrywki

-nawet ma żal ,że nie wspominam o jego wkładzie pracy w nasz ogródek...

Nawiasem mówiąć Aniu ,musisz być już mistrzynią we wkopywaniu róż na czas

- co przecież wcale nie jest takie hop-siup !!
Magda.

OK · Post » 9 cze 2009, o 00:13

AniaDS pisze:
przeze mnie??

A przez kogo?

AniaDS · Post » 9 cze 2009, o 00:25

Madziu, ja jestem na czas bo mąż wraca dopiero po 19tej do domu

a jak nie zdążę to stoją sobie za domkiem...

i on nie ma czasu na czytanie moich stronek, ledwo zdąży, żeby swoje przelecieć i spać idzie...
Nie każdy wstaje o 4tej rano do pracy

Olga, no ja nie wiem, żeby się tak śmiać ze mnie...

OK · Post » 9 cze 2009, o 00:29

A z kogo mam się śmiać? Kota już śpi

Buziaczki zostawiam dla wszystkich i idę chrapnąć

Miłych, różanych snów Wam życzę,
Dobranoc

Alania · Post » 9 cze 2009, o 08:12

magdala pisze:
AniaDS pisze:
dobrze, że tego nie czyta, bo rozwód byłby bankowy
Oj,uważajcie ,mój mąż na przykład czyta moje opowieści -chyba dla rozrywki -nawet ma żal ,że nie wspominam o jego wkładzie pracy w nasz ogródek...
Nawiasem mówiąć Aniu ,musisz być już mistrzynią we wkopywaniu róż na czas - co przecież wcale nie jest takie hop-siup !!
Magda.

coś jak u mnie

zwłaszcza, że czasami musi rąbać kilofem dość mocno, żeby jakikolwiek dołek powstał

Dzień dobry wszystkim