ewamaj...
dzięki za dobrą wróżbe , hehe

mam nadzieję jednak, że się nie doczekam
Chociaż zastanawiam się, czy coś się może zmieni w kwestii mojej sympatii dla fiołków na ten przykład.
Jak kupiłam działkę dwa lata temu, było ich zaledwie kilka malusich. Tak mi się spodobały, że normalnie się zakochałam i starałam się tak pielić grządki, żeby żadnemu się krzywda nie stała.
W zeszłym roku miałam ich więc więcej, a w tym roku widzę, że wszędzie pełno jest siewek :/
Ale nie przejmuję się - łatwo się ich pozbęde.
Przeczytałam, że je się trudno wyrywa, a ja zupełnie nie mam z tym problemu, więc chyba wiem gdzie leży różnica w tym przypadku ;) hehe....... ja mówię o fiołku trójbarwnym, a nie wonnym
