U mnie w tym roku szaleństwo wysiewowe. w ogóle nasionka mam super i chyba wstrzeliłam się w idealną porę siania, bo nawet kobea po tygodniu mi wykiełkowała, heliotrop po 6-ciu dniach, a wysiana 5dni temu lawenda też wychodzi.
Jureczku, też wysiałam 5 nasionek i każde wyszło, oczywiście w różnym terminie, bo te zdjęcia z rącznikiem to robione jednego dnia moim 5ciu nasionkom, akurat tak fajnie się rozwijają, że wygląda jakbym robiła w kolejnych etapach wzrostu
A hasło z aloesem, aż na głos przeczytałam koledze, bo bardzo trafnie go podsumowałeś

. Kupiłam jakiegoś umarlaka w Kauflandzie, stał jedyny i opuszczony na regale, za 4zł. Chyba dlatego się tak odwdzięczył, że zycie mu uratowałam.
Aniu, swoich nasion nie moczyłam, jak już siedziały w ziemi, to doczytałam, że trzeba w letniej wodzie moczyć. Mają odstraszać krety. Ciekawam tych właściwości, choć jednego w tamtym roku miałam i kreta tam nie było. Jednak wśród korzeni akacji to nie dziwię się, że nie rył. Posadziłam rącznikowe fasolki w osobne doniczki od razu, bo nie lubią przesadzania
Basiu, nasionka rącznika od Ciebie były zupełnie inne jak te kupne, które wsiałam . Twoje były 1/4 wielkości tych sklepowych. Posieję i te od Ciebie, dla porównania potem roślin.
Porównanie wysiewów po 6ciu dniach
czarna wielodoniczka nad zieloną
tu wczorajszy spacerek
nasze białe psy, które na tle śniegu wcale takie białe nie są

. Po spacerze każdy dostał swoją kość.
